Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Bulldozer

Nucleator

Obrazek

Obrazek

Włoskie Bulldozer to zespół kultowy. Został powołany do życia w 1980 roku pod nazwą Barracuda, ale szybko został zmieniony na widoczny wyżej za sprawą zamiłowania do twórczości metalowego Tank. Grupa jednak w następnym roku musiała wstrzymać działalność ze względu na konieczność odbycia służby wojskowej. Do grania wróciła w 1983 roku już z charyzmatycznych Alberto "AC Wild" Continim na pokładzie.

Po dwóch demówkach wydają w 1985 roku debiut The Day of Wrath, na którym grupa zaprezentowała misz-masz speed metalu z predylekcjami do muzyki wczesnego Venom i Motorhead. Z tego powodu do Bulldozer szybko została przypięta łatka "kopistów Venom", a album był w recenzjach mieszany z błotem. Było to z pewnością krzywdzące, zwłaszcza, że na Dniu Gniewu znalazły się też Endless Funeral i Welcome Death - powolne, z mroczną atmosferą niczym na pierwszym longplayu Black Sabbath.

Rok później już wyszedł drugi The Final Separation. Tu już więcej elementów charakterystycznych dla thrashu, choć nadal podstawą jest chamski i brudny speed metal. Tempa są żwawe, wyłączywszy ostatni, prawie 10-minutowy The Death of Gods. Kompozycje trzymają dość wysoki poziom - są speedowe petardy jak Never Relax!, Sex Symbol Bullshit, kojarzący się nieco z wczesnym Bathory utwór tytułowy czy luzacki, poświęcony perkusiście "cygański" Don Andras. Podczas jego nagrywania alkohol musiał lać się strumieniami.

Bulldozer nie próżnował i w 1987 dostarczył najlepsze w swojej dyskografii dzieło IX. Z fantastyczną, kontrowersyjną okładką w parze idzie znakomita muzyka - agresywniejsza, szybsza i po prostu bijąca po ryju. Otwierający utwór tytułowy to już thrash metal na pełnych obrotach, a im dalej w las tym lepiej. Desert! to fantastyczna jazda speedowa okraszona znakomitymi partiami gitary, The Derby poświęcony AC Milanowi brzmi niczym Sodom na Better Off Dead, poświęcony gwieździe porno Ilona The Very Best to znów riffowe biczowanie, a w Heaven's Jail zalatującym nieco Death Angel mamy tempa idealne pod moshing. Warto też wspomnieć o partiach solowych, które są FENOMENALNE.

Kolejny rok to kolejny znakomity album włoskiej ekipy. Neurodeliri dedykowany jest pierwszemu basiście, Dario Carii, który popełnił samobójstwo na krótko przed rozpoczęciem nagrań. Brzmi on już lepiej niż poprzednie płyty, w dwóch utworach na dodatek zostały tu też użyte klawisze. Na szczęście nie ma tu mowy o dyskotece, jest za to zakończona sukcesem próba kreowania podniosłego, funeralnego klimatu. Cała reszta to speed/thrash na wysokich obrotach okraszony kontrowersyjnymi tekstami (Ilona Has Been Elected, We Are... Italian).

Po znakomitej koncertówce nagranej w naszym kraju grupa kończy działalność. Wraca co prawda potem, ale spuśćmy zasłonę milczenia na technio piardy z jakimś Dr DOPE. Właściwe oblicze powraca do świata żywych dopiero w 2008, serwując przy tym zajebistą płytę Unexpected Fate. Jest to jednak ostatnie dokonanie studyjne, choć ten kultowy band jest aktywny do dziś.

Skład:
Andy Panigada - Guitars (1980-1981, 1983-1992, 2008-present), Keyboards (2021-present) ex-Brainstorm, ex-Sabotage, ex-Mortuary Drape (live), ex-Sharks
AC Wild - Vocals (1983-1992, 2008-present), Bass (1984-1992, 2008-2009, 2021-present), Keyboards (1987-1992) ex-Dave Rodgers (live)
Manu - Drums (2008-present) Abhor, Death Mechanism, Distruzione, Sight
Ghiulz Borroni - Guitars (2009-present) Breathing Hell, Ancient (live), ex-Profanatum, ex-Sacrarium Execratus, ex-Faust, ex-Obscurity
G. C. - Keyboards (2009-present)
▼ Byli muzycy
Dario Carria - Bass (1980-1981, 1983-1984) (R.I.P. 1988) ex-Neurodeliri
Erminio Galli - Drums (1980-1981, 1983-1984) ex-Neurodeliri, ex-Tyrant
Massimo Zanara - Vocals (1980-1981)
Don Andras - Drums (1984-1987)
Rob "Klister" Cabrini - Drums (1987-1990, 1992) ex-Sniffer Dog
Pozza - Bass (2011-?) Death Mechanism, ex-O.D.O., ex-Children of Technology
▼ Muzycy koncertowi
Simo - Bass (2009-2011) ex-Death Mechanism
Martyna Smith - Dancing (2014) Death SS (live), Necromass (live)
Dyskografia:
1984 - Fallen Angel [single]
1984 - Demo [demo]
1985 - The Day of Wrath
1986 - The Final Separation
1987 - IX
1988 - Neurodeliri
1990 - Alive....in Poland [live]
1992 - Dance Got Sick! [single]
1992 - Infectious Dance [single]
1993 - Paint It Blue [single]
1993 - Yum Yum [single]
1994 - I Wanna Go Up! [single]
1994 - Love Train [single]
1995 - Blah Blah Blah [single]
1999 - 1983/1990: The Years of Wrath [boxed set]
2002 - IX / Neurodeliri [kompilacja]
2006 - Regenerated in the Grave [boxed set]
2008 - Last Live Legend [live]
2009 - Unexpected Fate
2011 - Live at Rock Hard Festival, Germany 2010 [live]
2012 - Alive... in Poland 2011 (Back After 22 Years) [live]
2013 - The Exorcism [kompilacja]
2013 - The NeuroSpirit Lives [video]
2014 - Jingle Hells [split]
2021 - Heretic [single]



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Bulldozer/890
Ryszard pisze: 6 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha

Tagi:
HUMAN
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

KULT !!!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5825
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

^kultowy to był koncert z 1990. Istny ogień no i ten moment kiedy pada pytanie do publiki czy chcą być na tej płycie. Rewelacja. Takich koncertów już nie ma.
GRINDCORE FOR LIFE
deathwhore
Tormentor
Posty: 4794
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Co jest kontrowersyjnego na okładce IX?
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18095
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Też mnie to zastanowiło, nie wiem, odwrócony krzyż? :D

Z samym Bulldozer to jakoś się nieco rozmijam. Liczyłem, że mi bardziej podejdzie, a debiut to trochę jednym uchem wleciał, drugim wyleciał. Final Separation mam i nie odpalałem od lat. Ostatnio coś obczajałem Neurodeliri i z tych wszystkich to zdecydowanie najlepsze wrażenie sprawiał.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Nucleator
Moderator globalny
Posty: 1726
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: LIPSK

Nucleator

Kontrowersja to może za duże słowo, ale ta okładka z odwróconym krzyżem wzbudziła głosy protestu w niektórych kręgach we Włoszech. Warstwa liryczna też miała wpływ na to zresztą. Mnie tam się w chuj podoba, podobnie jak wszystkie pozostałe.

@yog sprawdź sobie IX - ten album to petarda, jak lubisz czarci speed podszyty thrashem to nie może ci się nie spodobać.
Ryszard pisze: 6 lat temu Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18095
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Właśnie dlatego, że lubię, to mi się wydawało, że Bulldozer na 100% będzie wypas i jak posłuchałem to delikatnie powiedziawszy się zawiodłem :P Ale INRI chyba też się kiedyś zawiodłem, więc kto wie ;D
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4794
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

IX jest rewelacyjna, jedna z najlepszych płyt thrashowych w ogóle.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18095
Rejestracja: 8 lat temu

yog

No dobra, a co sądzicie o eurodance'owej odsłonie legendarnego Bulldozera? :D



I WANT SOME PUSSSSSSSSSSSSSSSSSSY!!!!!!
FLIP YOUR SWITCH ON THE PUSSY!!!!!!!
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3547
Rejestracja: 5 lat temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan

Obrazek

Zespół wydał nowy singiel i teledysk zatytułowany Heretic, w którym występują Steve Sylvester (DEATH SS) i Wildness Perversion (MORTUARY DRAPE).

I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18095
Rejestracja: 8 lat temu

yog

O, akurat wczoraj Horror Music: The Best of Death SS leciało i tak se rozkminiałem, że ciekawe co by było z Mortuary Drape i Bulldozerem, gdyby nie Steve Sylvester i Paul Chain.

Powyższy kawałek o heretyku takie powerowanko z inkwizytorskim fetyszem, całkiem przyjemny teledysk, zabawny.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18095
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Obrazek

Wychodzi winylowy box Bulldozer z dorobkiem lat 1984-90. Ride Hard Die Fast zawierał będzie 7 LP, czyli:

1. The Exorcism + Fallen Angel
2. The Day of Wrath
3. The Final Separation
4. IX
5. Neurodeliri
6. Alive in Poland (pełny set)
7. The Great Deceiver - A Tribute to Bulldozer

400 sztuk w tym 100 die-hard z 9 calowym odwróconym krzyżem z logo kapeli ukaże się pod banderą F.O.A.D. Records już za trzy dni, 21 września. Diehardów jak na obrazku już chyba nie ma, czarne jakieś mają być w FT podobno. U wydawcy 119 euro.

https://www.scareystore.com/product_inf ... s_id=27289
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5825
Rejestracja: 7 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Ładne, ładne. Gdyby ktoś się zastanawiał od kogo Ghost podjebał logo to tu widać wyraźnie.
GRINDCORE FOR LIFE
HUMAN
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

Mogli by znów do Nas przyleciec bez wzgledu gdzie w Polsce jadę .
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18095
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4794
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Ja tam bardzo lubię Bulldozer. Ostatnio sobie trochę dyskutowaliśmy na tym forumowym czacie, czemu nie przenieść tego do tematu? Dwie pierwsze płyty, jak i Fallen Angel to dobre materiały, ale rzadko do nich wracam. Brudne, takie przechlane granie rock n rolla z czarcią polewką. Niby można powiedzieć, że takie włoskie wariacje nt. Venom, ale chyba częściej wracam do wczesnych nagrań Bulldozer właśnie. Dość obrzydliwie brzmią i dodaje im to uroku.

Prawdziwie zajebisty Bulldozer dla mnie zaczyna się od IX. Nie wiem gdzie niektórzy słyszą tam dalej wpływy black metalu, bo muzyka jak na moje ucho straciła ten z lekka mroczny sznyt, stała się bardziej precyzyjna, dla odmiany zyskała zadziorność kojarzącą się z wczesnych crossover thrashem. I zajebisty luz, nie taki alkoholowy - piwko i metal, tylko taki zawadiacko - chuligański, ale przy tym prześmiewczy. Skandowane refreny wykrzyczane na pełnej kurwie, czasem bardziej chaotyczne, a czasem bardziej ułożone solówki, prowokacyjne (również wobec szatanistów) teksty. Kasetę katowałem jak zły.

Neurodeliri to dla odmiany powrót w nieco mroczniejsze klimaty i tutaj pół punktu dla użytkownika @TITELITURY, który wytknął, że jak się nie słyszy tam elementów black metalu, to trzeba mieć coś z głową albo słuchem. A może nawet ćwiartka punktu, bo on tam pisał coś jeszcze o IX, ale o ile na tamtej doszukiwanie się jakiegokolwiek black metalu, black thrashu czy czegokolwiek w tym stylu to jak doszukiwanie się death metalu w Slipknot, bo przez 5 sekund są gdzieś blasty, tak w przypadku Neurodeliri jest to bardziej zasadne. Płyta jest bardziej zawiesista, mroczna. Oczywiście nie całkowicie, bo jednak większość numerów to kontynuacja IX z tym punkowo thrashowym nerwem, tak coś tam czarnego może się pojawia, zwłaszcza w otwieraczu i zamykaczu. Na upartego można przymknąć oko i takim mianem to określić, chociaż dalej - uważam, że tych wesołych momentów jest jednak za dużo, a i sam mrok jest na poziomie ...and Justice for All. No tak, wspomniałem tę płytę, bo mnóstwo partii gitarowych wydaje mi się zainspirowanych szybszymi tematami Metalliki z tego okresu, są bardziej złożone i techniczne. Oczywiście całość jest generalnie szybsza, no ale to nie kopia, Włosi mieli swój styl.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4580
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

No tutaj znów się nie zgodzę, a akurat jestem na bieżąco, bo ostatnio sporo słuchałem IX. Neurodeliri w sumie też, ale mniej. Bo w sumie z Bulldozerem miałem zawsze tak, że był spoko, szanowanko i tak dalej, ale żebym jakoś fanował, to nie. Na koncert specjalnie przyszedłem i było w sumie tak samo. Fajnie, fajnie, ale Mortuary Drape dzień wcześniej to ho ho, dużo lepsze. Jednak ostatnio tak sobie postanowiłem jeszcze raz wrócić i zażarło. To znaczy ta Dziewiątka głównie.

Nie ma tam black metalu i mrocznej atmosfery? Naprawdę, to, że nie śpiewają o diabełku nie oznacza od razu, że to nie jest black metalowe. No i tutaj warto napisać wyraźniej, bo może na shoutboxie komuś umknęło: tutaj nie ma thrash/black metalu w stylu, nie wiem, Gospel of the Horns albo Aura Noir. Tam jest thrash metal, pewnie i nawet speed/crossover thrash, ale porządnie poczerniały, najebany tremolowaniem, które w przyszłości będzie słyszało się na wielu blackmetalowych albumach. Płyta jest właśnie tak fajnie specyficzna, że ani nie można jej nazwać wprost thrashową, ani thrash/blackową, ani tym bardziej blackową przynajmniej w dzisiejszym rozumieniu tych terminów. Jednak jest jednocześnie nimi wszystkimi. Chuligańska i skandowana? Jak najbardziej! Idealnie komponuje się to z tą fajną "prekursorowością" pewnych przyszłych form metalowych. Jak przecież powszechnie wiadomo, w ramach pewnych określeń może być bardzo dużo wersji i styli. Proto blackened thrash? Dla mnie elo.
Na marginesie wydaje mi się, że to właśnie zasugerowanie się tematyką tekstów, sposobem ich przedstawienia, prezencją zespołu może niektórym nałożyć niechęć do nadawania temu blackowych cech. Jednak chyba nie tędy droga, bo zaraz dojdziemy znowu do określania muzyki na podstawie wokalu ;)

Tak czy inaczej płyta jest zajebista, zachęca do powrotu do innych ich płyt, ich odkrywania na nowo, potem kupowania i podniecania się na forum. Ja się cieszę, że ten małż w końcu zrobił mi tę perłę i jeśli ktoś kiedyś myślał, że to w sumie takie spoko granko, to zachęcam do posłuchania znowu, może, tak jak u mnie, okaże się, że dzisiaj wejdzie jak złoto?
Panzer Division Nightwish
HUMAN
Tormentor
Posty: 1828
Rejestracja: 8 lat temu

HUMAN

Mam

Obrazek
deathwhore
Tormentor
Posty: 4794
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

DiabelskiDom pisze: miesiąc temu Tak czy inaczej płyta jest zajebista, zachęca do powrotu do innych ich płyt, ich odkrywania na nowo, potem kupowania i podniecania się na forum. Ja się cieszę, że ten małż w końcu zrobił mi tę perłę i jeśli ktoś kiedyś myślał, że to w sumie takie spoko granko, to zachęcam do posłuchania znowu, może, tak jak u mnie, okaże się, że dzisiaj wejdzie jak złoto?
No i cieszę się niezmiernie, że w tym zakresie się zgadzamy. Ja akurat byłem solidnie zdziwiony w 2011 gdy grali po Polsce, że mnóstwo nawet starych metaluchów podchodziło do nich z dużą dozą obojętności i szli przede wszystkim na Infernal War, Azarath, Witchmaster czy ewentualnie zobaczyć co tam Maras i Inferno wysmażyli pod nowym szyldem. Dla mnie to było spełnienie marzeń szczyla (którym w 2011 roku oczywiście już się nie czułem :D )
DiabelskiDom pisze: miesiąc temu Na marginesie wydaje mi się, że to właśnie zasugerowanie się tematyką tekstów, sposobem ich przedstawienia, prezencją zespołu może niektórym nałożyć niechęć do nadawania temu blackowych cech. Jednak chyba nie tędy droga, bo zaraz dojdziemy znowu do określania muzyki na podstawie wokalu
Na marginesie, to mnie się wydaje, że chęć nadawania im jakichkolwiek black metalowych cech wynika z tego, że wcześniej grali muzykę, którą bez problemu można tak określić.
porządnie poczerniały, najebany tremolowaniem, które w przyszłości będzie słyszało się na wielu blackmetalowych albumach
No ja tego nie słyszę. Tzn oczywiście, riffy grane tremolo są obecne, ale wiesz, oczywiście dla żartu wklejałem Ci nagranie z mandoliną, ale nie tak całkowicie bez związku. Być może gdyby nagrali ten album w 1984 to może byłoby to bardziej zasadne, na zasadzie "mogli inspirować" kostkowaniem naprzemiennym przyszłych black metalowców. I w 1984 byli jednymi z prekursorów. A to piękny 1987 (zgodzisz się chyba, że jeden z najpiękniejszych roczników), gdzie agresywnymi, ale i wesołymi melodiami z IX już na rozwój black metalu mieli znikomy wpływ. I przypisywanie im black metalowych konotacji na tej płycie serio kojarzy mi się z Hajaszem słyszącym death metal w Slipknot, bo gdzieś tam przez ileś sekund pojawiają się blasty. I kto wie, czy jego twierdzenia na temat Slipknot nie będą bliższe prawdy. No ciężko mówić o proto black thrashu, skoro black thrash, wcale nie proto, już sobie hulał po świecie, tylko jeszcze nikt go tak nie nazywał.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian