Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Też średnio przepadam za teledyskami, ale jest kilka takich, które lubię. Wtedy jeszcze youtube nie było i trochę ich sobie pooglądałem, ale w zasadzie dziś to bardzo niechętnie podchodzę, bo zwykle tylko pogarszają odbiór muzyki. Tych teledysków co więcej razy, poza VHS z klipami Queen, to może by się kilkanaście zebrało razem.

@Necr0Blind rozgryzłeś :o
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Tagi:
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 709
Rejestracja: 7 lat temu

Pogan696

Necr0Blind pisze: No tak. Kupujesz płytę i odsłuchujesz ją do połowy. Już widzę recenzje "połówek" 10/10.
Nie mam pytań. Być może za stary jestem? Chyba lepiej z chomiczka, co?
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2051
Rejestracja: 8 lat temu

Blind

Myślę, że to kwestia nastawienia. Rozumiem o co Ci chodzi. Płyta to jednolita całość i chcesz słuchać od początku do końca, to normalne. Potraktuj po prostu Heretic jako wyjątek i staraj się ocenić pod kątem normalnego materiału, a o tych przeszkadzajkach zapomnij. Nie trzeba się wtedy denerwować, życie staje się prostsze :p
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 2 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 709
Rejestracja: 7 lat temu

Pogan696

Ja, jak słucham pełnoprawnych albumów, to oceniam je jako całość. Jeżeli przez 20-30 min słucham dobrego deffu i po tym czasie rozkminiam o co chodzi myjąc naczynia, to coś jest nie tak. Nie lubię jak ktoś/coś wybija mnie z rytmu. Wiem, że teraz jest możliwość przewinięcia lub kliknięcia, ale wydając parędziesiąt złotych na krążek mam prawą pomarudzić na niedoskonałość płyty zasłużonej kapeli. Wiem, że MP3,4, FLAC nic nie kosztuje i można sobie kliknąć, ale dla mnie ocena wirtualnej treści nie jest adekwatna do oryginału. Sorrki.
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2051
Rejestracja: 8 lat temu

Blind

Pogan696 pisze: 7 lat temu Ja, jak słucham pełnoprawnych albumów, to oceniam je jako całość.
Necr0Blind pisze: Potraktuj po prostu Heretic jako wyjątek i staraj się ocenić pod kątem normalnego materiału, a o tych przeszkadzajkach zapomnij.
+
Muszę Cię zaskoczyć, ale na odtwarzaczu kolumn powinien być przycisk, którym możesz sobie przewinąć CD ;) A marną aluzję do mojego wieku sobie daruj. Zdziwię Cię - jak mam jakieś pieniądze odłożone i możliwość, to kupuję płyty.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 2 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 709
Rejestracja: 7 lat temu

Pogan696

Nie bylo żadnej aluzji do Ciebie, bo nie bawie sie w takie gierki slowne. I nie kupuje plyt po to by je przewijac co chwile i stać przy odtwarzaczu jak slup. Heretic ma nierówny koncept i tyle. Można się usrywac nad albumem, ale zawsze znajdzie się ktos, kto będzie krecil nosem i bedzie miał odziwo racje. Nie napinaj się za bardzo, bo się wszystko wyda bobas.
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2051
Rejestracja: 8 lat temu

Blind

Póki co, to Ty się tutaj napinasz. Koniec tematu, nie ma co zaśmiecać tego wątku bardziej.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 2 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
tomder
Master Of Puppets
Posty: 100
Rejestracja: 7 lat temu

tomder

Necr0Blind pisze: 7 lat temu
Pogan696 pisze: 7 lat temu Ja, jak słucham pełnoprawnych albumów, to oceniam je jako całość.
Necr0Blind pisze: Potraktuj po prostu Heretic jako wyjątek i staraj się ocenić pod kątem normalnego materiału, a o tych przeszkadzajkach zapomnij.
+
Muszę Cię zaskoczyć, ale na odtwarzaczu kolumn powinien być przycisk, którym możesz sobie przewinąć CD ;) A marną aluzję do mojego wieku sobie daruj. Zdziwię Cię - jak mam jakieś pieniądze odłożone i możliwość, to kupuję płyty.
Też można z pilota jak coś


A wracając do MA to stary już jestem i mi się znudziły te płyty. Wolę coś nowego.
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

Ryszard

nie rozumiem dąsów. sprawdzam swojego sedeka, wyd erejcz 2003. na liscie 14 kawalkow. zaraz przeslucham wszystkie po kolei i wcisne stop, potem eject. 44 nie ma na nic wplywu.

@Pogan696 jest jakis inny sposob na sluchanie CD? A może chodzi o cztery miniatury pod koniec regularnego stuffu? Na 666 nikt sie o to samo nie przypierdala.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Moim zdaniem też się w tym względzie trochę czasy zmieniły - wszystko wokół bardziej zapierdala. Mi na przykład kiedyś jakoś strasznie nie przeszkadzały takie zagrywki w stylu na ostatnim kawałku 4 minuty ciszy i jeszcze jeden kawałek jako bonus, a dzisiaj wkurwia mnie to okrutnie, bo można by ten czas na słuchanie innej muzyki wykorzystać. Rozumiem jakieś tam koncepcje artystyczne w tym względzie (np. na Grand Declaration of War Mayhem ma to jakiś sens), ale i tak wkurwia.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
tomder
Master Of Puppets
Posty: 100
Rejestracja: 7 lat temu

tomder

Ryszard pisze: 7 lat temu nie rozumiem dąsów. sprawdzam swojego sedeka, wyd erejcz 2003. na liscie 14 kawalkow. zaraz przeslucham wszystkie po kolei i wcisne stop, potem eject. 44 nie ma na nic wplywu.

@Pogan696 jest jakis inny sposob na sluchanie CD? A może chodzi o cztery miniatury pod koniec regularnego stuffu? Na 666 nikt sie o to samo nie przypierdala.
Ja mam wydanie 2 płytowe też okolice 2003 roku i po tych 14 kawałkach sa poukrywane bonusy. Nie mam teraz jak tego sprawdzic bo płyta na wsi została w kartonie u rodziców.
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

Ryszard

to takie jak moje. zle mnie zrozumiales. pierwszy cd. 44 kawalki. regularny album do 14. potem cala reszta. nie jest to zaden problem gdyz nie przeplataja sie z regularnymi kawalkami. Napisze tak, muzyka zawarta na cd warta jest tych kilku gowienek ktore nie problem wyeliminowac.

Na dobranoc zgadywanka:

The disc has 44 tracks and, according to interviews with Trey Azagthoth, the tracks' numbers and duration have some meaning.

30    1:35  
35    3:50   
41    0:33  
42    0:51  
43    4:30  
44    0:18  
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2051
Rejestracja: 8 lat temu

Blind

Ruch się taki zrobił na forum, że temat o Bogach spadł do drugiej strony. Tak nie może być.



Najlepszy skład ever. Brunelle to była jebana bestia. Nie jestem w stanie pojąć jak można grać z taką precyzją, a jednocześnie napierdalając głową przez cały czas.

FALL FROM GRACE
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 2 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Morbid Angel w dalszym ciągu przeżywa karuzelę pomniejszych i poważniejszych kłopotów - tym razem okazało się, że jeden z członków kapeli ma problemy z paszportem, więc Trey i spółka nie dotrą do Europy na planowaną letnią trasę. Na początku sierpnia mieli zagrać choćby w gdańskim B90.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

Po Exhumed postanowiłem zabrać się do odświeżenia dyskografii Morbidów. Na początek poszły moje ulubione, czyli debiut i Covenant. Zwłaszcza ten drugi, jeden z moich ulubionych albumów z tego gatunku i bezdyskusyjnie najlepszy z dyskografii Morbid Angel. O mistrzowskich kompozycjach powiedziano już wszystko, jednak warto wspomnieć o okładce. To jest genialny cover, idealnie zgrywający się z satanistycznymi tekstami i mrocznymi utworami. Potem świetny Gateways to Annihilation i ... no właśnie Domination. Na ogół bardzo dobrze oceniany, ale mi nie chce zaskoczyć. Kilka utworóm bym wywalił, jak nudny Inquisition czy Hatework, które są nudne, niektóre riffy tez jak na mój gust zbyt melodyjne. Dla mnie to tylko poprawne płyciwo i nic więcej. Aha, bardzo lubię Formulas - szacun zwłaszcza dla Tuckera, który nagrał świetne wokale do tekstów Treya, a te były porąbane i dość trudne do wyryczenia. A Trey nie szedł na ustępstwa, więc Tucker się męczył, ale naprawdę podziw wielki dla tego pana. Następne płyty zlewam, nudny Heretic i przekombinowane Ilus, ale nadal mam w serduszku nadzieję, że panowie mimo ogromnej konkurencji rozpieprzą system na nadchodzącej płycie i rozstawią innych po kątach.
Ryszard pisze: 6 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Nucleator pisze: 7 lat temu Covenant (...) bezdyskusyjnie najlepszy z dyskografii Morbid Angel.
Chyba Cię pojebało :) A okładka fajna, nawet zajebałem z niej książeczkę i wstawiłem do menu.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

yog pisze: 7 lat temu
Nucleator pisze: 7 lat temu Covenant (...) bezdyskusyjnie najlepszy z dyskografii Morbid Angel.
Chyba Cię pojebało
Dziękuję :P Nic nie poradzę, Covenant najlepiej mi robi. Potem Altars i na trzecim ex aeuqo Blessed z Gateways.
Ryszard pisze: 6 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
STALOWY SYLWEK
Master Of Reality
Posty: 268
Rejestracja: 7 lat temu

STALOWY SYLWEK

Co wy kurwa wiecie o okładkach? Oddajmy głos ekspertom
Patrząc na okładkę musiałem się do niej przypierdolić. Przedstawione są na niej: cyrograf, pióro z atramentem, dwie satanistyczne księgi i świeca. Opis tej okładki może i wywołuje lekkie ciarki na plecach, ale efekt finalny... w ogóle co to kurwa jest? Grafika najprawdopodobniej została stworzona komputerowo, w dodatku w mało profesjonalny sposób. Otwarta księga wygląda jak idealnie równy kwadrat, cyrograf z piórem i świeca prezentują się niczym tekstury nałożone na dwuwymiarowe modele. Kolorystyka budzi moje skojarzenia z tymi wszystkimi facetami tworzącymi nastrój w sypialni przed seksem po kolacji. Tak, wiem, przypierdalam się do byle gówna będącego ozdobnikiem... dla mnie okładka bardzo wpływa na pierwsze wrażenie, toteż nosi mnie (w przeciwieństwie do was) jak pomyślę sobie, że ktoś mógł uznać tworzenie brzydkich obrazów 3D za rewolucję i stwierdzić, że "tradycyjne grafiki 2D zostaną zastąpione tymi tworzonymi komputerowo". Jak ktoś mi nie wierzy (ktoś taki jak ja) to niech porówna ze sobą grafiki do Leprosy i Youthtanasii. Ja pierdole! <biorę Relanium (audycja zawiera lokowanie produktu)>
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

@up - a to ten dzieciak ze swojego bloga? No kurwa ekspert. Cytując inną wypowiedź o Schizophrenii Sepy:
Na początku gdy zobaczyłem tą okładkę (jeszcze nie słuchając Sepultury) miałem wrażenie że w tamtych czasach grupa musiała być naprawdę prymitywna. Na okładce widzimy zawiniętego w prześcieradła Indianina, a nad nim jakąś nocną marę. Okładka nie jest brzydka, ale nie pasuje do tytułu. Mam wrażenie że narysował ją ten sam artysta co robił okładki do Morbid Visions czy Rotting i The Laws Of Scourge Sarcofago."
Ryszard pisze: 6 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

Ryszard

A najgorsze że na kolejnych reedycjach Covenant, te wszystkie symbole z ksiegi raz znikają raz pojawiają się na nowo... Dobitny przykład ignorancji artystów odpowiedzialnych za artwork.
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
deathwhore
Tormentor
Posty: 4745
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Nucleator pisze: 7 lat temu Po Exhumed postanowiłem zabrać się do odświeżenia dyskografii Morbidów. Na początek poszły moje ulubione, czyli debiut i Covenant. Zwłaszcza ten drugi, jeden z moich ulubionych albumów z tego gatunku i bezdyskusyjnie najlepszy z dyskografii Morbid Angel. O mistrzowskich kompozycjach powiedziano już wszystko, jednak warto wspomnieć o okładce. To jest genialny cover, idealnie zgrywający się z satanistycznymi tekstami i mrocznymi utworami. Potem świetny Gateways to Annihilation i ... no właśnie Domination. Na ogół bardzo dobrze oceniany, ale mi nie chce zaskoczyć. Kilka utworóm bym wywalił, jak nudny Inquisition czy Hatework, które są nudne, niektóre riffy tez jak na mój gust zbyt melodyjne. Dla mnie to tylko poprawne płyciwo i nic więcej. Aha, bardzo lubię Formulas - szacun zwłaszcza dla Tuckera, który nagrał świetne wokale do tekstów Treya, a te były porąbane i dość trudne do wyryczenia. A Trey nie szedł na ustępstwa, więc Tucker się męczył, ale naprawdę podziw wielki dla tego pana. Następne płyty zlewam, nudny Heretic i przekombinowane Ilus, ale nadal mam w serduszku nadzieję, że panowie mimo ogromnej konkurencji rozpieprzą system na nadchodzącej płycie i rozstawią innych po kątach.
Dlaczego tak bezczelnie pominąłeś absolutnie najlepszą płytę Morbid Angel, jak i przy okazji jedną z najlepszych płyt w historii death metalu, jaką jest Blessed Are The Sick?
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

deathwhore pisze: 7 lat temu Dlaczego tak bezczelnie pominąłeś absolutnie najlepszą płytę Morbid Angel, jak i przy okazji jedną z najlepszych płyt w historii death metalu, jaką jest Blessed Are The Sick?
Znam i cenię, aczkolwiek na półce jej nie mam, toteż jej nie słuchałem. Kurwa, właśnie dałeś mi dobitnie do zrozumienia, jak dużo znakomitych płyt mi brakuje do kolekcji. Dla mnie nieco gorsza od Altar i Covenant, ale minimalnie. Thy Kingdom Come i Fall from Grace to zabójcze killery!
Ryszard pisze: 6 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Nucleator pisze: 7 lat temu a to ten dzieciak ze swojego bloga? No kurwa ekspert.
W tekście pada słowo klucz: Youthanasia :) A okładka Schizophrenii to akurat najbardziej pasująca do tytułu okładka w historii Sepultury. Ale kolo jest gówniarzem, pewnie pojęcia nie ma co to słowo nawet znaczy, a co dopiero rozkmina nad przedstawieniem graficznym.

Słyszałem, że w tym 1993 roku ostro cisnęli tę okładkę Covenant w Paincie, a żeby wyszła tak realistycznie pracowało nad tym grono ekspertów z Microsoftu, bo bez zmiany kodu Painta wychodziła pikseloza w czerni i bieli.

@deathwhore bo Blessed Are the Sick ssie spocone jajka Altars.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4745
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Covenant się trochę w życiu chyba przesłuchałem, bo jak kupiłem to leciała chyba z dobry rok prawie dzień w dzień. Zbrzydła mi chyba trochę przez to, chociaż obiektywnie jest znakomita. Ale wydaje mi się za bardzo przebojowa. Blessed to czysta magia, Covenant jednak hiciory.

Altars of Madness to trochę taka gorsza wersja Abominations. Może bardziej bym ją lubił gdyby nie to "demo". Brzmienie Altars trochę za bardzo ulizane, za bardzo Floryda. Aha, jak chodzi o demówki - Thy Kingdom Come to czyste piekłe, a mam na takim pirackim splicie z Incubus i Necrovore, który kiedyś był wszędzie za grosze.

Zgodzę się w 100% co do Formulas Fatal to the Flesh i Domination. O tej drugiej często w ogóle zapominam, do tej pory mam tylko kasetę i kaseta raczej mi w tym przypadku wystarczy. Formulas dla odmiany to powrót do magii, niesamowicie brutalna, a przy tym bardzo muzyczna płyta, pełna nowatorskich rozwiązań i nietypowych zagrywek. Myślę tu o samej gitarze. Do tego fantastyczna oprawa graficzna płyty, niesamowite zdjęcia idealnie oddające jej klimat.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5716
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Nucleator pisze: 7 lat temu przekombinowane Ilus
Jeszcze będziecie klękać do tej płyty za prawdę powiadam Wam. Zgadzam się, że kilka kawałków przekombinowali ale reszta to zajebisty Morbid Angel.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

Hajasz pisze: 7 lat temu
Nucleator pisze: 7 lat temu przekombinowane Ilus
Jeszcze będziecie klękać do tej płyty za prawdę powiadam Wam. Zgadzam się, że kilka kawałków przekombinowali ale reszta to zajebisty Morbid Angel.
Można powiedzieć, że stał się niejako kultowy, bo w swoim ostatecznym kształcie podzielił fanów i nie zostawił ich obojętnym wobec niej. Są na tym albumie bodajże 2 świetnie utwory - Existo Vulgore i 10 More Dead. Wokale Vincenta bez ikry, jakby miał dzień głodówki przed nagraniami, a reszta kompozycji jest albo przeciętna, albo to jakieś kombinowanie z industrialem a la Laibach. Mnie przy pierwszym przesłuchaniu wynudziła jak chuj i nigdy już do niej nie wróciłem - szkoda czasu.
Ryszard pisze: 6 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
deathwhore
Tormentor
Posty: 4745
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Hajasz pisze:
Nucleator pisze: 7 lat temu przekombinowane Ilus
Jeszcze będziecie klękać do tej płyty za prawdę powiadam Wam. Zgadzam się, że kilka kawałków przekombinowali ale reszta to zajebisty Morbid Angel.
Starałem się tego bronić po premierze, bardzo doceniałem fakt, że tak mocno zaryzykowali, gdzieś tam trochę to nawet imponowało, do tej pory kilka numerów uważam za bardzo dobre, ale ogólnie niegodna płyta logówki która się na niej pojawiła i pierwszy raz na płycie Morbid Angel pojawił się numer który wprawił mnie w autentyczne zażenowanie - I Am Morbid. Większej kurwa tragedii i oktoberfestu dla pijanego metalucha nagrać nie mogli. Destructos dla odmiany bardzo dobry i jakby cała płyta była na tym poziomie to byłbym kontent. A reszta to letnie przeciętniactwo, dodatkowo niespójne.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Moim zdaniem płyta kładzie się nie tyle na tych industrialach, co na masakrycznie nudnych czysto deathmetalowych kawałkach. Pomijając I Am Morbid, bo pierwsze zetknięcie z tym rzeczywiście zapamiętałem jako bardzo smutne doświadczenie. Ale kłaniać się będą.

A brzmienie Altars jest oczywiście perfekcyjne, jak wszystko inne na tej płycie :)
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5716
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Historia muzyki zna wiele przypadków płyt, które były poniewierane jak wyszły a wiele lat później zostały nazwane kultem, kamieniem milowym itp.

Przecież oni w 1994 roku wydali coś o nazwie Laibach Remixes i też pokazali dosadnie fanom środkowy paluch, potem chyba w 1999 wyszło cudactwo zwane Love Of Lava a po I.D.I. wyszła płyta z zajebistymi remixami. To wszystko nazywa się wolność twórcza. Nie podoba się to spadówa i tylko cieszcie się, że nie musicie kupować płyt CD w ciemno bo lamentów wielu bym nie słyszał tylko gromkie chwalenie wizjonerskiej płyty, za którą jeden z drugim wybulili po 60 PLN i teraz głupio obwieścić światu, że to syf, który nagrał mój ulubiony zespół a ja kurwa kupiłem płyciwo w ciemnotę i teraz żałuje bo mogłem kupić sprawdzony HIM.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Hajasz pisze: 7 lat temu potem chyba w 1999 wyszło cudactwo zwane Love Of Lava
Love of Lava to chyba tylko jako bonus do limitowanej edycji Formulas był dodawany czy to oddzielnie też wyszło? No i to są jednak same solówki na gitarze, więc metal ;) Swoją drogą bardzo przyjemnie się tego słucha.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5716
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

To gówno było dodawane do limitu płyty Formulas. Równie dobrze mogli wcisnąć partie na garach, basie albo próby wokalne. Gówno zawsze będzie gównem bez względu kto je nagra bo gówno nie rozróżnia artystów na lepszych i gorszych. W tej kwestii gówno jest sprawiedliwe tak samo jak śmierć tylko gówno o wiele łatwiej w przypadku artystów metalowych pocisnąć gawiedzi ze sloganem "To najlepsza rzecz jaką nagraliśmy" albo "To najlepsze na co było nas stać w tym momencie". Mamy 2017 rok i taki slogan nikogo dzisiaj nie rusza bo każdy odpali neta i w chwilkę ma płytę na kompie i już ślini się, że album zajebisty albo posłuchał i wyjebał bo takie straszne gówno. I jeszcze raz się powtórzę zróbcie taki myk i kupujcie płyty w ciemno jak ja robiłem przez połowę lat 90-tych a wtedy zobaczycie co to znaczy szanować muzykę i najgorsze umoczyć pieniądze a wiele tak umoczyłem.

Morbid Angel swoje dni chwały ma dawno za sobą i żadna nowa płyta tego nie zmieni a płyta K będzie ostatnią jaką nagrają. Pewnie jeszcze doczekam dnia kiedy to Earache wypuści pierwotną wersję Abominations..., która ciągle sobie leży gdzieś tam w ich biurkach z taśmami matkami i wtedy sprawdzimy jak to się miało do wersji pana Treya, który ciągle twierdzi, że pierwsza wersja tej płyty to gówno.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

Hajasz pisze: 7 lat temu Historia muzyki zna wiele przypadków płyt, które były poniewierane jak wyszły a wiele lat później zostały nazwane kultem, kamieniem milowym itp.

Przecież oni w 1994 roku wydali coś o nazwie Laibach Remixes i też pokazali dosadnie fanom środkowy paluch, potem chyba w 1999 wyszło cudactwo zwane Love Of Lava a po I.D.I. wyszła płyta z zajebistymi remixami. To wszystko nazywa się wolność twórcza.
Ok, za wolność artystyczną i ryzyko należy im się szacunek. Ale to nie znaczy od razu, że mam klękać przed albumem tylko dlatego, że jest znacząco inny od pozostałych i odważnie inkorporuje elementy innych gatunków. Może i Ilud będzie klasykiem kiedyś, ale dla mnie to i tak będzie przeciętna płyta i najgorsza w dyskografii ekipy Treya. Średniawka w mojej opinii i tyle.
Ryszard pisze: 6 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 3135
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Nucleator pisze: 7 lat temu
Hajasz pisze: 7 lat temu Historia muzyki zna wiele przypadków płyt, które były poniewierane jak wyszły a wiele lat później zostały nazwane kultem, kamieniem milowym itp.

Przecież oni w 1994 roku wydali coś o nazwie Laibach Remixes i też pokazali dosadnie fanom środkowy paluch, potem chyba w 1999 wyszło cudactwo zwane Love Of Lava a po I.D.I. wyszła płyta z zajebistymi remixami. To wszystko nazywa się wolność twórcza.
Ok, za wolność artystyczną i ryzyko należy im się szacunek. Ale to nie znaczy od razu, że mam klękać przed albumem tylko dlatego, że jest znacząco inny od pozostałych i odważnie inkorporuje elementy innych gatunków. Może i Ilud będzie klasykiem kiedyś, ale dla mnie to i tak będzie przeciętna płyta i najgorsza w dyskografii ekipy Treya. Średniawka w mojej opinii i tyle.
Oby więcej takich średniawek, Altars, Blessed i Covenant już nagrali, poza tymi skocznymi hiciorami na I znajduje się sporo dobrego, klasycznego Morbida. Nie jestem ortodoksem, więc mnie ta płyta przypasowała, po kilku odsłuchach wracam do niej częściej niż do Heretic :mrgreen:
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

@Hajasz Jak dla mnie tych 18 minut solówek Treya słucha się bardzo spoko (nie-europejska wersja ma chyba 2/3 tej długości). No i za chuj nie zgodzę się, że to to samo, co by nagrali bas, perkę czy wokale same. MA to jednak przede wszystkim Trey i im mniej go, tym gorsze rzeczy nagrywa MA ;P Jak dla mnie, jest to bardzo fajny dodatek do wydawnictwa, lepszy niż jakieś tam live etc.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5716
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Widzisz @yog gówno ma tę szczególną cechę, że może się podobać innym, a nawet może być wychwalane i stawiane na piedestałach.

W przypadku wspomnianego LOL miało wyhaczyć trochę więcej kasy od fanów, którzy mają zajarkę, że bóg Trey nagrał jakieś tam 18 min swoich wypocin.
Nucleator pisze: Ale to nie znaczy od razu, że mam klękać przed albumem tylko dlatego, że jest znacząco inny od pozostałych i odważnie inkorporuje elementy innych gatunków. Może i Ilud będzie klasykiem kiedyś, ale dla mnie to i tak będzie przeciętna płyta i najgorsza w dyskografii ekipy Treya. Średniawka w mojej opinii i tyle.
Sztuka ma to do siebie, że wiele płyt, obrazów czy książek zostaje docenionych po śmierci artysty. Dzisiaj nie musisz klękać przed tą płytą ale jak przyjdzie moda na takie granie death metalu to pamiętaj, że oni byli pierwsi i wszystko co zostanie nagrane w takim stylu będzie porównywane właśnie do Illud.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1573
Rejestracja: 7 lat temu

pp3088

Hajasz pisze: 7 lat temu Widzisz @yog gówno ma tę szczególną cechę, że może się podobać innym, a nawet może być wychwalane i stawiane na piedestałach.

W przypadku wspomnianego LOL miało wyhaczyć trochę więcej kasy od fanów, którzy mają zajarkę, że bóg Trey nagrał jakieś tam 18 min swoich wypocin.
Nucleator pisze: Ale to nie znaczy od razu, że mam klękać przed albumem tylko dlatego, że jest znacząco inny od pozostałych i odważnie inkorporuje elementy innych gatunków. Może i Ilud będzie klasykiem kiedyś, ale dla mnie to i tak będzie przeciętna płyta i najgorsza w dyskografii ekipy Treya. Średniawka w mojej opinii i tyle.
Sztuka ma to do siebie, że wiele płyt, obrazów czy książek zostaje docenionych po śmierci artysty. Dzisiaj nie musisz klękać przed tą płytą ale jak przyjdzie moda na takie granie death metalu to pamiętaj, że oni byli pierwsi i wszystko co zostanie nagrane w takim stylu będzie porównywane właśnie do Illud.
Pierwsi? No chyba niespecjalnie, nawet takie Project Hate coś tam coś tam ze Szwecji grają podobne rzeczy od dawna.

Płyta jest chujowa i mówię to jako gość który lubi elektroniczne rzeczy i ich miksowanie z różnymi innymi stylami. Na I przede wszystkim mamy słaby death metal i średnią elektronikę. Już nawet te remiksy są ciekawsze i odważniejsze.

Kupuje sporo płyt w ciemno bo np podoba mi się okładka albo słyszałem nazwę i wiem co mniej więcej grają. Czasami można stracić kasę i jest smutno, a czasami trafiasz perełkę lub dobrą rzecz i bardziej doceniasz. To że wydałeś kasę i próbujesz nazwać gówno perfumerią to jeszcze bardziej chujowe podejście niż jechanie płyty po przesłuchaniu 2 razy jej prez jutuba.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5716
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

@Up pamiętam jak ukazały się płyty Pestilence - Spheres, Tiamat - A Deeper Kind czy My Dying Bride z procentami to opinie były bardzo krytyczne. Dzisiaj to klasyczne albumy.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1573
Rejestracja: 7 lat temu

pp3088

Hajasz pisze: 7 lat temu @Up pamiętam jak ukazały się płyty Pestilence - Spheres, Tiamat - A Deeper Kind czy My Dying Bride z procentami to opinie były bardzo krytyczne. Dzisiaj to klasyczne albumy.
Zgadza się jak najbardziej. Uwielbiam MDB i uwielbiam procenty, nie miałbym nic przeciwko drugiemu takiemu albumowi.

Morbid Angel tylko lubię/szanuję, może dlatego I uważam za gówno D:
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

Ryszard

Hajasz pisze: 7 lat temu @Up pamiętam jak ukazały się płyty Pestilence - Spheres, Tiamat - A Deeper Kind czy My Dying Bride z procentami to opinie były bardzo krytyczne. Dzisiaj to klasyczne albumy.
Wszystkie trzy uwazalem za gowno. No ale ze 20 lat temu, a ze nie jestem koniem... Tak sfery i heretic polubilem a pozostalych dwoch po calej tej traumie z dziecinstwa chyba nawet jeszcze nie probowalem ....
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

A Deeper Kind of Slumber to po Wildhoney najlepszy Tiamat jest ;p
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Ryszard
Tormentor
Posty: 2991
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Forteca Trolli

Ryszard

Pewnie masz rację. Te % zresztą pewnie też fajnie. Ale co poradzę że za chuja nie mam ochoty otwierać nowego taba i klepać youtube...............
!Polacy, to murzyni europy. Black Lives Matter!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Ryszard pisze: 7 lat temu Pewnie masz rację. Te % zresztą pewnie też fajnie. Ale co poradzę że za chuja nie mam ochoty otwierać nowego taba i klepać youtube...............
kup se kiedyś za parę funtów na cd, zbyt piękne brzmienia tam są na youtube ;p
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18031
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Obrazek

Hahahahah
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6227
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

ki chuj?
Odium Humani Generis
HUMAN
Tormentor
Posty: 1745
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

up.1 grudnia premiera !!!!
Awatar użytkownika
Epoxx
Tormentor
Posty: 818
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Bydgoszcz

Epoxx

ło strach się bać.
if you can find it on the internet, it's not underground.
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2051
Rejestracja: 8 lat temu

Blind

Chuj z okładką, która zresztą aż tak tragiczna nie jest. Przynajmniej sugeruje powrót do morderczego death metalu. Nie uważam, że "I" to tragiczna płyta, jest na niej kilka fajnych kawałków, ale mam nadzieję, że to był jednorazowy eksperyment i tutaj dostaniemy to, czego chyba każdy oczekuje, czyli niszczycielskich riffów, potężnych i głębokich jak jaskinia wokali i dobrego napierdolu za bębnami. Czekam na 1 grudnia. Tymczasem trzeba konia zwalić pod ten news. Jaram się.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 2 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6227
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

No cóż, oby było tak jak to Blind opisałeś, ja dalej w tą kapelę wierzę mimo wielu różnych wpadek i potknięć. Albo rozpierolą, albo pierdolną jakimś dziwactwem (typu ostatnia płyta). Mnie o dziwo nawet ich dziwactwa przypasowują, choć oceniam je zazwyczaj szorstko. W sumie ważne żeby nie było nudno, to już będzie ok. Bo "Heretic" mnie niemiłosiernie wynudziła.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 2051
Rejestracja: 8 lat temu

Blind

"Heretic" aż taka zła nie jest. Muszę przyznać, że to najmniej osłuchana płyta Morbidów przeze mnie, ale w swoim życiu wiele gorszych rzeczy słyszałem. Z tą płytą chyba jest ten problem, że dla wielu ma dziadowskie brzmienie i te wszystkie zapychacze im przeszkadzają. Jak się przymknie na to oko, to wychodzi na to, że jest tam na czym zawiesić ucho. Otwieracz czy Enshrined by Grace to rzeczy na poziomie i zespół nie musi się ich wstydzić. Z tego co kojarzę, to reszta kawałków też tam poziom trzyma. Nie ukrywam jednak, że z Tuckerem wolę Formulas i Gateways. Z tych dwóch nie potrafię wybrać, która dla mnie lepsza. Obie to cudowny, majestatyczny death metal zagrany w takim stylu, o jakim inni mogą co najwyżej pomarzyć ;)
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: 2 lata temu polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
Arson
Master Of Reality
Posty: 248
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Łódź

Arson

yog pisze: 7 lat temu Obrazek
O kurwa, jaka bieda ta okładka... :shock:
"From dream to dream we have always been,
Like an ever flowing stream."