Była jeszcze kompilacja Burboun, Blood and Butchery.
Mam wszystkie albumy i sporą część mniejszych wydawnictw - splity z Deranged, Bloodred Bacteria, Bonesaw i Population Reduction, do tego epki Throbbing Black Werebeast i Open Wound. Generalnie chyba mój ulubiony zespół death metalowy, ale nie chce mi się więcej pisać. Wolę od Autopsy.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
No love for Abscess? Przecież zarówno pierwsze scum-punkowe, jak i dwa ostatnie w gruncie rzeczy garażowo-psychodeliczne albumy to coś pięknego. Reifert i koledzy potrafią trzaskać między gatunkowe crossovery jak mało kto.
Bo to nie zespół dla religijnych siurków Najlepszy zespół metalowy w ogóle.
Trochę zamieszałeś, bo np. Damned & Mummified jest sporo bardziej "psychodeliczna" niż Horrorhammer, które to de facto było powrotem do bardziej okołopunkowego grania. A na takim Through the Cracks of Death było znowu sporo heavy metalu, tylko wymieszanego z treścią żołądkową.
Dziś wracając z Gdańska nakurwiało Seminal Vampires and Maggoth Man - w dalszym ciągu spierdoliny święcące sukcesy jako "ekstremalne" mogłyby się schować przy tej mieszance death metalu z punk rockiem. Jak tego słucham to mam ochotę komuś wsadzić chuja w ucho i nasikać.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
No i postanowiłem wrócić sobie do płyt najlepszego zespołu metalowego w historii, bo w sumie to dawno nie słuchałem, a koszulkę chyba ktoś mi zajebał. Padło teraz na Through the Cracks of Death. Jedyna płyta kwartetu muzycznego nagrana we trzech, a jak wiadomo, na basie nikt nie chce grać, nawet dziewczyny po koncertach jak podchodzą nawiązać bliższą znajomość z zespołem słyszą, że trafiły na basistę, to mówią "aha" i odchodzą, to i chłopaki solidarnie podzielili się tym nieszczęściem na płycie. I w ramach tego nieszczęścia na przykład Danny Coralles w otwierającym Raping the Multiverse zajebał takie partie podczepiając pod bas efekt wah wah, że kurwa poezja. Strasznie zwyrodniały numer śmierdzący Autopsy swoją drogą. Ale co się dzieje w następnym, Mourners will Burn to jakaś jebana heavy metalowa petarda. Refren to niemalże stadionowy rock, tylko śmierdzący zgnilizną. Prawie jak Motley Crue, tylko jakby ktoś im rozpruł brzuchy i nasrał w gardła. Jak posłuchacie to zaraz będziecie krzyczeć razem z zespołem. Możecie sobie nawet wybrać czy krzyczycie razem z Chrisem Reifertem, który zajebał tu chyba jedne z najniższych linijek w karierze, czy może z Panem Bogiem Bowerem, który tradycyjnie się wydziera jak pojebany. W numerze tytułowym nie sposób nie zwrócić uwagi na bluesową część w środku. Tak samo jak na nieco niechlujną solówkę Pana Wokalisty co gra na gitarze. Uwielbiam jego styl, taki nieco niechlujny, w przeciwieństwie do Corallesa, który co prawda brzmi jakby grał wszystkie solówki od tyłu, ale gra precyzyjnie. Pięknie się na tej płycie uzupełniają. Escalation of Violance kolejny jebany hit, oparty w sumie na prostym schemacie, ale jakże skutecznym. Serpent of Dementia - jak kurwa po przebojowych riffach wchodzi nagle doomowy patent na basie to pewnie większość zespołów zrobiłaby z tego nadbudowę pod kolejne jebnięcie, ale nie, Abscess elegancko wchodzi w kawałek bluesa. No i jak ktoś powie, że Reifert to słaby bębniarz, bo blastów nie gra, to śmiechem jebnę i w twarz napluję - chociażby w końcówce tego numeru pokazuje jak zakręcić rytmem, żeby proste w sumie riffy nabrały pojebanego charakteru. As Asylum Below w sumie podobnie, tutaj też idealnie podkreśla riffy, zwłaszcza w takiej środkowej, nieco rock n rollowo stonerowej partii. A jak gra prostą polkę galopkę, to nadrabiają to pojebanymi partiami wokalnymi, które ogólnie w Abscess są na niesamowicie wysokim poziomie, a ta płyta pod tym względem jest chyba w czołówce obok debiutu. A jak to płynie! Czasem ciężko uwierzyć, że te numery nie są częściowo improwizowane. W Grobie Nieznanego Śmiecia to chyba moja ulubiona piosenka na płycie. A właśnie, piosenka i chuj! Tu znowu mamy nieco więcej heavy metalowej przebojowości, mimo tego, że solówka Corallesa serio brzmi jakby ktoś piłę łańcuchową odpalił. A wrzaski Bowera i recytacja Reiferta w drugiej części? O chuj, pierwszy raz tego słucham na tej konfiguracji sprzętu i ta partia jest serio niepokojąca. A akustyki w Monolith Damnation? Ten numer też ma zajebistą dramaturgię, prawie jak w horrorze - od niepokojącego początku, przez nieco bujające, obleśne partie, po pełne furii rozwinięcie w refrenie. W ogóle refreny ta płyta ma wyjebane, zwłaszcza te, gdy po kilka razy powtarzana jest jedna fraza, tak maniakalnie, jakby się tym upajali i chcieli ją wbić do głowy. Die For Today to znowu bardziej numer który w sumie mógłby się znaleźć na jakim Mental Funeral. Tylko wiadomo, wokale lepsze. 16 Horrors szczęśliwie nie ma nic wspólnego z 8 Filmami Luczyka (czy ile ich było, nie chce mi się sprawdzać). To szybki punkowy strzał w mordę, z powodzeniem mógłby znaleźć się na Seminal Vampires. Pauza pod koniec mistrz. Vulnavia to outro na jednym riffie.
Chciałem wymienić najjaśniejsze punkty albumu, wypisałem wszystkie. Generalnie cała płyta jest przejebana, bo każdy utwór ma jakiś smaczek, który mocno przyciąga uwagę. Poza tym nieprzyzwoicie dużo heavy metalu i jest bardzo przebojowo, a przy tym, mimo klasycznego charakteru, bardzo niebanalnie.
Mówiłem już, że to najlepszy zespół metalowy w historii?
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Na starym forum było Że to najlepszy obecnie zespół metalowy i tak jakoś zapamiętałem, że było to napisane śmiertelnie poważnie, jakoś po premierze Wildfire.
Panzer Division Nightwish
deathwhore6 lat temu
Tormentor
Posty: 4755
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
No to wszystko się zgadza, słowo "obecnie" jest kluczowe. Przecież Abscess przestało istnieć wraz z odejściem Pana Boga Bowera, a to miało miejsce w 2010. Jak mogli być "obecnie" najlepsi, skoro nie istnieli? Destroyer z obecnie grających, a Abscess w ogóle, dalej tak myślę!
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
DiabelskiDom pisze: ↑6 lat temu
Mogę uznać takie wyjaśnienie, ale określenie "najlepszy zespół metalowy" tak czy inaczej brzmi śmiesznie
Jak wychodziły Horrorhammer i Dawn of Inhumanity był chyba szczyt "mody" na retro i różne mieszanki, a mimo to zostały olane przez znaczną część fanów metalu. Pachnie mi to spiskiem. Ponadto są znacznie lepsze od części materiału jakie nagrało później Autopsy. Więc każdy sposób promowania do jakiego ucieknie się deathwhore jest dobrym sposobem.
yog6 lat temu
Tormentor
Posty: 18046
Rejestracja:8 lat temu
yog
Abscess chyba nigdy do fanów metalu jakoś mocno kierowany nie był. Bardziej do zwyrodnialców.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
yog pisze: ↑6 lat temu
No tak, ale image to ma Abscess taki, że nikt normalny po to nie sięgnie
jak ktoś lubi sranie na klate, picie uryny zapach żula w tramwaju i ruchanie trupów to czemu ?
Czy to jakaś oznaka nienormalności? A do tematu to mam w sumie płytke jedna kompilacje wszystkich kawalkow abscess z bodajże 4 różnych splitów.
I Ropień<Autopsja wiadomo w rozrachunku ogolnym sumienia.
卐 卐 卐 POPEŁNIJ SAMOBÓJSTWO - PRO BONO PUBLICO 卐 卐 卐BLACK METAL TO KILOF
pit pisze: ↑6 lat temu
Więc każdy sposób promowania do jakiego ucieknie się deathwhore jest dobrym sposobem.
Wypraszam sobie. To moja szczera opinia. Ten zespół to wykładnia mojego gustu jeżeli chodzi o muzykę metalową. I podejścia do niej, bo składowych jest w chuj więcej niż tylko metal + punk, a jednak wszystko dalej jest spójne.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
szkoda , ze szanse na nowy album raczej zerowe
Nowa płyta Abscess....15-letnia whisky pada w wieczór ., tzn podczas premierowego odsłychu
deathwhore6 lat temu
Tormentor
Posty: 4755
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
Bower podobno miał jakieś problemy rodzinne czy zdrowotne i w ogóle wycofał się z grania. Zajebista strata, bo to jego styl w dużej mierze ukształtował Abscess, to za jego sprawą Hexx z dobrego heavy/ power przeistoczyło się we wściekłego death/ thrashowego technicznego potwora.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian