Endymion
Master Of Reality
Posty: 296
Rejestracja: 6 lata temu

Re: Pestilence

#51

Endymion 6 lata temu

O dziwo podoba mi się ten nowy album. Nic nowego na nim nie ma, ale z tego poreaktywacyjnego okresu to chyba najlepsza ich płyta.

Tagi:
Awatar użytkownika
Adi666
Master Of Puppets
Posty: 106
Rejestracja: 7 lata temu
Kontakt:

#52

Adi666 6 lata temu

Szkoda, że Hypnotic Terror nie znalazł się na Hadeon. Pestilence ostatnio jest w niezłej formie, ale ten numer przebija wszystko co znalazło się na Hadeonie :)
Będzie mi tu mekał.
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#53

Pioniere 6 lata temu

Dlatego jest na osobnym singlu, pomysł czysto marketingowy, za co przecież będzie wpływała dodatkowa kasa.
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#54

Ryszard 6 lata temu

Y pewnie Japońce dostaną extrasy bez dopłat.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3967
Rejestracja: 7 lata temu

#55

Pioniere 6 lata temu

Z tym że przeważnie płyty u Japońców bez dopłat kosztują coś extra i to na miejscu, nie licząc wysyłki.
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#56

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

Koszty przesylki z Japonii do najtanszych nie naleza.Zaczailem sie niedawno na pare pozycji ale olalem.
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#57

Ryszard 6 lata temu

Ja man wprost przeciwne doswiadczenia (z przesyłką)
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#58

yog 6 lata temu

Kolejny traczur z Hadeon, tym razem utwór pt. Non Physical Existent:

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#59

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

'Spheres' reedycja plackowa http://www.hammerheart.com/home.html dzisiaj doleciala.Jesli ktos sie czai na zakup to polecam.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#60

yog 6 lata temu

powiedz mi lepiej jak te reedycje brzmią, bo różne głosy chodzą
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#61

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

Napisalem.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#62

yog 6 lata temu

a to spoko, bo na Testimony ktoś tam narzekał, że brzydki remaster, ale mam na cdku już, a Spheres nie mam, a i ta oryginalna okładka dużo ładniejsza od pokracznej drugiej wersji z cedeka
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#63

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

'Spheres' ogolnie jest swietnie zrealizowanym albumem.W Metalu malo jest dobrych produkcji.Re na placku brzmi swietnie.Porownujac to pierwszej bitki CD jest wiecej przestrzeni i tak zwanego powietrza,wiecej dynamiki.Pierwszego bicia winylowego nie slyszalem tak na marginesie.

Ogolnie wydaje mi sie bardzo mocno ze nikt nie grzebal w tym albumie.Wydaje mi sie tez bardzo mocno ze nie bylo osobnych masterow na cyferke i analog (mam na mysli czasy prehistoryczne).
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#64

Vortex 6 lata temu

Endymion pisze:
6 lata temu
O dziwo podoba mi się ten nowy album. Nic nowego na nim nie ma, ale z tego poreaktywacyjnego okresu to chyba najlepsza ich płyta.
A mnie o dziwo właśnie się nie podoba, ba lubię ostatnie 3 krążki i choć ten nie jest zły to dla mnie jest chyba najnudniejszy, bo jak słusznie zauważyłeś nic nowego się tu nie pojawiło, ale leci to tak z nogi na nogę bez żadnych fajerwerków. Być może zły dzień na tego typu muzę, ale kompletnie mnie dzisiaj Pestilence nie rozprężyło.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#65

yog 6 lata temu

Cała nowa płyta, zwana Hadeon, do obadania:

Destroy their modern metal and bang your fucking head
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#66

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

Wlasnie wrocilem z koncertu.Bardzo dobrze sie chopoki czymajom.

Jebneli set zlozony ze starych kawalkow.Repertuar 'Spheres' w postaci sztuki jednej niestety.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#67

Hajasz 6 lata temu

A czegoś się kurwa spodziewał ? Grają to czego chcą ludzie, którzy zapłacili za bilet. Gdyby grali kawałki od Spheres do nowości to sala świeciłaby pustkami.

Taka jest prawda bo Pestilence skończył się dla mnie na Consuming Impulse a dla większości na Testimony. Albo grają klasyki i jest kasa albo grają nowe kawałki i zdychają.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#68

yog 6 lata temu

Czasy się zmieniają, nie jest już rok 1993 i sądzę, że dziś przynajmniej połowa słuchaczy Pestilence Spheres akceptuje, a jak już się to akceptuje, to moim zdaniem trudno nie polubić, gdyż to wyjebany album jest, a już szczególnie jego końcówka.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#69

Hajasz 6 lata temu

Taa jest rok 2018 i każdy kto rozpocznie przygodę z Pestilence zawsze zatrzymuje się na Testimony. Tak było, jest i będzie. Spheres to płyta pokroju Illud... i sporo ją wielbi a drugie sporo postawiło krzyżyk.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#70

yog 6 lata temu

Nie tam, właśnie wydaje mi się, że bardzo sporo osób ją w końcu zaakceptowało za to właśnie, że to wcale nie jest płyta pokroju Illud, tylko death metal. To nie jest dwójka Sadist mimo wszystko, a w prostej linii rozwinięcie pomysłów z Testimony :P Dla mnie to coś podejrzanego jest w człowieku, który nocturnusowe The Key wielbi, a Spheres nie lubi :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#71

Hajasz 6 lata temu

Nie no porównanie The Key do Spheres to absolutne bluźnierstwo. The Key to arcydzieło, które powstało w prostej linii z materiałów demo a Spheres to zwykły ślepy strzał, który kiedy się ukazał dostał takie same zjeby jak Illud. The Key porażało nowatorskim podejściem a Spheres powodowało wymioty.

Dzisiaj pewnie każdy dumnie chodzi z wypiętą klatą z napisem Praise The Spheres ale to żaden death metal. Płytka, która narobiła trochę szumu i spowodowała śmierć zespołu.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#72

yog 6 lata temu

Spheres tak samo jest arcydziełem, jak The Key :) Życzę, abyś kiedyś zauważył :P

Sęk w tym, że Pestilence popłynęło na niezbadane wody i wyszło na tym zajebiście, podczas gdy inni dreptali w miejscu, a że fani też lubią to, co znane, więc i Pestilence się zabiło. I nawet zapewnienie, że "there are no keyboards on this album" nie pomogło.

Rok później Cannibale wydadzą The Bleeding, dwa lata później Deicide wypuści Once Upon the Cross. Pestilence od dawna jest w innym wszechświecie, a w przypadku trzeciej płyty Deicide - już pewnie nie istnieje.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#73

Hajasz 6 lata temu

Nie musisz mi życzyć bo Pestilence to ja znam od początków ale sorry mnie ich rozwój nie przekonuje. Mam Spheres na półce w pierwszym wydaniu ale pokłony ot ja mogę składać innym płytom a nie tej, która okazała się gwoździem do trumny. Powiadasz arcydzieło no spoko tylko ponad 20 lat minęło a The Key od pierwszego dnia było ciosem no i co powiesz na to, wyobraź to sobie jest rok 91 idziesz kupujesz płytę i jesteś w piekle taki death metal, którego nikt nie grał, atmosfera grozy i totalny klimat. Mówisz pierdolę bo są klawisze a ja spoko to pokaż ciszę Nocturnus przesunął granicę tak bardzo daleko, że sam nie spodziewał się, że to napiszę. Spheres owszem nowatorska płyta tylko, że setka innych była znakomita. Dzisiaj wiele lat po niej każdy się jara i jest pełen wspomnień a to wtedy była klęska więc nie wiem weź się wyżal albo najlepiej przybij do krzyża ale nie mów, że to arcydzieło bo w tamtych latach parę świątyń spłonęło. Dzisiaj Pestilence zalicza kolejny powrót w atmosferze krytyki więc po co ten powrót !?
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#74

Ryszard 6 lata temu

Pestilence wydali album z dekadę za wcześnie przez co nasze małe niedoswiadczone mózgi nie zrozumiały tego po prostu. Nocturnus w czasie no ale oni wcale tak strasznie to nie nazmieniali. Death Metal pozostał po staremu. Trochę parapetów i rytmika przystosowana do perkusisty/wokalisty ;) Tylko że Pestilence wydali 3-5 ważnych dla metalu albumów. Przed, w trakcie i po sukcesie jednej płyty Nocturnus a I tak się rozpadli hihi. Grają po dziś dzień tylko nikt uwagi nie zwraca a na gig Pestilence pójdzie więcej ludzi. Zresztą tematu o After Death Hajasz chyba jeszcze nie założył :D A co do mówienia "jak jest naprawdę"... Zdaje sobie sprawę że niektórzy wypisują rzeczy jak gdyby byli głosem metalu.

W ich wypowiedziach czasami brakuje "moim zdaniem" ale to chyba technikalia bo nie uwierzę że dziadki są aż tak zuchwałymi narcyzami :) :) :)
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#75

Pan Efilnikufesin 6 lata temu

Hajasz pisze:
6 lata temu
A czegoś się kurwa spodziewał ? Grają to czego chcą ludzie, którzy zapłacili za bilet. Gdyby grali kawałki od Spheres do nowości to sala świeciłaby pustkami.

Taka jest prawda bo Pestilence skończył się dla mnie na Consuming Impulse a dla większości na Testimony. Albo grają klasyki i jest kasa albo grają nowe kawałki i zdychają.
A spodziewalem sie z trzech kawalkow ze 'Spheres'.

Za bilet tez zaplacilem,tak jak inni ludzie.

Set lista trasy koncertowej ktora obecnie Pestilence napierdala tu i tam sklada sie z kawalkow z pierwszych czterech plyt.Gdyby ktos nie wiedzial.

Porownywanie 'Spheres' do 'Illud Divinum Insanus' jest co najmniej glupie.MOIM ZDANIEM.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#76

Hajasz 6 lata temu

Pan Efilnikufesin pisze:
6 lata temu
A spodziewalem sie z trzech kawalkow ze 'Spheres'.

Za bilet tez zaplacilem,tak jak inni ludzie.

Set lista trasy koncertowej ktora obecnie Pestilence napierdala tu i tam sklada sie z kawalkow z pierwszych czterech plyt.Gdyby ktos nie wiedzial.

Porownywanie 'Spheres' do 'Illud Divinum Insanus' jest co najmniej glupie.MOIM ZDANIEM.
No a z ilu kawałków składa się cały koncert ? 10-12 to z czterech płyt wiadomo, że wezmą to co najlepsze z absolutnym nastawieniem na płyty nr 2 i 3.

3 numery ze Spheres to już 1/3 całej płyty.

Poczekaj jeszcze parę lat a zobaczysz, że morbidowski eksperyment zostanie wyniesiony do rangi kultu podobnie jak to się stało ze Spheres, która to też z 10 lat przeleżała zakurzona zanim został doceniona.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5426
Rejestracja: 6 lata temu

#77

pit 6 lata temu

Nie no bez przesady. Powiedzmy, że Spheres to album dla koneserów, natomiast Illud zawiera wrzucone na pałę elementy innych gatunków, do tego przestarzałe o jakieś dwie dekady. Równie dobrze mogliby zacząć rapować i nazywać to eksperymentem.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#78

Hajasz 6 lata temu

pit pisze:
6 lata temu
Nie no bez przesady. Powiedzmy, że Spheres to album dla koneserów, natomiast Illud zawiera wrzucone na pałę elementy innych gatunków, do tego przestarzałe o jakieś dwie dekady. Równie dobrze mogliby zacząć rapować i nazywać to eksperymentem.
Dla koneserów czy nie, w momencie jak się ukazał dostał tęgie baty, sprzedaż była fatalna a zespół dostał kopa z Roadrunner.

Co do Illud to będziecie mogli zweryfikować swoje opinie za 10 lat odnośnie tego albumu a cały ból dupy polega na tym, że ten album nagrał Morbid Angel, tak to ci sami, którzy nagrali Altars Of Madness. Nawet gdyby ta płyta (Illud) się udała to i tak byłby krzyk, jak to, dlaczego ?

Kwestię tej płyty zamykam bo czas pokaże kto ma rację i czy będzie to płyta dla koneserów czy może na DJ set.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#79

Ryszard 6 lata temu

Co do Illud to będziecie mogli zweryfikować swoje opinie za 10 lat odnośnie tego albumu
Zostało jeszcze 3 lata bo płyta wydana w 11. Przez ostatnich siedem nikt zdania raczej nie zmienił. Ja w między czasie zdążyłem zainteresować się różnymi gatunkami i już tego krążka nie bronię chociaż za gówno raczej nie uważam. Illud to tak jak pisze @@pit - Spheres był jednak z innej półki.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#80

Vortex 6 lata temu

Nie no tutaj zdecydowanie podtrzymuje stanowisko @pit 'a sorry, ale tutaj chodzi o zawartość muzyki, jej treść, a ta ma coś do zaoferowania na "Spheres", a "Illud" i jego "progress" elementy są po prostu słabo jakościowo. @Hajasz to są już inne czasy, teraz jest pełno eksperymentów, ludzie są do tego przyzwyczajeni i nie robią z tego halo po latach. Czasy "Spheres" to były jeszcze te w których skręcenie w każdą inna stronę od tej którą obrało się na wcześniejszych płytach równało się z wykreślenie z listy "metalowca" i modne było obrzucanie tego gównem bo to nie metal, a wtedy wszystko musiało być metal, bo wszyscy byli metalem. :D
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#81

pp3088 6 lata temu

Hajasz pisze:
6 lata temu
pit pisze:
6 lata temu
Nie no bez przesady. Powiedzmy, że Spheres to album dla koneserów, natomiast Illud zawiera wrzucone na pałę elementy innych gatunków, do tego przestarzałe o jakieś dwie dekady. Równie dobrze mogliby zacząć rapować i nazywać to eksperymentem.
Dla koneserów czy nie, w momencie jak się ukazał dostał tęgie baty, sprzedaż była fatalna a zespół dostał kopa z Roadrunner.
Czy o jakości muzyki świadczy sprzedaż wśród metalowych łbów? Wiele genialnych kapel skończyło bo hajs się nie zgadzał. Inni przeszli na granie pierdów by płacić za rachunki. W dodatku mówimy o latach 90. gdzie bez internetu wiele rzeczy nie mogło się przebić. Najlepszym dowodem na tępizne metalowych łbów jest...:
Rok później Cannibale wydadzą The Bleeding, dwa lata później Deicide wypuści Once Upon the Cross. Pestilence od dawna jest w innym wszechświecie, a w przypadku trzeciej płyty Deicide - już pewnie nie istnieje.
Zwłaszcza mówię o Deicide, które się żarło mimo wydawania coraz większego barachła i do dziś mają się całkiem dobrze.

Konkludując powyższe fakt, że Spheres się nie sprzedało dowodzi że wyprzedzili swoją epokę. Dopiero internet wyniósł takie płyty jak Spheres czy Wielka Deklaracja od Mayhem do zasłużonej rangi uznania.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#82

Hajasz 6 lata temu

pp3088 pisze:
6 lata temu
Konkludując powyższe fakt, że Spheres się nie sprzedało dowodzi że wyprzedzili swoją epokę.
No sorry ale za moich czasów to wiele zespołów wyprzedziło swoją epokę a jakoś ich płyty sprzedawały się świetnie.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#83

pp3088 6 lata temu

Hajasz pisze:
6 lata temu
pp3088 pisze:
6 lata temu
Konkludując powyższe fakt, że Spheres się nie sprzedało dowodzi że wyprzedzili swoją epokę.
No sorry ale za moich czasów to wiele zespołów wyprzedziło swoją epokę a jakoś ich płyty sprzedawały się świetnie.
To też prawda. Z drugiej strony Ved Buens Ende, Fleurety czy Beyond Dawn też grały nietuzinkowa muzę i kokosów nie zarobiły. Sam fakt zawartości krązka to jeden z czynników. Duże znaczenie miała pewnie prasa, kilka złych recenzji i koniec dobrych wyników sprzedażowych.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#84

Hajasz 6 lata temu

^Zespoły, które wymieniłeś kokosów nie zbiły bo były w wytwórniach, które prowadzili fani niekoniecznie zorientowani na szybki zysk.

Właścicielka Misanthropy Tiziana czy Satyr szef Moonfog prowadzili labele na zasadzie koleżeńskiej / fanowskiej w przeciwieństwie do takiego Roadrunner, dla którego szybka kasa to był priorytet. I tak jak Immolation został wypierdolony z wytwórni za ociąganie się przy nagrywaniu kolejnego albumu tak Pestilence wyleciał bo wytwórnia utopiła sporo kasy. Swoją drogą chyba wiedzieli co to będzie za album więc mogli reagować inaczej coś na wzór Century Media i wilczego albumu Ulver.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#85

Ryszard 6 lata temu

Hajasz: O co ci chodzi bo już nie rozumiem :)
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#86

Hajasz 6 lata temu

Nie przejmuj się tym bo za dużo wiedzieć to też nie dobrze. 8-)
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#87

Ryszard 6 lata temu

Lepiej wymień bandy które kokosy zbiły... i przy okazji grają lepiej. Pestilence byli cacy.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#88

Hajasz 6 lata temu

GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#89

Ryszard 6 lata temu

Lol. Jak w podstawówce. Masz wiecej takich?
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 3693
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Gniezno

#90

Zsamot 6 lata temu

1986 - Malleus Malleficarum 9/10
1989 - Consuming Impulse 9/10
1991 - Testimony of the Ancients 10/10
1993 - Spheres 7,5/10
2009 - Resurrection Macabre 4/10
2011 - Doctrine 4/10
2013 - Obsideo 4/10

Co tu będę pisał... Wielbię pierwsze trzy, z naciskiem na nieparzyste. Czwarty album to taki fenomen, że jak mam ochotę na coś innego, to mi dominuje wiele dni, a potem odkładam na dłuuugi czas.

Nie widzę żadnego punktu stycznego z Illud..., które było nieudaną próbą eksperymentu, zarazem przebłyskami starego grania. Spheres to był taki kop w inny wymiar. Dla mnie - wtedy- nieco rozczarowanie. Muszę to zapodać. Co by obecnie to ocenić, kto wie, może w pełni mnie porwie? ;)
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#91

Ryszard 5 lata temu

PESTILENCE - Prophetic Revelations 1987-1993 / 4-PICTURE LP BOX - dlaczego kurwa picture?

4-PICTURE LP BOX limited to 1000 copies, including slipmat & A2 poster

Under the name “Prophetic Revelations 1987-1993” Pestilence and Hammerheart Records present you a killer boxed-set of their first four legendary albums as 180 grams Picture-LP’s, in a high quality box, with some more extra’s added. This will be a one-time limited release of 1.000 copies worldwide.

https://shop.napalmrecords.com/pestilen ... p-box.html
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#92

yog 5 lata temu

Bo czarne wyszły 3 miesiące temu? :P Boxy mają być ładne, nie użyteczne ;) Ale tu nie są te płyty w normalnych okładkach chyba niestety :(
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Nebiros
Tormentor
Posty: 655
Rejestracja: 7 lata temu

#93

Nebiros 5 lata temu

Zsamot pisze:
6 lata temu
1986 - Malleus Malleficarum 9/10
1989 - Consuming Impulse 9/10
1991 - Testimony of the Ancients 10/10
1993 - Spheres 7,5/10
2009 - Resurrection Macabre 4/10
2011 - Doctrine 4/10
2013 - Obsideo 4/10
Mam dosyć podobnie, a jak to często u mnie bywa - znacznie lepiej znam starocie niż nowości. Tyle, że jak dla mnie, najlepsze zdecydowanie Consuming Impulse... niby to oldschool, niby sporo tam thrashu, ale agresją kładzie na łopatki. No i te wokalizy van Drunena....
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#94

yog 5 lata temu

Proponuję się porządnie wsłuchać, bo Spheres jest lepsze od Testimony :) Testimony to taka biedna wersja Nocturnusa, Spheres coś jedynego w swoim rodzaju. Żeby nie było, Testimony bardzo lubię, ale jak słuchałem tego ostatnio pod rząd po debiucie Morbid Angel, Imperatora i Nocturnusa, to przepaść była ewidentna.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#95

Ryszard 5 lata temu

yog pisze: Proponuję się porządnie wsłuchać, bo Spheres jest lepsze od Testimony :) Testimony to taka biedna wersja Nocturnusa, Spheres coś jedynego w swoim rodzaju. Żeby nie było, Testimony bardzo lubię, ale jak słuchałem tego ostatnio pod rząd po debiucie Morbid Angel, Imperatora i Nocturnusa, to przepaść była ewidentna.
Proponuje przestac pieprzyc :)

1. Spheres (wyprzedza czas i w ogole - dzisiaj pomimo archaizmow wciaz brzmi jak ROZ PIER DA LA TOR 5/5
2. Testimony (jeden z najlepszych DM koncept-albumow lat 90tych z bajerami na poziomie i Nocturnus, i Blessed are the Sick) 5/5

3. MM & Consvming Impvlse - Tu juz bez kwiatkow ale wciaz awans do ligi mistrzow. 4/5

Reszta ogolnie rzecz biorac 3/5 - wystarczy mp3 od biedy chociaz mnie akurat te kwadratowe rytmy wchodza (wchodzily bo do ani jednego nie wracam :))
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#96

yog 5 lata temu

Różnica jest taka, że na Nocturnusie niemal każdy kawałek to jebany hit, a Pestilence się musi bronić koncepcyjnością (która jest i w Nocturnus ;)). Moim zdaniem to Testimony dzisiaj brzmi już trochę kwadratowo.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

#97

Ryszard 5 lata temu

Ryszard pisze:
5 lata temu
yog pisze:
5 lata temu
Różnica jest taka, że na Nocturnusie niemal każdy kawałek to jebany hit, a Pestilence się musi bronić koncepcyjnością (która jest i w Nocturnus ;)). Moim zdaniem to Testimony dzisiaj brzmi już trochę kwadratowo.
A moim zdaniem nie ma roznicy. Kazdy jebany kawalek na dwoch albumach to jebany hit.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
EdusPospolitus
Tormentor
Posty: 838
Rejestracja: 7 lata temu

#98

EdusPospolitus 5 lata temu

Odpaliłem se znów "Spheres" po dłuższym czasie niesłuchania i kurczę no dalej ten album jest jak dla mnie fenomenalny. Razem z "Testimony" świetnie wchodzi, pomimo że część z kawałków jest dosyć solidnie zagmatwana, pokręcona i nie brakuje tam jazzowania. Wg mnie najlepsze Pestilence, jedyne do którego w miarę często wracam. Spore wrażenie w tamtych czasach musiały robić też te syntezatory gitarowe u nich, pierwsi pewnie nie byli, ale świetnie to brzmiało w ich wykonaniu. Ciekawe też gdzie by ich muzyka powędrowała gdyby wydali następny album np. w 1995 :D
I don't know
I just took that knife
And I cut her from her neck
Down to anus
And I cut out the vagina
And I ate it
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#99

yog 5 lata temu

Wieńczące Spheres utwory - Changing Perspectives, Phileas i Demise of Time - to jest wpierdol przeokrutny.
EdusPospolitus pisze:
5 lata temu
Spore wrażenie w tamtych czasach musiały robić też te syntezatory gitarowe u nich (...)
Na tyle spore, że zespół zwinął manatki ;)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Pan Efilnikufesin
Tormentor
Posty: 2667
Rejestracja: 6 lata temu

#100

Pan Efilnikufesin 5 lata temu

yog pisze:
5 lata temu
Wieńczące Spheres utwory - Changing Perspectives, Phileas i Demise of Time - to jest wpierdol przeokrutny.
EdusPospolitus pisze:
5 lata temu
Spore wrażenie w tamtych czasach musiały robić też te syntezatory gitarowe u nich (...)
Na tyle spore, że zespół zwinął manatki ;)
Prosty lud potrzebuje prostej rozrywki ;)

Wróć do „Death Metal”