Protokół pierdolonej mocy: aktywowano.
Panowie i niestety nieliczne Panie - ja podejrzewałem, że z oryginału rozjebie, ale to, co poleciało z głośników to jest zagłada, nijak się to ma do słuchania z internetu, jak to robiłem wcześniej. Niesamowicie potężna, głęboka i gęsta płyta. Otwierający numer to po prostu najzwyklejsze mistrzostwo.
Tak, na obecną chwilę myślę, że jest lepiej niż na debiucie.