
Zaznaczę przy tym jeszcze raz: przy całej swej festynowości AA nie nagrało NIGDY takiego gówna, jakie zdarzało się wypuścić Niemcom.
Zdecydowanie chodziło mi tu bardziej o ciężar gatunkowy, bo ta płyta tego ciężaru ma tyle co średniej jakości kapela heavy metalowa. Oczywiście, że AA nie ma nic wspólnego z klasycznym heavy metalem. Myślę, że spokojnie niejednego fana Ironów ten album by zachwycił
Ale śmieszny post!
Hyhy, ale co się wstrzelili w trend, to marketingowca ktoś powinien poklepać po ramieniu, a i owszem.
Uniżenie błagam o taki ranking, z chęcia poczytam!
Nie znam słowa uniżenie. Proś Allaha a może ci da.
Ja chętnie poznam tę młodzież, co słucha Podsiadłego i Amon amarth. Ja rozumiem, że z racji charakteru, permanentnego braku serotoniny w organizmie tworzą się idiotyzmy, ale oczyma duszy chętnie bym zobaczył tych młodych/ starych fanów AA, którzy popylają na popowe koncerty. I na odwrót oczywiście.Hajasz pisze: ↑6 mies. temuGdyby zrobić takie zestawienie zespołów, które zaliczyły największy upadek muzyczny i wizerunkowy to oni byliby w pierwszej piątce. Wiadomo, że deal z Sony Music, Warner Music obfituje w konkretną flotę stąd i taki kierunek, który zaproponowali znawcy rynku z majors. Obecnie to muzyka typowo dla młodzieży nawet takiej co słuchają Podsiadły i Sanah. Niby metal ale uszy nie bolą. Na koncercie można postukać się kufelkami z rogów, paradować w majtach z króliczego futerka i porozmawiać, który odcinek serialu Wikingowie jest the best. Nawet dziwię się organizatorom, że na takim Mystic, SDL czy innych spędach ich nie ma bo bilety by szły lepiej niż tanie piwo z biedry. I pomyśleć tylko, że oni nagrali takie konkretne płyty jak Fate Of Norns czy absolutny top w ich dyskografii With Oden On Our Side. A teraz taka bieda i jeszcze te koszmarne okładki.
Skoro nie brakuje ludzi słuchających raw bm-u i Brodki jednocześnie, to z całą pewnością wśród dajmy na to słuchaczy Antyradia i Eski Rock nie zabraknie i takich, co słuchają Podsiadły i Amon Amarth.
Tu mowa o swoistej regule, a nie o tym, że normalnym jest słuchanie tego, na co się ma ochotę.
Nie chodzi mi o ranking od jakiegoś pedofila tylko od znawcy gatunku! Do roboty albo rozdam kujawiaki tak że mi cholewka oberka nawet zatańczy.
Topka zespołów które zaliczyły największy upadek muzyczny i wizerunkowy, o fajnie by się poczytało takie krótkie streszczenie, chociaż raczej oczywiste co tam by się znalazło.
Nie sądzę. Tak z czubka głowy: Manowar, Running Wild, Kreator, Deicide, Atrocity.
Źle sądzisz. Dokładnie to co napisałeś można podpiąć pod nazwy wyżej wymienione a po prawdzie mówiąc pod 99% zespołów, które wydają płyty za pieniądze wytwórni.porwanie w satanistanie pisze: ↑6 mies. temuNie sądzę. Tak z czubka głowy: Manowar, Running Wild, Kreator, Deicide, Atrocity.
Co do samego AA nie za bardzo kumam tu pretensje. Skalkulowano to wszystko marketingowo.
Nie zmienia to faktu bo wszystko zostało marketingowo skalkulowane.porwanie w satanistanie pisze: ↑6 mies. temuW przeciwieństwie do AA te wszystkie zespoły zmieniły styl
W tym momencie zeszliśmy z jakiegoś śmiesznego Amon Amarth, który dzięki romansowi z Sony i koniunkturze na filmy i seriale o wikingach na maszynkę do robienia pieniędzy w postaci Manowar. Na szybko tylko najważniejsze różnice:porwanie w satanistanie pisze: ↑6 mies. temuSerio sądzisz, że ktoś mógł pomyśleć: "myślę, że więcej ludzi kupi płytę Manowar albo pójdzie na koncert, gdy nagrają słuchowisko zamiast muzyki, której stali się symbolem"?