Katalepsy

[Czit]

Kapela z Rosji grająca na samym początku swej działalności chory i obskórny Slam Death. Jednak wraz z rozwojem zaczęli zmieniać swoją muzykę - od krążka "Autopsychosis" zaczęli grać trochę "lżej", ale nie lekko i technicznie. Dalej jest cholernie brutalna muzyka i pokręcona muzyka. W tym rok wydać ma się nowy, niezatytułowany jeszcze materiał Rosjan. Poniżej pełny utwór do odsłuchu:



Tu rozwój idzie jeszcze dalej bo od pierwszych dźwięków słychać wyraźne wpływy HC co pewnie zainteresuje @Pioniere.

Na początku byłem lekko zdziwiony i zmieszany, ale wyszło im to nader dobrze. Poczekajmy na pełną płytę.

Skład:
Anatoly Shishilov - Bass (2005-present) Big End Bolt
Andrey "Bauglir" Patsionov - Drums (2007-2009, 2017-present) ex-Esgharioth, ex-Crop Order, ex-Dichotomia
Anton Garasiev - Guitars (2008-present) ex-Беzумные Усилия
Dmitry Dedov - Guitars (2010-present)
Igor Filimontsev - Vocals (2011-present) Big End Bolt

▼ Byli muzycy

Nikita Simonov - Bass (2003-2005) ex-AnJ, ex-Seducer's Embrace, ex-Коррозия Металла, ex-Mechanical Poet (live), ex-Mortem, ex-Human Device, ex-Слот
Osip Danko - Drums (2003-2006) Atra Mustum, Elnordia, Rage of Kali, ex-Abnormity, ex-Cranioclast, ex-Despair, ex-Enemy Crucifixion, ex-Ramagarhh, ex-Meaning Beside, ex-Ad Astra, ex-Enlighten, ex-Human Device, ex-Murder will Out
CannX - Guitars (2003-2007) ex-Abominable Putridity
Konstantin "Helv" - Guitars (2003-2009) ex-Educated Scum
Ardentis - Vocals (2003-2005) Stardown, ex-Hostile Breed
Cain - Vocals (2005-2007) You Must Murder, ex-Perimeter
Alexey "Alex" Semyonov - Drums (2006-2007) Hellbomb, Infiltration, Mesopotamia Inc., Зима, ex-A.C.O.V.S.U.R., Follow the Parallels, ex-Тролль Гнёт Ель, ex-Architype, ex-Perimeter, ex-After the Murder
Ruslan "Mirus" Iskandaroff - Vocals (2007-2011) ex-Crop Order
Eugene Novikov - Drums (2011-2017) Slaughter to Prevail

▼ Muzycy koncertowi

Anton Samokhvalov - Drums (2010) Esgharioth, ex-Locura, ex-Ease of Disgust, ex-Morokh
Serge Gordeev - Vocals (2011) Epicardiectomy, Fleshbomb, ex-God's Eye Cataract, ex-Membro Genitali Befurcator, ex-Anal Nosorog

Dyskografia:
2004 - Barbarity / Katalepsy / Smersh / Posthumous Blasphemer [split]
2007 - Musick Brings Injuries [EP]
2008 - Triumph of Evilution [split]
2008 - Triumph of Evilution [EP]
2010 - Your Fear Is Our Inhabitancy [demo]
2013 - Autopsychosis
2015 - Musick of Evilution [kompilacja]
2016 - Gravenous Hour
2019 - The Beast of Nod [single]



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Katalepsy/70880
BC: https://uniqueleaderrecords.bandcamp.com/music

[pp3088]

Świetny zespół. Gdy jeszcze grali slam robili to najlepiej na scenie europejskiej. Sluggish Cranial Grinding zamiatał. Potem postanowili szukać więcej przestrzeni, kombinacji i pomysłów. Dodatkowo w między czasie znacznie lepiej opanowali swoje instrumenty i zapragnęli grać bardziej technicznie. Brzmi jak pomysł na porażkę? Wiele zespołów poszło w tym kierunku i spełzło w nieład historii.

Ale to nie opowieść o jednym z tych zespołów. Czerwoni Towarzysze dali radę. Ba, nawet więcej. Zaliczyli nawet spory progres. Autopsychosis to już dojrzały materiał, a wydany jakiś czas temu Gravenous Hour tylko utwierdza że mamy do czynienia z kapelą wyjątkową.

Do największych zalet muzyki tworzonej przez Rosjan zaliczyłbym przemyślany koncept. W porównaniu do takiego Wormed, jest tutaj trochę więcej przestrzeni i nie jest aż tak duszno, brzmienie jest czytelniejsze, ale dalej chłoszcze. Krótko mówiąc to Slam/Technical Brutal Death zagrany tak, że potrafi przekonać nawet ludzi którzy nie przepadają za tymi gatunkami.

Nowy utwór dość dziwny, odczucia ambiwalentne. Ale tak jak zwykle z nimi mam, muszę go obadać w kontekście całej płyty.

[Czit]

Szykuje się kolejny konkretny strzał w Brutal Death Metalu w roku 2020!

31 lipca ma się ukazać "Terra Mortuus Est", czyli czwarty pełny album Rosjan z Katalepsy.





Nowy wałek rozpierdala w drobny mak!

Rok 2020 jest rokiem Brutal Death Metalu!

[Czit]

Kolejny rewelacyjny numer.

[metzgerpat]

"Terra Mortum Est" jest bardzo dobrą płytą w moim odczuciu. Na początku nie do końca mi podeszła, jednak z każdym kolejnym podejściem zmieniałem nastawienue do niej. Na poprzedniczce miałem wrażenie ze sjręcają w bardziej Abortedowe rejony. Tutaj natomiast mamy jakby powrót do tego co prezentowali na 1 płycie plus bardziej jakby hmm Panterowska motoryka niektorych utworow. W każdym razie jak już wcześniej napisałem jest to bardzo dobry album.