Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 631
Rejestracja: 6 lata temu

Re: Cryptopsy

Pogan696 2 lata temu

Odświeżam sobie longi z Mike DiSalvo. Whisper Supremacy, And Then You'll Beg to groove rozpierdol. Dla mnie Cryptopsy to Lord Worm, ale naprawdę doceniam te dwa albumy. Kapela, mimo zmian wokalnych zachowuje swój brutalny styl (dzięki oczywiście Flo). Zapominamy o The Unspoken King po którym Matt McGachy odpokutował przy Cryptopsy i występach live. Flo to jest kuźwa jednak kot (Vltimas, Nader Sadek, Solium Fatalis).

Tagi:
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 5646
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 6 mies. temu

Zebrało mi się aktualnie na odświeżenie różnych death metalowych klasyków. Wśród nich na pierwszy strzał poleciał "None So Vile" Cryptopsy. Ilekroć ten album odpalam, to zawsze micha mi się szczerzy. Pomijając już fakt, że uważam ten album za szczytowe osiągnięcie kanadyjczyków, to osiąga on moim zdaniem idealny balans między brutalnością i techniką dlatego czerpię ogromną radochę za każdym razem jak odpalam.

Nie zdziwiłbym się również, jakby komuś się coś odkleiło i urządził sobie krwawą jatkę ustawiając jako podkład muzyczny "None So Vile" 8-)
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 2305
Rejestracja: 4 lata temu

kurz 6 mies. temu

Ja ostatnio słuchałem Blasphemy Made Flesh i ta surowizna nie wiem czy nawet bardziej ni się nie podoba od przezajebistego None So Vile.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 5646
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 6 mies. temu

"Blasphemy Made Flesh" też miazga, ale jednak ciut słabsza od "None So Vile". Tam to apogeum brutalności zespołu i jednocześnie...jakiejś takiej dziczy.
Odium Humani Generis

Wróć do „Death Metal”