Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6163
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Re: Teitanblood

Wędrowycz rok temu

No i git, odzew jak trzeba :) Co prawda sądziłem, że jednak w przeciwieństwie do mnie częściej do ich twórczości wracacie, ale skoro tak, to...mam tak samo jak Wy 8-)
Btw. @Jakub ładny zestawik, mam to samo + "Black Putrescence of Evil" i "Woven Black Arteries".
Odium Humani Generis

Tagi:
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł rok temu

Krwawa inka i mamy chyba komplet.

Ci akurat to dzieci tych tamtych. doskonały przykład na przekazanie pałeczki z łapy do rączki.
I hipsterzy :D
Turris Babylonica e stercore facta est.
HUMAN
Tormentor
Posty: 1641
Rejestracja: 7 lata temu

HUMAN rok temu

Teitanblood czesto do Nich wracam ścisły Top 10 u mnie , nawet nie wskaże które wydawnictwo najlepsze bo raz to jest debiut a innym razem ostatnia . Najczęściej słuchana to pewnie "Death" fajnie by było aby trochę częściej wydawali kolejne wydawnictwa no i przede wszystkim koncertowali . No i cały czas szukam Ich Białej koszulki bo jestem prawie pewien , że gdzieś ją widziałem w necie .
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł rok temu

Turris Babylonica e stercore facta est.
HUMAN
Tormentor
Posty: 1641
Rejestracja: 7 lata temu

HUMAN rok temu

Wielkie dzięki , ale jeszcze inny motyw . W każdym razie wielkie zdrówko !!!
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6163
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz miesiąc temu

Wałkuję sobie materiały ze stajni NoEvDia i akurat dziś padło na "Death", którego jakoś bardzo długo nie słuchałem. Czasy to jednak są podłe, bo klęska urodzaju i jak się człowiek ciągle czymś zajmuje to do tych najlepszych rzeczy się niekiedy rzadko wraca. Płyta stoi na półce i się kurzy...Za to jak się odpali to jest wjazd na pełnej.
Tu nie ma zmiłuj, wpierdol leci od samego początku. Zbyt dużo klimatu jak na war metal, zbyt bestialsko i chaotycznie jak na death metal, coś pomiędzy. Wiele osób narzeka na czas trwania i o ile kiedyś najpewniej i mi to przeszkadzało, tak teraz chłonę to jak gąbka. Z wiekiem coraz bardziej doceniam takie granie - jest klimat, jest szatan i smoła, gęsto, duszno, plugawie, chaotycznie, jest nawiedzenie. Muzyka nie dla słabych. To jest prawdziwy ekstremalny metal. Odpychający i chamski, a przy tym świetnie zagrany i przede wszystkim szczery.

Jak ktoś tak samo jak ja nie odpalał dawno, to odgrzewam temat żeby przypomnieć o Teitanblood.
Swoją drogą poza epką "Accursed Skin" już wszystkie materiały poodświeżałem ostatnimi miesiącami i wszystko się broni niesamowicie. Ciężko u nich znaleźć słabe wydawnictwo.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Jakub
Master Of Reality
Posty: 217
Rejestracja: 2 lata temu

Jakub miesiąc temu

Death to album jedyny w swoim rodzaju, posiadający niesamowity klimat rejsu przez wrzący Flegeton, gdzieś w najgłębszych czeluściach Tartaru. Do tego co ujął Szanowny dodam jedynie, że ogromną robotę robią tam wszelkie wstawki ambientowe, chóry i jęki dusz potępionych.

I ten ostatni riff Silence of the Great Martyrs, mistrzostwo piekieł.
Red Right Hand
Posty: 81
Rejestracja: 4 lata temu

Red Right Hand miesiąc temu

Może i jest to długa płyta, ale nie każdy album deathmetalowy musi być serią szybkich ciosów i nokautem. Teitanblood na Death to maraton okładania zgruzowaną sieczką, której serie są tak rozłożone, że nie czuć nudy, ani czasu trwania płyty. Sam album to trójka Incantation na wspomagaczach z jeszcze bardziej posępnym i piekielnym klimatem, dzięki mądrze wykorzystanemu pierwiastkowi warmetalowemu. Wykwintnie podana bulgocząca masa metalowego rzemiosła z nutą dantejskiej wyobraźni.

Wróć do „Death Metal”