Ty jesteś jakiś wolno myślący chyba. Przecież wyżej napisane było, że na siłę nikt nie karze Ci Death słuchać. A udowadnianie wyższości Morbid Angel nad Death jest po prostu głupie, tak samo jak wyższość Gorguts nad ostatnim lp Death. Wszystkie kapele mają swoje miejsce w historii death metalu i nikt im tego nie odbierze.Blind pisze: ↑7 lat temu A słyszała Panna kiedyś "Obscura" od Gorguts? Materiał wydany w 1998, a nagrany był dużo wcześniej, tylko nie miał im kto tego wydać. Tam to dopiero jest skomplikowane death metalowe granie. Death i melodyjki z ostatniej płyty brzmi przy tym jak kołysanka dla dzieci przy ryku lwa. Do tytułowego utworu ogarniałem kiedyś taby i aż za głowę się złapałem. Prędzej bym sobie ręce połamał niż dał radę zagrać te połamane riffy.
bo nie i dlatego, że:
i nie tylko dlatego, poczytaj posty powyżej i posty blind, może zrozumieszRyszard pisze: chuj że każda z pierwszych kapel deathowych grała inaczej.
Ogólnie ja już nie słucham Death, Morbid Angel, wszystkich tych Slayerów więc chuj im w dupęRyszard pisze: Death to żadna świętość. A Czakowi chuj w trumnę, O!
A Ty lepiej zajrzyj do słownika Co, na masterfulu Cię nie chcieli to wróciłeś do nas?tomder pisze: ↑7 lat temuTy jesteś jakiś wolno myślący chyba. Przecież wyżej napisane było, że na siłę nikt nie karze Ci Death słuchać. A udowadnianie wyższości Morbid Angel nad Death jest po prostu głupie, tak samo jak wyższość Gorguts nad ostatnim lp Death. Wszystkie kapele mają swoje miejsce w historii death metalu i nikt im tego nie odbierze.Blind pisze: ↑7 lat temu A słyszała Panna kiedyś "Obscura" od Gorguts? Materiał wydany w 1998, a nagrany był dużo wcześniej, tylko nie miał im kto tego wydać. Tam to dopiero jest skomplikowane death metalowe granie. Death i melodyjki z ostatniej płyty brzmi przy tym jak kołysanka dla dzieci przy ryku lwa. Do tytułowego utworu ogarniałem kiedyś taby i aż za głowę się złapałem. Prędzej bym sobie ręce połamał niż dał radę zagrać te połamane riffy.
Spierdalaj Korna słuchać bo do tego się nadajesz-najlepiej.
@Rysiu nie pisałem z każdym zespołem a zwłaszcza z poza Europy. Z Death też nie pisałem ale znam ludzi co pisali i nikt nigdy żadnej odpowiedzi nie dostał.Ryszard pisze: ↑7 lat temu @Hajasz pewnie pisał listy i tajptrejdował z każdym zespołem świata więc pewnie zna temat.
A na serio to Chuck robił wiele problemów zespołom lewej strony ścieżki. Był skoncentrowany na swojej karierze i u szczytu sławy gwiazdorzył niczym ojciec sceny. W kilku wywiadach sto lat temu wyczytałem że nie pomagał, obrażał się i był strasznym egoistą. Samael nie zagrał przez nich na festiwalu (Metalmania?) bo gwiazda wieczoru odmówiła dzielenia sceny z satanistami....
Spoko, ja to bardziej uogólniłem, lepiej narzekać niż chwalić ostatnio.deathwhore pisze: ↑7 lat temu O, przepraszam bardzo, ja jeszcze na starym nicku na poprzednim brutal landzie bluzgałem na Death.
A to prawda, to bardzo słuszne i bardzo zdrowe zjawisko.Epoxx pisze: ↑7 lat temuSpoko, ja to bardziej uogólniłem, lepiej narzekać niż chwalić ostatnio.deathwhore pisze: ↑7 lat temu O, przepraszam bardzo, ja jeszcze na starym nicku na poprzednim brutal landzie bluzgałem na Death.
No to zapraszam do dyskusji w tym temacie: viewtopic.php?f=3&t=1026.
Metalowcy, hehz. Sporo przeglądam internety: różnorakie recenzje, jakieś fora i inne tego typu rzeczy i już nie raz spotkałem się z takimi deklaracjami. O dziwo, ta ekscytacja to często jest wśród odbiorców w moim wieku, ale nie tylko. Sporo się napatrzyłem przypadków, gdy ktoś się "woził" w koszulce Death, by za kilka miesięcy nie mieć nic wspólnego z metalem. Głupie to, ale to w dużej mierze spowodowało, że moja awersja rosła. Zbiorowe spuszczanie się nad Czakiem spowodowało chyba mój podświadomy bunt. Oczywiście to nie jest jedyny powód. Głównym jest to, że muzyka na "Symbolic" czy "The Sound of Perseverance" nie pasuje mi. Nie jara mnie taki death metal, tylko odrzuca. Kojarzy mi się ze studentami w swetrach walącymi konia pod gonitwy po gryfie i przesłodzone melodie. Debiut jest spoko, już pisałem. Wtedy to był nieokiełznany death metal: szybki, agresywny i chaotyczny. Potem to wszystko stało się zbyt poukładane, a co za tym idzie - nudne (chodzi tutaj ofc. głównie o ostatnie lata zespołu).
Bierze się to z tego, że Death gra dość przystępnie dla ludzi nie siedzących w death metalu. Znaczy, nadal jest to death metal ale nie ma tej gore`owej otoczki, wokale nie są "wymiotami", a gitary mają progresywno-thrashowe zacięcie. To przyciąga ludzi którzy normalnie nie przepadają za tym bardziej wulgarnym death metalem. I to jest spoko, bo czemu nie, ja sam mam kilka gatunków z których bardziej lubię te przystępniejsze rzeczy.Blind pisze: ↑7 lat temuMetalowcy, hehz. Sporo przeglądam internety: różnorakie recenzje, jakieś fora i inne tego typu rzeczy i już nie raz spotkałem się z takimi deklaracjami. O dziwo, ta ekscytacja to często jest wśród odbiorców w moim wieku, ale nie tylko. Sporo się napatrzyłem przypadków, gdy ktoś się "woził" w koszulce Death, by za kilka miesięcy nie mieć nic wspólnego z metalem. Głupie to, ale to w dużej mierze spowodowało, że moja awersja rosła. Zbiorowe spuszczanie się nad Czakiem spowodowało chyba mój podświadomy bunt. Oczywiście to nie jest jedyny powód. Głównym jest to, że muzyka na "Symbolic" czy "The Sound of Perseverance" nie pasuje mi. Nie jara mnie taki death metal, tylko odrzuca. Kojarzy mi się ze studentami w swetrach walącymi konia pod gonitwy po gryfie i przesłodzone melodie. Debiut jest spoko, już pisałem. Wtedy to był nieokiełznany death metal: szybki, agresywny i chaotyczny. Potem to wszystko stało się zbyt poukładane, a co za tym idzie - nudne (chodzi tutaj ofc. głównie o ostatnie lata zespołu).
Bo ja na ten przykład bardzo lubię parę płyt Mayhem ale jakbym dorwał na długość łokcia Øystein'a to sam bym zajebał i wyrwał chwasta.
Podoba Ci się?deathwhore pisze: ↑7 lat temu Dlaczego wszyscy się przypierdalają do biednego Blinda? To aż dziwne, bo piszemy mniej więcej to samo, a do niego kierujecie brzydkie słowa.
Czyli jak Bring me the Horizon zgromadzi więcej "bydła" na koncercie niż np. Black Sabbath, to znaczy, że BMTH>>>BLACK SABBATH? Do dupy z czymś takim :v
Wiem, zgrywałem się tylko i dziwiłem, bo przecież chyba nie było mowy o tym nic nie znaczącym zespole :p
Ale ktoś tak napisał w ogóle o tym geniuszu, bo nie przypominam sobie kto? Największy na pewno nie, ale gitarzystą był jednym z najlepszych. A kompozycyjne jest na pewno lepszy niż ci wszyscy tech deathowcy jak choćby Obscura, do której tak Death porównujesz Takie płyty jak Omnivium czy Cosmogenesis to przerost formy nad treścią i nie umywają się do Symbolic czy Spiritual Healing.
No to ja ci podaję tylko opinię samego Lemay'a, bo on właśnie tak uważa - że to największy geniusz w death metalu
No właśnie we wcześniejszych postach tylko pro pisał o zespole Obscura.Nucleator pisze: ↑7 lat temuAle ktoś tak napisał w ogóle o tym geniuszu, bo nie przypominam sobie kto? Największy na pewno nie, ale gitarzystą był jednym z najlepszych. A kompozycyjne jest na pewno lepszy niż ci wszyscy tech deathowcy jak choćby Obscura, do której tak Death porównujesz Takie płyty jak Omnivium czy Cosmogenesis to przerost formy nad treścią i nie umywają się do Symbolic czy Spiritual Healing.
@down - piję do wcześniejszych postów
Słyszę ten obłęd, kiedy Chuck wrzeszczy SCREAM ! BLOODY ! GORE ! , ale to tylko subiektywne odczucie. Natomiast istnieje obiektywna miara wartości danego zespołu, a jest nią wpływ jaki wywarł na tych, którzy tworzyli później. I tutaj z pewnością można postawić MA obok D.W death metalu szukam szaleństwa, wkurwienia, obłędu..
No zdecydowanie można, zKolei Czak zapewne z czasem stał się zgorzkniałym i zawistnym człowieczkiem, czyli to też pasuje do stereotypu typowego metalucha, któremu udało się osiągnąć coś więcej w życiu, niż tylko zrywania eternitu z dachów, albo pracy na taśmie. To już głębsze rozkminy, jednak tak to widzę.TITELITURY pisze: ↑7 lat temuSłyszę ten obłęd, kiedy Chuck wrzeszczy SCREAM ! BLOODY ! GORE ! , ale to tylko subiektywne odczucie. Natomiast istnieje obiektywna miara wartości danego zespołu, a jest nią wpływ jaki wywarł na tych, którzy tworzyli później. I tutaj z pewnością można postawić MA obok D.W death metalu szukam szaleństwa, wkurwienia, obłędu..