Bastard Priest to już nieistniejący i trochę zapomniany projekt muzyczny ze Szwecji. Zespół powstał około 2002 roku, ale trochę potrwało zanim dorobili się zarejestrowanego materiału. Na koncie mają demko i dwa pełniaki. Muzyka to prosty, szybki i skoczny Death Metal podszyty nieco punkiem i nonszalanckim podejściem do instrumentów. Drugi album jest lepszy i ma lepsze brzmienie.
Dyskografia: 2008 - Merciless Insane Death [demo] 2010 - Under the Hammer of Destruction 2011 - Ghouls of the Endless Night 2020 - Vengeance... of the Damned [EP]
Under the Hammer of Destruction z 2010 roku to udany deathowy materiał o staroszkolnym pigmencie, jakim jest trąd. Choć nie jest to nic, o czym by można listy do domu pisać, to słucha się tego zadziwiająco dobrze, jakby powstała ta płyta pod koniec lat 80.
Na próżno szukać tu choćby garści nowych pomysłów, bo dla hien cmentarnych nowe smaki nie są łatwo przyswajalne, a jest to danie skomponowane głównie dla nich.
I wszelkiej maści brudasów-alkoholików. Od biedy też dla tych fantazjujących o takim burzliwym żywocie.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Vexatus6 lat temu
Tormentor
Posty: 6770
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Raw Black Metal z rana jak śmietana!!!
Ghouls of the Endless Night nie słyszałem. Jeśli dobrze pamiętam, debiut w porównaniu z demem miał mniejszą zawartość d-beatu, co mi się nie spodobało.
Vexatus6 lat temu
Tormentor
Posty: 6770
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Raw Black Metal z rana jak śmietana!!!
Demówki to było znakomite pół-dbeat'owe szaleństwo. W końcu jakiś zespół wydawał się kapować Discharge i Anti Cimex równie dobrze co Nihilist, Grave itd. Z pojawieniem się pełniaków wszystko się zawaliło.
Vexatus5 lat temu
Tormentor
Posty: 6770
Rejestracja:7 lat temu
Lokalizacja: Raw Black Metal z rana jak śmietana!!!
pit pisze: ↑6 lat temu
Z pojawieniem się pełniaków wszystko się zawaliło.
No nie do końca. Kawałki w wersjach z "Under the Hammer of Destruction" faktycznie wypadają dość blado w porównaniu z "Merciless Insane Death", ale i tak słucha się tego całkiem dobrze. Jak na innych demkach reszta materiału oryginalnie brzmiała to nie wiem, bo nie słyszałem. Płyta "Ghouls of the Endless Night" z 2011 roku to już naprawdę świetna rzecz i trochę szkoda, że projekt się posypał i nie wydali już niczego więcej.
Płyty są dobre, ja się po prostu od początku nastawiłem na coś innego.
yog4 lata temu
Tormentor
Posty: 17737
Rejestracja:7 lat temu
yog
Dwa z czterech kawałków z nadchodzącej powrotnej epeczki świątobliwego, Vengeance... of the Damned - poniżej, a premiera całości 24 lipca 2020 za sprawą Electric Assault Records (12") oraz Chaos Records (CD).
Edit: Winyle wyprzedane, w ramach ciekawostki podam info z bandcampa, bo mnie osobiście szczegółowość inicjatywy nieco zadziwiła.
Limited to 100 copies worldwide, available only through Electric Assault Records. Proceeds from this exclusive vinyl color will be donated to The Okra Project, which "is a collective that seeks to address the global crisis faced by Black Trans people by bringing home cooked, healthy, and culturally specific meals and resources to Black Trans People." You can learn more about this great organization at the following link: www.theokraproject.com
Destroy their modern metal and bang your fucking head
EPka jest całkiem niezła i słucha się tego krótkiego materiału całkiem dobrze. Nie sądziłem, że chłopaki jeszcze coś wypuszczą w świat. Słychać wyraźnie, że nie nagrali tego podczas jednej sesji. Słychać również, że sporo się nasłuchali ostatnio punkowych klimatów i trochę się to przełożyło na charakter tego materiału, ale w przypadku tego zespołu wyszło to tylko na dobre.
yog pisze: ↑4 lata temu
Winyle wyprzedane, w ramach ciekawostki podam info z bandcampa, bo mnie osobiście szczegółowość inicjatywy nieco zadziwiła.