deathwhore pisze: ↑5 mies. temu
Skłaniałbym się może do Terror Abraxas, ale do tej właściwie wszystko jest absolutnie zajebiste. Do Cold Steel mam w sumie jedno zastrzeżenie - jest za krótka, z 10 minut jeszcze by jej się przydało.
Jakie Ty mądre rzeczy piszesz.
Zgadzam się.
Terror Abraxas to w ogóle było pierwsze wydawnictwo D666 jakie poznałem. Od razu uderzyło na pełnej. Tam nie dość, że każdy utwór na wysokim poziomie, to jeszcze brzmienie ukręcone w studiu to miód na uszy.
A
Cold Steel... Album, który zaczyna się ciosem, potem zawiera ciosy i kończy go... cios. Savage Pitch, Raped czy The Fall of Shadows jedne z ulubionych utworów.
Phoenix Rising lubię za apokaliptyczny klimat. Ma w sobie coś kurewsko ponurego.
A
Unchain the Wolves to mistrzostwo zapijaczonego, brudnego napierdalańska.
Reszty nie znam, bo jak nachodzi ochota na Australijczyków to leci coś z powyższych.
Unchain the wolves, Unchain the Wolves, Unchain the Wolves, Set the night on fire!!!!!