Artificial Brain

[Red Right Hand]

Zauważyłem, że nie ma tego zespołu na forum, więc tworzę temat bo akurat gra w słuchawkach. Jest to techniczny death metal z dysonansami o tematyce kosmicznej, czyli coś często widywanego i niestety też często wykonywanego nieudolnie, ale w tym wypadku jest inaczej. Nie ma tu mowy o bezcelowej zabawie instrumentami, ten techniczny death metal dba o tworzenie atmosfery i warstwę emocjonalną. Ciekawy, warty uwagi i angażujący zespół. Ze swojej strony polecam oba albumy.

Skład:
Samuel Smith - Bass, Vocals (2011-present) Aeviterne, Gath Šmânê, Luminous Vault, Fawn Limbs
Keith Abrami - Drums, Vocals (2011-present) Shredded, ex-Myrkur (live), ex-Pyrrhon (live)
Jon Locastro - Guitars (2011-present) Grey Skies Fallen, ex-Pyrexia (live)
Dan Gargiulo - Guitars, Vocals (2011-present) ex-Cyanide Breed, ex-Revocation, ex-Abbath (live)
Oleg Zalman - Guitars (2014-present) ex-Haagenti, ex-Severed Savior (live)

▼ Byli muzycy

Will - Vocals (2011-2021) Afterbirth, Buckshot Facelift, Reeking Aura, ex-Biolich, ex-Liquified Maggots, ex-Andromorphus Rexalia, ex-Pyrexia (live), ex-Coma Cluster Void

▼ Muzycy koncertowi

Paulo Henri Paguntalan - Vocals (2014, 2017, 2021-present) Dangerous Thing, Edenic Past, Encenathrakh, Gath Šmânê, Miasmatic Necrosis, Unborn Salivate, Undeciphered, ex-Copremesis, ex-Cryptorchidism, ex-Andromorphus Rexalia, ex-Buckshot Facelift
Tom Anderer - Bass (2018-present) Buckshot Facelift, Grey Skies Fallen, Reeking Aura
Kenny Grohowski - Drums (2018-present) Imperial Triumphant, Alekhine's Gun (live), ex-Hung, ex-Resolution15, Titan to Tachyons, ex-Nevereven, ex-Pyrrhon (live)
Evan Milowic - Drums (2019-present) ex-Oberris

Erik Malave - Bass (2015-?) Pyrrhon, Seputus, ex-Imperial Triumphant
Tyler Lauer - Vocals (2017) ex-Expulsive Incision, ex-Splattered Entrails, ex-Noctem, ex-Vomitous Rectum, ex-Torturous Inception, ex-Dysentery (live), ex-Internal Bleeding (live)

Dyskografia:
2011 - Lightwaves Birthing Ages [single]
2011 - Demo 2011 [demo]
2013 - Butchering Cosmic Giants [EP]
2014 - Labyrinth Constellation
2017 - Infrared Horizon

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ar ... 3540329551
BC: https://profoundlorerecords.bandcamp.com/music

[Red Right Hand]

Zespół ogłosił, że rozstaje się ze swoim wokalistą, a trzeci album - nad którym właśnie trwają pracę - będzie ich ostatnim wydawnictwem z nim. Z jednej strony negatywna wiadomość, ale z drugiej mamy przynajmniej informację o nowym albumie.

[Derelict]

Przesłuchałem tą najnowszą płytę. Ta kapela bardzo dobrze pokazuje, że gatunkowa łatka "technical" to nonsens, chuja warty przydomek. Cyber-techniczno-dystopijna estetyka jest jak dla mnie w zasadzie niezauważalna, ale albumu słuchało się fajnie. Słychać rafinację w przebiegach melodycznych. W niejednym momencie akordy wybrzmiewają bardzo melodyjnie, wpadają w ucho, ale w ostatnich taktach zaprowadzana jest pewna nieoczywistość, która łamie schemat i wprowadza nutkę dezorientacji. Wokalista leci szeroko, są growle, deathowe gutturale, świńskie rzygowiny i nawet chyba zasłyszałem trochę blackowego darcia japy, bodajże w czwartym akcie albumu. Produkcja poprawna, miejscami są całkiem fajnie ułożone przeciwstawne ścieżki gitar, gdzie np. na prawym kanale leci jakiś motyw na wyższym rejestrze, a w kontrze na lewym kanale leci stagnacyjny dysonans. Prosty patent, ale chyba dosyć rzadko wykorzystywany. Przyczepiłbym się trochę do perki, coś mi w niej nie pasi. Gary mogłyby być trochę bardziej wyeksponowane.

Aha, i nie podoba mi się ich logo. Jest chujowe.

[yog]

Dla mnie produkcja nie do zdzierżenia, licząc na klawy future death odbiłem się po całości. Niby takie futurystyczno-metaliczne brzmienie jak okładek, ale nie dla mnie. Epka i obie płyty niby spoko, ale nigdy nie chciało mi się wrócić, a już parę lat minęło, żeby nie powiedzieć pięć.

[EdusPospolitus]

Self-titled się od nich zapowiada. Owy "Artificial Brain" ukaże się 3 czerwca:



1. Artificial Brain
2. Glitch Cannon
3. Celestial Cyst
4. A Lofty Grave
5. Tome of the Exiled Engineer
6. Embalmed with Magma
7. Parasite Signal
8. Cryogenic Dreamworld
9. Insects and Android Eyes
10. The Last Words of the Wobbling Sun

Dobry numer, ciekawa progresja + wokale w typie guttural

[Szajtan]

Gościnnie na płycie pojawią się również Mike Browning (Nocturnus A.D.) i Luc Lemay (Gorguts).

[Red Right Hand]

Nowa płyta już dostępna do odsłuchu. Wstępnie można powiedzieć, że jest dobrze, nie słychać spadku jakości względem poprzednich albumów, a brzmienie wydaje się poprawione. Utwory to gąszcz nowoczesnych, technicznych łamańców, którym towarzyszy specyficzny klimat. Album zdaje się zawierać jeszcze wiele do odkrycia

[Szajtan]

[Blind]

Labyrinth Constellation sobie ostatnio katowałem. Świetny, wyborny album. Techniczny death metal z kosmicznym, zimnym klimatem. Klimat udało się osiągnąć głównie za pomocą klasycznych środków, bez uciekania w ambienty i inne takie. To mnie chyba najbardziej urzekło w tej płycie - że odpowiednie riffowanie, pokręcenie gałami na wzmacniaczu i ustawienie efektów dało przed oczami obraz mroźnego kosmosu. Dużo napierdalania na tej płycie jest, jechane do przodu, czasem robi się melancholijniej, ale całość okazuje się być odpowiednio zbliansowana niczym dieta Ewy Chodakowskiej. Dla mnie petarda. A może i rakieta.

Infrared Horizon i Artificial Brain trochę mnie rozczarowały. Spodziewałem się, że na kolejnych płytach uderzą jeszcze mocniej, tymczasem poszli oni w kierunku lekkiego zmiękczania muzyki poprzez uciekanie się do sporej dawki takiego brzędolenia w stylu Paracletus od DsO. Takie mam skojarzenie. Tylko, że Francuzi umieją to robić zajebiscie, a bohaterowie tematu trochę słabiej sobie z takim klimatycznym brzędoleniem radzą. No i to jest główny zarzut i rozczarowanie. Spodziewałem się czegoś innego. Oczywiście te dwa albumy ogólnie też zostały należycie dopieszczone, kompozycje są rozbudowane, wielowymiarowe i można znów poczuć samotność w kosmosie, ale to nie to samo co na debiucie. Tam było wszystko zajebiście i było bardziej "do przodu" na pełnej, z jedynie sporadycznym smęceniem.

[deathwhore]

Aż zachęciłeś do posłuchania i włączyłem ten debiut. No tak średnio bym powiedział. Nie to, że całkiem złe, ale właśnie średnio. Ja nie wiem po chuj tam ten death metal w sumie. Gitary praktycznie cały czas grają takie rzewne melodie, robią to nawet ładnie. Gdyby zaaranżować to w bardziej bogaty sposób, bardziej zróżnicować, to mogłaby wyjść fajna prog rockowa płyta. A tak? Te blasty i growle strasznie spłaszczają emocjonalnie tę płytę, staje się znacznie bardziej monotonna i jednowymiarowa niż wskazuje na to potencjał gitar.