Widzę, że moje spamowanie tą nazwą i albumem na shoucie nie poszło na marne

Świetnie się słucha tej płyty, od kiedy się pojawiła regularnie wracam. Gdybym częściej trafiał na takie płyciwa to zostałbym lifemetalowcem, niestety u mnie jest to kwestia przypadku. Normalnie to wyszło z dwoma okładkami, z tą co jest na BC to Meksykańce wydali, a Me Saco un Ojo wydało z taką i uważam, że jest bdb, kolorki mi pasują:
