Klimatu i świetnych kawałków z "Arches of Entropy" już nic raczej nie przebije, ale w dalszym ciągu słucha mi się ich wszystkich płyt doskonale. Czekam na nową płytę.
Vortex2 lata temu
Tormentor
Posty: 3142
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Strzałkowo
Vortex
Tymczasem pięknie mi na banie siadł"The Doom Skeptron".
Najlepszy klimat ma pierwsza płyta, bo jest najbardziej obskurna i toporna. Na późniejszych materiałach jest coraz bardziej transowo, ale mniej ciężko, choć dalej jest to świetna muzyka z fenomenalnym klimatem.
yog2 lata temu
Tormentor
Posty: 18037
Rejestracja:8 lat temu
yog
Album jest:
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Nie podobała mi się ich poprzednia płyta toteż z rezerwą i niechętnie podchodziłem do nówki. Muszę jednak stwierdzić iż jestem pozytywnie zaskoczony.
Ma płyta "to coś", specyficzny, niepokojący klimat, a przy tym festiwal riffów i świetne wokalizy.
Będę regularnie powtarzał, bo tak wwierca się w głowę "Unveil In the Abyss".
yog pisze: ↑5 lat temu
Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem
No kiedy towarzysz @kurz taki zajarany nowym Desecresy to ja mówię sprawdzam i po cichu liczę, że coś się musiało wydarzyć złego. No i wydarzyło się bo nowe Desecresy ponownie rozpierdala i ponownie za całość odpowiada jeden facio. Mega klimatyczny decior z otchłani i czeluści popierdala po truchłach wszelakiej maści siurów i miażdży ich totalnie. Ten growl, te gitary, sekcja. Kręcenie wora lepsze niż w kultowej Samowolce. Radzę się potencjalnym słuchaczom doomików, stonerków i klaskania w ręce mooooooocno zastanowić czy posłuchać tej płyty bo szlag na japę poleci już po pierwszym riffie a kolejne będą spadać niczym grom z ciemnego piekła. Wszystkie tracki to małe kloce bo każdy trwa ponad 5 min ale nie uświadczymy tu grania bez endu jednego motywu czy wciskania niczym suchy palec w jeszcze bardziej suche krocze nastolatki, która chciałaby a boi się. Tutaj atmosfera jest gęsta niczym czekoladowy budyń z niemieckiego marketu. Tak właśnie powinien grać death metal niosący zagładę w postaci klimatu otchłani i mrocznych czeluści czerni.
Zajebisty jest ten kapel. Nie na każdej płycie, ale na większości. Wiercący, gęsty jak skurwysyn, wibrujący i psychodeliczny metal śmierci. Co najważniejsze - pozbawiony obertasów i brania penisa do dzioba. The Doom Skeptron i Stoic Death wydają mi się najlepsze, zwłaszcza ta druga, bo za każdym razem jak ją odpalam, to micha mi się cieszy od tego wejścia gniotącego riffu. Generalnie to od jakiegoś czasu napierdalam ten zespół regularnie i za każdym razem jestem pod niemałym wrażeniem tego, jak w młóckę, gęstą i niepokojącą można wpleść psychodeliczną jazdę bez trzymanki, która objawia się w efektach, klawiszach i innych pierdołach, a która ani odrobinę nie zwalnia pędu śmierci i ostatecznie mamy, tak jak napisałem wcześniej, gęsty, miażdżący i zakręcony metal of def, czyli taki, jaki ta muzyka powinna mieć w każdym przypadku wypuszczenia na światło dzienne. Bez radości, bez zabawy, jedynie kosmiczna próżnia i absolutna kompresja wesołości.
Ósmy album zatytułowany „Deserted Realms” ukaże się 26 września nakładem XTREEM MUSIC. Tracklista:
1. Approaching Sound
2. Spirits at the Cursed Ruins
3. Dark Chambers
4. Green Monolith
5. From Beneath the Horizon
6. The Cosmic Crypt
7. Shroud of Mist
8. Deserted Worlds
Ostatnia płyta bardzo mi się podobała, więc czekam. Tym bardziej, że udostępniony kawałek faktycznie zachęca do wyczekiwania.
Ryszard pisze: ↑6 lat temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Chchętedresy - wokalnie kolo próbuje brzmieć jak Willetts, ale chyba mu jeszcze jaja nie wypadły do worka mosznowego. Ogółem strasznie nudne granie - każdy utwór na tym samym patencie. Pierwsze dwa albumy to nuda totalna, zaś reszta materiałów jest nawet dosyć oryginalna, nie są to jednak zbyt dobre pomysły.
"Jeżeli black metalowcy są ludźmi, to karaluchy również nimi są"