Młoda meksykańska ekipa grająca obrazoburczy death metal. Sporo tu przestrzeni i grania deicidowskiego przez co muzyka brzmi jak w jakiejś paszczy szaleństwa. Tytuły ewidentnie wskazują, że jezusek będzie chłostany słowem po pysku. Wydany dwa tygodnie temu debiutancki album War, Blasphemy & Divine Destruction to ponad 50 min szybkiego, diabelskiego deciora w starym stylu od czasu do czasu przerywanego nie mniej bluźnierczymi introsami.
Kiedy Deicide skłania się ku radosnemu bluzganiu mekole napierdalają w imię zasad skurwysyny i choć nie jest to jakiś super album to posłuchać można bo obciachu nie stwierdziłem.
Całkiem przyjemny infernalny, bitewny death metal grają na tym War, Blasphemy & Divine Destruction. Nic wielkiego, ale posłuchać sobie można, czemu nie, jeśli się lubi Deicide albo inne Angelcorpsy. Mały plusik jeszcze za to, że sławią yogzotota w ostatnim kawałku. Może z powodu braku przerywników i ogólnie sporo krótszych kompozycji, epka Sadistic Blood Ceremony mi się bardziej na jedno kopyto zdawała, choć jakie solo też czasem wyskoczy, a na koniec cover Terrorizera z nieszczególnie wielbionej płyty.
Nazwa strasznie śmieszna, ale jest też inna taka kapela, z USA, tylko pisana pozersko Blasphematory.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore5 lat temu
Tormentor
Posty: 4705
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej
deathwhore
Zarzuciłem. Bo Mex death metal, bo konkretni ludzie w składzie. Jest na razie dobrze, chociaż mam nadzieję, że się rozkręcą jeszcze. Klasyczne meksykańskie granie, chociaż np goście z takiego Sarcoma potrafili w tej samej stylistyce odnaleźć się lepiej. Jak zobaczę to kupię, bo lubię takie napierdalanie.
Nebiros pisze: ↑5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Metalized5 lat temu
Tormentor
Posty: 419
Rejestracja:6 lat temu
Metalized
Kurde, mam cedeczko jakoweś tego zespołu,ale nijak nie pamiętam co grają. Jak mam chęć przypomniec to opodal Blasphemy, Blasphemopagher czy inne Blasphemous Noise Torment i Blasphemy Rites i jakos nigdy w łapki nie wpada bo sąsiedzi złośliwie bardziej wpadają w oko