Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4222
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Otóż to. To jest po prostu bardzo dobra płyta. Ale rewolucyjną bym jej nie nazwał.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.

Tagi:
Awatar użytkownika
kyu
Fallen Angel Of Doom
Posty: 336
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: bory tucholskie

kyu

Szykują się dwa koncerty w PL w kwietniu:

Obrazek
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4222
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Ja myślę o Warszawie. ;-) Zobaczymy.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4917
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY

deathwhore pisze: miesiąc temu Bardziej pedalskie jest przejmowanie się tym, co jest pedalskie. Daj buziaka!
Tobie mogę nawet siusiaka! Jestem tak heteroseksualny, że nawet gardzę kobietami, bo one lubią chuje, a to pedalskie!

Wracając jednak do płyty - też pedalskiej - to po zakupie ekspresu do kawy stwierdzam, że przy podwójnym espresso dobrze ta muzyka wchodzi. Jako tło dla tego napoju sprawdza się. Te momenty, kiedy udają, że wrócili na scenę po 50 latach od premiery pierwszej płyty, gdy panowało lsd, marihuana oraz dzieci kwiaty ( te ostatnie ponoć stworzyło KGB, jeśli wierzyć jakiemuś emerytowanemu oficerowi tej formacji, który uciekł na Zachód) są delikatne i przepełnione melancholią w sam raz pasującą do jesiennej aury za oknem. Tylko, że w całokształcie ani to progrok, ani death metal, ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1367
Rejestracja: 7 lat temu

Belzebóbr

Spasła się ich muzyka w elementy insze od dm tak jak Paweł się spasł. Takoż chujowe i zbędne te nie dm cudactwa jako zbędny i obrzydliwy jest tłuszcz ludzki.

Trochę przesadzam, ale tylko trochę. Są świetne momenty, ale generalnie to myślę, że im się coś jednak odkleiło w sferze kreacji i mi się nie chce im dalej kibicować. Jak chcą grać dla siebie to niech grają, mogą nawet dla pedałów udających metalów skoro o tym marzą :)
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4222
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Ta fiksacja na punkcie fiutów i pedałów jest zastanawiająca.
Ilekroć jest coś nieakceptowalnego, niezrozumiałego, innego - naczelny argument pedalaskie. ;-)

Ja też mam takie marzenia? Ciekawe.

Tak z ciekawości, a jak przestaje wam się podobać np. film, książka to też są z automatu pedalskie? A batoniki? Piwo?
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1367
Rejestracja: 7 lat temu

Belzebóbr

Tak. Batoniki z definicji są pedalskie, chyba, że są dla supramenów z siłowni.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Przeczytałem po tygodniu czy tam dwóch, co tu wypisujecie i tak sobie myślę, że nie zauważyliście chyba co niektórzy, że Blood Incantation od 2015 roku gra atmosferyczny death metal typu The Chasm, który w pewnych aspektach bliższy jest blackmetalowi, niż deathowi. Jeśli to jest gatunek będący przeciwieństwem ambientu typu berlin school, będącego przecież jedną z ważniejszych inspiracji czołowych muzyków drugiej fali bm, to - mam wrażenie - nie zaczailiście nigdy granka chłopców z Denver, Kolorado. Post Vortexa odbieram właśnie jako zwyczajne niezrozumienie tego, co oni grali zawsze i dalej grają.

Od Nile do Popol Vuh jest znacznie bliżej, niż by się na pierwszy rzut ucha mogło wydawać, a Blood Incantation to zawsze było granko raczej łagodne i płynące na taki właśnie ambientowy sposób, czy to były podróże przez wymiary w prędkościach nadświetlnych z pierwszej epki, czy buzująca magma rodzących się planetek z debiutu, czy pierwszy kontakt małp z kosmicznymi architektami z dwójeczki. To zawsze była taka podróż w głąb człowieczeństwa skrytego w sekwencjach kodu DNA, do człowieczych prapoczątków w czasach, kiedy życie jeszcze nie istniało i pewnych istotnych przystanków między punktem teraźniejszości i punktem pradziejowego, mitycznego początku w nicości. I dokładnie to samo proponuje w wielu ze swoich najbardziej proroczych odsłon berlin school od 55 lat.

Tutaj nawiążę do komentarza kolegi Vexia, który się zraził rzekomo po jednym riffie zajebanym z Altars of Madness. Jak byłem w gimnazjum, to nie słuchałem Kata, bo usłyszałem kilka piosenek i rozpoznałem jeden riff Iron Maiden, jeden riff Metalliki i uznałem, że pewnie oni wszystko ukradli i po co słuchać. I tak parę lat olewałem Kata, aż jednak posłuchałem i się okazało, że to najlepszy polski zespół metalowy.

Owszem, oni sobie zajebali kilka riffów na krzyż z Morbid Angel, ale jednak stworzyli z tego coś całkowicie własnego, nawet je co wydawnictwo przypominają i co dziwaczne, udało im się te riffy Morbid Angel zagrać tak, jakby były ich własne i dziś są ich riffami, a ich riffowanko trudno pomylić z kimkolwiek innym nie tylko na scenie deathmetalowej, ale na scenie muzycznej.

PS. Cały czas nie słyszałem The Message, ale Stargate z 5 razy na pewno i tam Pink Floyd nie ma ;)

PS 2. Podobno Mike Portnoy z Dream Theater stwierdził, że album łączy ze sobą brutalność Opeth (!!!) z pięknem Pink Floyd.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3474
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

Up.
Ładnie i rzeczowo napisane.
Rzecz nie w tym co i jak (chociaż to mniej) grają, tylko co tym graniem wywołują u słuchacza. Z tego co czytam w sieci, to raczej ludzie się zachwycają. Mnie się to nie klei całościowo, co ciekawe z każdym odsłuchem to wrażenie odklejenia poszczególnych fragmentów od siebie się potęgowało. Jakbym sobie słodko drzemał w bujanym fotelu w czerwcowe popołudnie i nagle nadlatywał skurwiały, upierdliwy komar i niszczył wszystko. Poza tym czysty wokal gościa nie robi mi, jest miękki, brak mu charyzmy.
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5805
Rejestracja: 7 lat temu

pit

yog pisze: miesiąc temu PS 2. Podobno Mike Portnoy z Dream Theater stwierdził, że album łączy ze sobą brutalność Opeth (!!!) z pięknem Pink Floyd.
Nie wiem czy to dobrze kiedy ten oszust i beztalencie wypowiada się w pozytywny sposób na temat jakiegoś zespołu.

Kurzowi radzą odpuścić, a na odtrutkę odpalić sobie Nothingface lub The Outer Limits.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3474
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

Wiem co mi siedziało w głowie, death który szuka i znajduje. Crimson - Edge Of Sanity
Dawn Of Dreams - Pan.Thy.Monium
Elements - Atheist
The Sound of Perseverance - Death
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Z tych płyt jakąś faktycznie szukającą, to jest Pan.Thy.Monium może, reszta to to samo, co było wcześniej i szukające w tym samym kierunku, tylko jeszcze troszkę bardziej miękkie. Tak jak i nowe Blood Incantation zresztą przesadnie się nie różni od ostatniej epki.

Wczoraj posłuchałem nowego Blood Incantation z 10 razy i niestety poza pierwszym, może drugim odsłuchem, nie zauważam, żeby tam te przejścia się nie kleiły. Może przy pierwszym było lekkie zdziwienie, ale im głębiej w las, tym są one bardziej oczywiste i na miejscu, a album płynie, moim zdaniem, rewelacyjnie.

Produkcja z jednej strony fajna, ale z drugiej chyba nawet zbyt krystaliczna, pasuje to do tych fragmentów progowych, ale death metal na tym nieco stracił, choć raczej ciężko by było połączyć starą produkcję deathowych fragmentów z nową tych rockowych, skoro, jak pisał defciu sekcja przy tym progu jedzie death metal. Niestety wzięli typa, który produkował np. Crypt Sermon, gdzie produkcja Arthura Rizka jest dla mnie nieznośna. Tutaj aż tak źle nie jest, bo szczerze mówiąc zauważyłem, że coś mi nie gra dopiero, jak sprawdziłem, kto produkował. Ten aspekt mi się nie podobał już na Luminescent Bridge i niestety po części spowodował, że muzyka Blood Incantation zcynicowaciała. Szczęśliwie kompozycje są jak dla mnie znacznie ciekawsze tutaj, niż na tej epce. Może dalej to nagrywane na analogach, może tym razem tak perfekcyjnych, że brzmią niczym idealna cyfra, ale gdzieś część tego analogowego czaru prysła.

W drugiej tabliczce strony B faktycznie wchodzi pinkflojdowanko na pełnej, z wokalem w pakiecie.

Będzie dziś pewnie słuchane cały dzień.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1969
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask

yog pisze: miesiąc temu wzięli typa, który produkował np. Crypt Sermon, gdzie produkcja Arthura Rizka jest dla mnie nieznośna. Tutaj aż tak źle nie jest, bo szczerze mówiąc zauważyłem, że coś mi nie gra dopiero, jak sprawdziłem kto produkował.
Płyty BI nie słyszałem bo akurat ta stylistyka to nie do końca mój klimat więc mi się nie spieszy... ale np jeśli chodzi o dwa inne tegoroczne strzały to dla mnie koleś spisał się tu wybornie - mam na myśli Black Curse Burning in Celestial Poison i Spectral Voice Sparagmos.
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
___Face the consequence alone
___With HONOR - VALOUR - PRIDE
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4436
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

No z tym Crypt Sermon to też wg mnie przesada, bo ich brzmienie idealnie mi pasuje do muzyki, którą grają. A i też trochę po powyższym widać uprzedzenie dla samego uprzedzenia ;)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Moim zdaniem właśnie brzmienie charakterystyczne dla Dark Descent totalnie tam nie pasuje i powoduje, że chociaż muza jest w porządku, to mi się zupełnie nie chce słuchać tej kapeli. Jest zbyt plastikowe i wygładzone dla grania w stylu Candlemass. Nie wpisuje się to zupełnie w tematykę i gra obok niej, a w zasadzie nie obok, a przeciwko. To brzmienie odziera dla mnie muzykę z wiarygodności.

PS. Knockoutowych przygód ciąg dalszy...

Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Płyciwko poleciało do tej pory z 15 razy i będzie słuchane na pewno wiele więcej, bo przyjemniutkie na moje ucho. Czarnuszka chyba niestety się dostać nie uda, więc będzie kupowany koloruszek niestety, Panowie i nieliczne Panie.

Ale post w sumie głównie o czym innym, bo chyba nie było tu pisane, że demko Astral Spells, które do tej pory się ukazało w 2014 roku na 100 kasetkach, wyjdzie niebawem, bo 6 listopada 2024 na winylu po raz pierwszy i jedyny. 3 kolory po 666 każdy. Będzie to 10".

Płyciwa te mają być w Fallen Temple, więc przypuszczam, że wiem, gdzie przepłacę za Absolute Elsewhere.

https://doomentiarecords.bandcamp.com/a ... promo-2014
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4222
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

To wygięcie to złe zapakowanie. Przykra sprawa. I dziwne, mi przysłali ten limit i był pancernie zapakowany. A ma wymiar winyla.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Przy ponownym pakowaniu do zwrotu stało się dla mnie ewidentne, że co prawda ten kartonik jest za cieniutki na jakiekolwiek starcie z planetą ziemią, ale też ktoś to pakował jak przychlast, bo ten karton został źle zagięty na zakładkę przy składaniu go, a na to ta inpostowa folia była zaklejona taśmą tak ciasno, że nie szło tego kartonu zmieścić wkładając z powrotem bez cięcia tej taśmy.

Edit: Poszukałem dziś w necie i niepocieszony faktem, że czarnego winyla to już nigdzie chyba nie idzie dostać, w Century Media to każdy wariant wyprzedany do zera włącznie z cedekami, jedynie jakieś frajerów szukające sklepy które tego nie mają na stanie chcące ściągać z dystrybucji mają w ofercie, więc pewnie się skończy na jakimś śmiesznym turkusiku. Płyta chyba sukces kosmiczny (hie hie), Century Media na koniec listopada następną edycję na żółtku zapowiada. Listy przebojów podbijane, na discogs najlepiej sprzedająca się płyta tego tygodnia ze wszystkich gatunków, na rymiku #17 najlepsza w historii death metalu i #11 w historii prog metalu xD

Obrazek

Ale za to zmienianie logo do traski, żeby ludzie wiedzieli, że to nie jakieś slamy, to wpierdol się należy.

Tak się wkurwiłem tymi poszukiwaniami czarnego winyla, że postanowiłem, że całe osiedle dowie się o moim bólu i kupiłem z USA (bo w EU już mojego rozmiaru nie ma):

Obrazek

A płytka mi się na tę chwilę wydaje chyba lepsza od dwójki, która od początku brzmiała jako taka płyta przejściowa, nie do końca wiedząca, czym chce być. Ta też podobno nie wie, ale ładniutkie to plumkanie. Do robienia czegoś ważniejszego podchodzi idealnie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4222
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Ja na szczęście nie miałem tego "szczęścia", ale współczuję. Powodzenia w reklamacji.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Reklamacja to chyba załatwiona w sumie tylko wydrukować papierek i włożyć do paczkomatu i mają zwracać hajs.

Ostatecznie jednak z discogsa trafiłem do holenderskiego sklepu Dawnbreed Records i tam z przesyłką za niecałe 170pln przed chwilą kupiłem - mam nadzieję - czarny.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4222
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

No to powodzenia i udanych odsłuchów. ;-)
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3474
Rejestracja: 5 lat temu

kurz

Logo jakiś heavy psych doom psychedelic heavy metal.
Mainstream ma swoje wymagania.
Awatar użytkownika
kyu
Fallen Angel Of Doom
Posty: 336
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: bory tucholskie

kyu

Dzięki za podbicie tematu. Niby wciąż przedsprzedaż biletów, a na Warszawę już II pula leci, bo I wyprzedana, więc bilety zabezpieczone, ale daję znać, jakby ktoś jeszcze się wahał. 8-)
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Ta pierwsza to się wyprzedała w kilka godzin zdaje się, typu w trzy.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
HUMAN
Tormentor
Posty: 1735
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

50/50 jadę
No i chyba jednak nową kupię weekend będzie wałkowana .
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Obrazek

Astral Spells jest już w preorderze w Fallen Temple.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4222
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Tylko winyl będzie?
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Poza ~100 kasetkami sprzed dziesięciu lat, to jedyne wydanie i jedyne planowane jego tłoczenie. O CD chyba słowa nie było.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Podczas porządków biletowo-flyersowych wygrzebałem poniższe bilety i zacząłem się zastanawiać - była jeszcze jakaś trasa w Polsce? Przynajmniej w Warszawie, to chyba nie...

Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4436
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Nie kojarzę, ale byłem na każdym z wymienionych. Dwa górne zdecydowanie najlepsze, tak pod względem samego występu, jak i, a może i przede wszystkim, ze względu na towarzyszy scenicznych ;)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 3114
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo

Vortex

Koncert zespołów Cannibal Corpse i Krisiun, Blood Incantation 16.08.2022.
https://www.poznan.pl/mim/wortals/worta ... 26131.html
"Between Shit and Piss we are Born"
Lis
Moderator globalny
Posty: 1950
Rejestracja: 8 lat temu

Lis

Nowy BI poruszył chyba tłumami, zauważyłem w necie trochę retrospektywnych zainteresowań Edge Of Sanity, Opeth czy Moontower.
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4222
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Hmm. Nie do końca, bo Opeth to podobno wydał nowy, podobno bardzo dobry, album swoją drogą.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Po części pewnie tak, bo po każdej płycie tak było, że się ludzie interesowali Demilichami, Timeghoulami i tym podobnymi, więc pewnie i tutaj tak jest, że fani sprawdzają, co tam panowie na koszulkach mają, a Edge of Sanity mają choćby na fotce z pierwszego posta tematu.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1950
Rejestracja: 8 lat temu

Lis

Na koszulkę nie zwróciłem uwagi ale sam słuchałem po Absolute Elsewhere trochę EoS i solowego Swano, więc coś w tym jest.
Zsamot pisze: 2 tyg. temu Hmm. Nie do końca, bo Opeth to podobno wydał nowy, podobno bardzo dobry, album swoją drogą.
Zgadza się, ale jak wspomniałem chodziło o wcześniejsze albumy, np widziałem post w którym ktoś twierdził że My Arms, Your Hearse zjada nowe BI, czy jakość tak.
Pacjent
Posty: 7
Rejestracja: 2 tyg. temu

Pacjent

Wokół nowego albumu Blood Incantation narobiło się tyle szumu, że już sam ten fakt powinien wzbudzać podejrzenia. Sztucznie napędzania aura niesamowitości, historie o nadejściu mesjasza innowacyjności w metalu i tony dziwnych edycji tego materiału (materiałów?). Szkoda, że mało kto pomyślał o zwykłym wydaniu CD w pudełku. Coraz bardziej przypomina mi to sprawę albumu „Theli”, który zwłaszcza po latach, świeci blaskiem gówienka w papierku i stał się gwoździem do trumny prawdziwego oblicza zespołu Therion.
Wracając do Blood Incantation to mamy tu do czynienia z elementami w porywach najwyżej dobrego death metalu, który został wpleciony w nieukrywane fascynacje muzyków BI Pink Floyd i w pozametalowe pitolenie o dużym potencjale do wywołania u dotychczasowych fanów zespołu ataków ziewania, choć przyznaję się także do ataku śmiechu, gdy pojawiły się czyste wokale. Co ciekawe nie ma to wiele wspólnego z wybrykiem pt. „Timewave Zero”.
Ciężko mi uwierzyć, że fani death metalu granego z takim powodzeniem na poprzednich materiałach BI mogliby z czystym sumieniem zachwycić się tą płytą. Przede wszystkim dlatego, że nie ma tu intensywności i zdecydowanego przekazu, charakterystycznego dla okresu uwieńczonego albumem „Hidden History of the Human Race”, a gdy wydaje się, iż za chwilę takie danie otrzymamy to panowie zabierają się za nic niewnoszące pitolenie. Jeśli ktoś oczekiwał od Amerykanów takiej wolty to niech pierwszy rzuci którymś z wcześniejszych krążków i powie co w nich mu nie pasowało, że ujęło go ich aktualne oblicze. Jeżeli zaś po prostu podoba mu się to co grali wtedy i to co zaprezentowali na „Absolute Elsewher” to niech przemyśli czy nie żal mu braku świetnego death metalu, jaki gwarantowali panowie z Blood Incantation, gdy mieli parę włosów więcej na głowie, i po co mu akurat na tym albumie tyle minut zajętych przez mało oryginalne nuty, których pełno w niemetalowej przestrzeni.
Nowy album Blood Incantation to materiał, który muzycy nagrali dla siebie i dla obiorców, którzy dali się uwieść tanimi opowieściami o jego elitartości i w związku z powyższym nie dostrzegli, że pod płaszczykiem pozornie atrakcyjnych dźwięków kryje przeciętność każdego z gatunków, jaki autorzy wlali do garnka własnej pychy. Serdecznie za to dziękuję i nie polecam.
Awatar użytkownika
Belzebóbr
Tormentor
Posty: 1367
Rejestracja: 7 lat temu

Belzebóbr

Pacjent pisze: 2 tyg. temu Ciężko mi uwierzyć, że fani death metalu granego z takim powodzeniem na poprzednich materiałach BI mogliby z czystym sumieniem zachwycić się tą płytą. Przede wszystkim dlatego, że nie ma tu intensywności i zdecydowanego przekazu, charakterystycznego dla okresu uwieńczonego albumem „Hidden History of the Human Race”, a gdy wydaje się, iż za chwilę takie danie otrzymamy to panowie zabierają się za nic niewnoszące pitolenie.
Dokładnie! Też mi ciężko w to uwierzyć i jestem rozczarowany, ale to teraz widać kto jest narcyzem i hipsterem, a kto tru wojownikiem defmetalu.
Lis
Moderator globalny
Posty: 1950
Rejestracja: 8 lat temu

Lis

yog pisze: miesiąc temu ale też ktoś to pakował jak przychlast, bo ten karton został źle zagięty na zakładkę przy składaniu go, a na to ta inpostowa folia była zaklejona taśmą tak ciasno, że nie szło tego kartonu zmieścić wkładając z powrotem bez cięcia tej taśmy.
Oni tam sami w tych liścikach się przyznają który pakował, znaleźć na Facebooku i zjebać.
Nienawidzę czegoś takiego, mnie ostatnio jakiś kretyn przysłał (nie knockout) digipack w kopercie bąbelkowej.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5640
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Lis pisze: 2 tyg. temu mnie ostatnio jakiś kretyn przysłał (nie knockout) digipack w kopercie bąbelkowej.
A w czym miał wysłać? Dokleić do kartki pocztowej?
GRINDCORE FOR LIFE
Lis
Moderator globalny
Posty: 1950
Rejestracja: 8 lat temu

Lis

W kartonie.
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4222
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Pacjent pisze: 2 tyg. temu Wokół nowego albumu Blood Incantation narobiło się tyle szumu, że już sam ten fakt powinien wzbudzać podejrzenia. Sztucznie napędzania aura niesamowitości, historie o nadejściu mesjasza innowacyjności w metalu i tony dziwnych edycji tego materiału (materiałów?). Szkoda, że mało kto pomyślał o zwykłym wydaniu CD w pudełku. Coraz bardziej przypomina mi to sprawę albumu „Theli”, który zwłaszcza po latach, świeci blaskiem gówienka w papierku i stał się gwoździem do trumny prawdziwego oblicza zespołu Therion.
Wracając do Blood Incantation to mamy tu do czynienia z elementami w porywach najwyżej dobrego death metalu, który został wpleciony w nieukrywane fascynacje muzyków BI Pink Floyd i w pozametalowe pitolenie o dużym potencjale do wywołania u dotychczasowych fanów zespołu ataków ziewania, choć przyznaję się także do ataku śmiechu, gdy pojawiły się czyste wokale. Co ciekawe nie ma to wiele wspólnego z wybrykiem pt. „Timewave Zero”.
Ciężko mi uwierzyć, że fani death metalu granego z takim powodzeniem na poprzednich materiałach BI mogliby z czystym sumieniem zachwycić się tą płytą. Przede wszystkim dlatego, że nie ma tu intensywności i zdecydowanego przekazu, charakterystycznego dla okresu uwieńczonego albumem „Hidden History of the Human Race”, a gdy wydaje się, iż za chwilę takie danie otrzymamy to panowie zabierają się za nic niewnoszące pitolenie. Jeśli ktoś oczekiwał od Amerykanów takiej wolty to niech pierwszy rzuci którymś z wcześniejszych krążków i powie co w nich mu nie pasowało, że ujęło go ich aktualne oblicze. Jeżeli zaś po prostu podoba mu się to co grali wtedy i to co zaprezentowali na „Absolute Elsewher” to niech przemyśli czy nie żal mu braku świetnego death metalu, jaki gwarantowali panowie z Blood Incantation, gdy mieli parę włosów więcej na głowie, i po co mu akurat na tym albumie tyle minut zajętych przez mało oryginalne nuty, których pełno w niemetalowej przestrzeni.
Nowy album Blood Incantation to materiał, który muzycy nagrali dla siebie i dla obiorców, którzy dali się uwieść tanimi opowieściami o jego elitartości i w związku z powyższym nie dostrzegli, że pod płaszczykiem pozornie atrakcyjnych dźwięków kryje przeciętność każdego z gatunków, jaki autorzy wlali do garnka własnej pychy. Serdecznie za to dziękuję i nie polecam.
Już dawno nie czytałem takich fikołków, gdzie pod pozorem zawiłych zdanek ktoś próbuje pokazać, jaki on jest kontra i dzięki jest tru.
Obejrzałem film dołączony do płyty BI o nagrywaniu tejże i jakoś nie zauważyłem elitaryzmu, ani zadęcia. Za to ludzi z dystansem i pasją. Ale jest promil ludzi, co jak widzi u innych frajdę, to świadomie wdepnie w gówno, by pokazać, że nie dla każdego świeci słońce. Na szczęście to można leczyć.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17933
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Pacjent pisze: 2 tyg. temu Ciężko mi uwierzyć, że fani death metalu granego z takim powodzeniem na poprzednich materiałach BI mogliby z czystym sumieniem zachwycić się tą płytą.
Mnie to dziwi, że ktoś mógł się nazywać fanem Blood Incantation i być zaskoczony tym, co jest na nowym albumie zważywszy, że od 2019 i kawałka zajmującego całą stronę B Hidden History of the Human Race wiadomo, że dalsze granie będzie szło w tym kierunku, czyli metalowanie przeplatane kosmische musik - najlepszy moim zdaniem fragment na tej płycie to właśnie ten Tangerine Dream w środku. Potem jeszcze nagrali Timewave Zero i Luminescent Bridge, więc jeśli ktoś jest zaskoczony i te materiały słyszał to serio nie wiem, czego mógł oczekiwać.

Fanem zespołu jestem od czasu przed wydaniem debiutu, który kupiłem w tygodniu premiery, dwójki mam importowany ze Stanów kolorek wyprzedany w kilka(naście?) minut preordera. Dokładnie tego się spodziewałem i jak dla mnie to Absolute Elsewhere jest płytą lepszą od dwójki, a może nawet i Starspawn, które jest super, ale jednak z pół oczka niżej niż do dziś moje ulubione ich wydawnictwo - Interdimensional Extinction.

Największym problemem nowej płyty jest - moim zdaniem - ten fragment, gdzie robią ripoff czy tam pastisz Pink Floyd przez 3 minuty. Wydaje mi się, że to miał być taki żarcik z krautrocka, że 50 lat temu anglosascy słuchacze uważali, że niemieckie progowanie to ripoff Pink Floyd ze śmiesznym akcentem, więc nagrywając płytę w Berlinie nagrali taki fragmencik z Niemcem udającym Rogera Watersa (może to typ z Necros Christos, nie wiem, niby ma creditsy w tych kawałkach, ale nie poznaję). I dzisiaj to samo mówią deathmetalowcy o Blood Incantation. Sam w sobie fragment jest spoko, fajnie grają, ale nadaje płycie jakiś taki trochę niepotrzebnie ironiczny charakter, bo generalnie to jednak progowanko na poważnie.

A ile w tym procent death metalu, ile Pink Floyd a ile elektroniki, to mnie średnio obchodzi, skoro słucha mi się zajebiście i może sobie lecieć w tle cały dzień.

Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4222
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

No właśnie też mi ciężko uwierzyć, że ktoś ich słuchający od początku nie widzi ich progresu i pewnej linii, która znalazła - oby dalszą!!!- kontynuację w najnowszym albumie.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
TITELITURY
Tormentor
Posty: 4917
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Chmurokukułczyn

TITELITURY

To tylko wasza interpretacja rzeczywistości, że to progres. :D Dla mnie to regres. Ale sam siebie zaskoczyłem. Kupiłem sobie płytę na bandcampie i czasem puszczam z tej prostej przyczyny, że wypełniająca ją melancholia oraz te łaty z podróbki PF naklejone na dziurawą dentkę life metalu wpływają na mnie uspokajająco.
Dum bibo piwo, stat mihi kolano krzywo.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3062
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Po prostu jegomość oczekiwał muzyki stricte kucanej. No i się zawiódł. Chyba też nieuważnie słuchał poprzednich wydawnictw. Na bank odpalone z yt przy porannym klocu. A chuj z takimi fanami. Niech grają dla siebie, chociaż satysfakcja jest.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Hames_Jetfield
Posty: 20
Rejestracja: 10 mies. temu

Hames_Jetfield

Również bardziej na "nie" jeśli chodzi o ten nowy pełniak. Jak grają death metal, tj. przewijają się echa Morbid Angel, Timeghoul i Lykathea Aflame to całkiem spoko to wypada, gdy się pojawia Tangerine Dream, Pink Floyd, Opeth całość dostaje jakiś taki przypływ rozwodnienia (?) i niewiele się tu ze sobą klei. W skrócie, "Absolute Elsewhere" brakuje jebnięcia.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3062
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Wiadomo, im bardziej napierdalają, tym się bardziej metaloffcom podoba☺
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Pacjent
Posty: 7
Rejestracja: 2 tyg. temu

Pacjent

dj zakrystian pisze: tydzień temu Wiadomo, im bardziej napierdalają, tym się bardziej metaloffcom podoba☺
Wiadomo, że czym więcej zapożyczeń z innych gatunków, których pewni metalowcy nie znają (dlatego cieszą się z tego jak bezdomny z niedopitej flaszki) i wycieczek w różne rejony tym lepiej. Najlepiej zaś gdyby metalowe zespoły przestały grać metal, bo to przecież takie wtórne i nudne.
Jest to oczywiście jawna demonstracja "pozametalowej" ignorancji, bo taki BI nie nagrał niczego nowego.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3062
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Pan nie ogarnia sarkazmu, po co więc mam posądzać pana o erudycję muzyczną i szersze horyzonty ponad napierdalanie na kilku power chordach.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Hames_Jetfield
Posty: 20
Rejestracja: 10 mies. temu

Hames_Jetfield

dj zakrystian pisze: tydzień temu Wiadomo, im bardziej napierdalają, tym się bardziej metaloffcom podoba☺
Metalowiec też człowiek i swe gorsze dni również może mieć szanowny panie kolego!