Flesh Megalith

[Hajasz]

Australia, jeden gość niejaki Burier i miks death doom metalu posypanego gruzem i grindcorem. Do tego pojebane sample, szumy i inne przeszkadzajki i mamy album... polecany przez kolegę @pit a jak powszechnie wiadomo on się nie zna na metalu. No ale skoro emigrus Rychu potrafił na 100 swoich wrzutek chociaż raz trafić dobrze tak i koledze co się nie zna na metalu trafiło rozdanie kloc.

W papierologii widnieje wydany debiut w 2020 roku tylko i w dodatku bez tytułu. Płyta jak to teraz w modzie wydana "independent" co oznacza, że o normalnych nośnikach można zapomnieć a kurwa szkoda bo jest czego posłuchać. Na otarcie łez płyta wisi na BC za free.

Skład:
Burier - All instruments, vocals Burier, Graves of Eden

Dyskografia:
2020 - Flesh Megalith

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Fl ... 3540472254
BC: https://fleshmegalith.bandcamp.com/music

[yog]

Też to zwróciło moją uwagę wtedy i trzeba przyznać, że faktycznie pojebane dość granie z tego Flesh Megalitha, prawie się zdecydowałem temat założyć tej zbitej na kamień masie plugastwa, ale niestety powodowana pewnie wilgotną emanacją ciężaru gnuśność wygrała z chęcią publicznej aprobaty prymitywizmu pierwotnych mileniów.

Sam ten Burier daje też chyba radę w swoim głównym projekcie, przynajmniej na splicie z Kommodus raczej lepiej wypada od gwiazdy, więcej jeszcze nie zdążyłem nadrobić, a wydał trzy albumy w 2020 i 2021, więc jest co.

Wydaje to GoatowaRex, dla niektórych to już sama w sobie rekomendacja, dla innych wręcz przeciwnie. Prawdziwi wiedzą, która strona ma rację.

[pit]

polecany przez kolegę @pit a jak powszechnie wiadomo on się nie zna na metalu. No ale skoro emigrus Rychu potrafił na 100 swoich wrzutek chociaż raz trafić dobrze tak i koledze co się nie zna na metalu trafiło rozdanie kloc.

Dziękuję. Bardzo dziękuję. Kłaniam się.

[brzask]

Dziś się na tego całego Buriera natknąłem i powiem Wam, że mnie zaciekawił na tyle, by pozostać do końca nowej płyty ktorą nagrał kilka dni temu. Bardzo (nie)przyjemnie to płynie i coraz bardziej mi się podoba. Słyszę tu echa pewnego znanego zespolu na literę 'd' pochodzącego z tego samego kraju.. Myślę, że kilku osobom materiał wejdzie konkretnie.
Debiut w najbliższych dniach też poleci na pewno.

Beneath The Rot

[Pioniere]

Mnie, po pierwszym podejściu, jakoś ta nowa na tyle nie podpasowała, że chyba se daruje kolejne próby.

[brzask]

Debiut płynie już któryś raz i jest równie dobry.., hm a w sumie może i jeszcze lepszy od dwójki.

jest czego posłuchać.

Jest, uwielbiam takie dźwięki - przytłaczający ciężar i klimat zaklęty w naprawdę prostych środkach - warto się zagłębić i wgryźć w tą bardzo dołującą i obskurną muzę. Gitara trochę przypomina mi dronujące motywy Prymitywnego Człowieka ale to może i tylko moje skojarzenie więc sprawdzajcie sami - zachęcam.