Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5281
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Ignivomous

#1

Hajasz 4 lata temu

Obrazek

Obrazek

Jakoś umknęło mi ich granie więc postanowiłem szybko to naprawić i sprawdzić co też chłopaki łupią. Na pierwszy ogień debiut Death Transmutation, który okazał się konkretnym ciosem. Brutalność, brud, chaos, rzeź to wszystko znalazłem na debiucie. Death metal, który masakruje riffami tworzącym mroczny klimat. Świetny album. Następnie poleciał Contragenesis, który zdawał się kroczyć dumnym krokiem ścieżką wytyczoną przez debiut ale pojawiły się pierwsze dłużyzny i granie dla grania. Na szczęście mało tego błądzenia bo jednak klasyczny death metal jest najważniejszy. Chyba najlepszy numer to zamykający opus, mega klimatyczny, mroczny i w cholerę ciężki tak jakby miał wyznaczyć nowe, które nadejdzie. Z tym większym zaciekawieniem sprawdzałem najnowszy materiał Hieroglossia, który już okładką zdawał się potwierdzać moje przypuszczenia. Niestety nic takiego nie uświadczyłem, w zamian otrzymałem znany death metal z dwójki z tym, że ten komplikujący, nudny i grany jakby na siłę. Sporo męczenia konia, grania motywu bez endu i wytracania dobrze zapowiadającego się kawałka kiedy feeling zmienia się w szuranie po gryfie. Nuda to odpowiednie słowo aby opisać ten album ale tak się dzieje kiedy zamiast grać co w sercu zaczynają kombinować i szukać kij wie czego. No cóż debiut bezapelacyjnie najlepszy, dwójka odrobinę gorsza ale dalej japę cieszy. Trójka raczej dla fanów kręcenia makowca, nudna, przekombinowana i sprawiająca wrażenie, że zagrane zostały przypadkowe motywy, które nie pasują do siebie.

Skład:
Lewis Fischer - Guitars ex-Altars
Jael Edwards - Bass (2006-2016), Vocals (2006-present) ex-Accursed, ex-Exercitus, ex-Nothinghunger
Chris Volcano - Drums, Vocals (2006-present) Abominator, Voidchrist, ex-Cemetery Urn, ex-Denouncement Pyre, ex-Deströyer 666, ex-Urgrund, ex-Sanguineous
Sean Hinds - Guitars (2006-present) Urgrund, Voidchrist, Whitehorse, ex-Exercitus, ex-Cryptal Darkness, Zero, ex-Earth, ex-Abaddon
Chris Jordon - Bass (2016-present) Inverloch, Voidchrist, Eskhaton (live), ex-Shallow Grave
▼ Byli muzycy
Rodney Keil - Guitars (2006-2008) Sarfaust, ex-Excarnated, ex-Hymnosis
Matthew Johnson - Guitars (2011-?) Contaminated, ex-Eskhaton
▼ Muzycy koncertowi
D. Adelberg - Guitars Order of Orias, ex-Accursed, ex-Eidölon
Dyskografia:
2007 - Path of Attrition [demo]
2008 - Eroded Void of Salvation [EP]
2008 - The Assassin / The Burning Equinox [split]
2009 - Death Transmutation
2011 - Blood and Mercury [kompilacja]
2012 - Contragenesis
2019 - Hieroglossia




MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ignivomous/88584
BC: https://nuclearwarnowproductions.bandcamp.com/music
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Metalized
Tormentor
Posty: 417
Rejestracja: 6 lata temu

#2

Metalized 4 lata temu

Debiut jak kupiłem to uznałem za jedną z topów roku, wrażenia poprawił koncert na pierwszym NWN Fest. Szkoda, że pierwsza wersja tej płyty wydana została w kopercie a`la 7`` to nie ma gdzie tego trzymać na półce i trzymałem z kilkoma dziwniej wydanymi płytami i nie zawsze pamiętałem o tej płycie.Nowej na ostatnim koncercie nie brałem bo najpierw wydanie bieda nieco gryzło a jak sie namyśliłem to juz nie zauważyłem kopii ( pewnie ślepym ). Tak czy srak kapela dobra, debiut, demo ( Path of Attrition) oraz epka i split z Tzun Tzu ( też ciekawa całkiem załoga notabene słucham całkiem chętnie- debiut najczęściej z mp3 hehe. Dwójki jakoś do dziś nie posiadam w oryginale, w sumie niejasne nawet jak do tego doszło. Na koncercie warszawskim bawiłem sie przyjemnie i miło.
deathwhore
Tormentor
Posty: 4438
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

#3

deathwhore 4 lata temu

A małych wydawnictw nie słyszeliście, gałgany? Powiadam Wam, że warto. Wywalę odpowiedniego posta jak osłucham dokładnie ostatnią, bo po jednym odsłuchu wydaje się mistrzowska i najlepsza, ale jeszcze za słabo ją przerobiłem.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4168
Rejestracja: 7 lata temu

#4

DiabelskiDom 3 lata temu

Mnie póki co najbardziej podoba się debiut. Pewnie wynika to po części z faktu, że pozostałych dwóch, dużych płyt słuchałem zdecydowanie mniej, ale to właśnie Death Transmutation niechętnie wypuszcza mnie z objęć, kiedy tylko odpalę twórczość kapeli. Dziki, brutalny i chamski death metal z zajebistym obłąkaniem w riffach, kurewsko precyzyjny i mroczny, choć nie jest to w żadnym wypadku mrok black metalowy.

Tutaj czuć wręcz fizyczny ból. Gitary tną ci skórę a wokół jest tak ciasno, że nie masz możliwości w jakikolwiek sposób zmienić ułożenia ciała, by choć odrobinę go zmniejszyć. Tak brzmi ten album. Chory i parzący kawał muzyki. Wymiotowanie Ogniem.
Panzer Division Nightwish
HUMAN
Tormentor
Posty: 1563
Rejestracja: 7 lata temu

#5

HUMAN 3 lata temu

deathwhore pisze: A małych wydawnictw nie słyszeliście, gałgany? Powiadam Wam, że warto. Wywalę odpowiedniego posta jak osłucham dokładnie ostatnią, bo po jednym odsłuchu wydaje się mistrzowska i najlepsza, ale jeszcze za słabo ją przerobiłem.
No to słuchamy czy jest tak dobrze a może @Hajasz miał rację.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17501
Rejestracja: 7 lata temu

#6

yog 3 lata temu

Death Transmutation to okrutny, bolesny wręcz wpierdol. Dla mnie to już wręcz trochę za mocny, żeby tak dla przyjemności sobie częściej odpalać. Dwójka tytułem Contragenesis dużo mniejsze wrażenie na mnie wywarła i niestety podzielam opinię, że trochę przydługie granie dla grania z tego wyszło.

Demosek Path of Attrition spoko, następująca po nim epka Eroded Void of Salvation tym bardziej. Z tego, co pamiętam, to tam bardziej takie angelcorpso-tionowe piekielne klimaty w bardziej kleistej, smolistej odsłonie przygrywali. Na debiucie podkręcili okrucieństwo straszliwie i nie ma tam już żadnych oznak litości, tylko bezkresna soniczna udręka.

Trzeciego chyba nie słyszałem, ewentualnie z bandcampa, bo jakieś mgliste wrażenie, że lepszy od dwójki mam, ale z bandcampa to się nie liczy. Chyba, że tak ufam @defciowi, że bez słuchania zakładam poprawę.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5281
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#7

Hajasz 3 lata temu

yog pisze:
3 lata temu
Death Transmutation to okrutny, bolesny wręcz wpierdol.
E to tylko takie pierwsze wrażenie jest. To jednak po uważnym przesłuchaniu niemalże klasyczny death metal i najlepsza ich płyta.

Drugi album warto generalnie zlać szczynami bo straszny boooooorrrring a najnowszy to takie pół na pół czyli jedni grają death metal i jest zajebiście podczas gdy drudzy zaczynają przypadkowo jeździć po gryfie z ciekawości co też z tego wyjdzie. I gdyby to była tylko próba to można zrozumieć a nawet się pośmiać ale niestety to zostało nagrane w studio.
GRINDCORE FOR LIFE

Wróć do „Death Metal”