Wiem trochę o dźwięku, ale moja wiedza muzyczna jest właściwie żadna, stąd muzykę oceniam z perspektywy stricte słuchacza. Z tej perspektywy nigdy nie było mi z Metalliką po drodze, co najwyżej nasze drogi się przecięły kilka razy. Nie wątpię, że trzy pierwsze albumy były nowatorskie i inspirujące, ale odnoszę wrażenie, że ich legenda je przerasta, zwłaszcza że ludzie więcej o Metallice mówią niż jej słuchają. To, czy są to albumy porządne, bardzo porządne, wykraczające ponad porządność - byłoby w tym wypadku bardziej sporem o słowa, bo ja nie próbuję im ujmować, chociaż po stokroć wolę wczesnego Slayera i Sepulturę. Poza tym "są" faktycznie może mieć znaczenie, bo gdybym nie urodził się w latach 80., to mógłbym na to patrzeć inaczej. Wreszcie, dochodzi kwestia mojej nieumiejętności oddzielenia artysty od jego sztuki, o czym już pisałem, a trudno mi mieć do tego zespołu szacunek patrząc z perspektywy ostatnich trzech dekad. Pal nawet licho słabą muzę, chodzi całokształt, który powoduje u mnie dokładnie taką reakcję:deathwhore pisze: 4 lata temu Niezależnie od tego czy się podobają, to trzy pierwsze albumy Metalliki były nowatorskie, znakomite technicznie i kompozycyjnie. Porządne to mogły być te zespoły, które nagrywały po nich.
Odzywa się we mnie hiper fan bandu Metallica. Nagrał on 5 zajebistych płyt. O tym, że jest zły miks na czwórce usłyszałem po latach, śmiem twierdzić, że gros "znafcuf" tez o tym po latach usłyszała, bo raczej na kastach MG czy Takt takich niuansów nie wychwyciła.kurz pisze: 4 lata temuA już myślałem, że tego nie powiesz.Pioniere pisze: 4 lata temu albumy przed ww. to kamień węgielny Metalu i inspiracja dla wielu, wielu kapel po dziś dzień.
Odzywa się we mnie stary piernik i mówi, że ma takie wrażenie, że tak chujowo o Mecie mogą mówić tylko ci co zaczęli jej słuchać na przełomie lat 90/00 lub później.
Meta to był kult, który się skończył i nigdy nie zakończył i sorry, ale Fisher nie ma tutaj nic do rzeczy, jako obiekt porównawczy, oczywiście.
Naucz się czytać:Zsamot pisze: 4 lata temu Ja w ogóle nie rozumiem deprecjonowania jakości pewnych rzeczy, bo późniejsze są denne.
To De Niro kiepsko wcześniej grał, bo teraz chałturzy? To saga Wiedźmina jest denna, bo "Sezon burz" jest średniawy???
Takich debilizmów nawet się nie chce czytać. To że Samael gra teraz dno, to też mam deprecjonować pierwsze 4 albumy?
Nigdy nie deprecjonowałem starych albumów M. ze względu na to, że nowe są chujowe, więc naucz się czytać (po raz drugi).Nekroskop pisze: 4 lata temu dochodzi kwestia mojej nieumiejętności oddzielenia artysty od jego sztuki, o czym już pisałem, a trudno mi mieć do tego zespołu szacunek patrząc z perspektywy ostatnich trzech dekad. Pal nawet licho słabą muzę, chodzi całokształt
Naucz się czytać (po raz trzeci):Zsamot pisze: 4 lata temu I pierdolenie o słabym wpływie pierwszych płyt Metallica, bo obecny wizerunek to dno
Nekroskop pisze: 4 lata temu Kamień węgielny metalu spadł dużo wcześniej, a albumy M. były po prostu porządnymi albumami thrash metalowymi. Inspirującymi dla wielu, owszem, ale od nich się metal na pewno nie zaczął.
Przecież zacytowałeś to samo co ja... Co z czym tu przeciwstawiasz?Zsamot pisze: 4 lata temu Ty już sam nie wiesz, co piszesz, skoro wlisz takie kwiatki, a cytujesz mi inne
A mnie tam jest bardzo z tego powodu wszystko jedno.pit pisze: 4 lata temu Mi jest szkoda Jasona. Poza swoim macierzystym, niszowym zespołem wiecznie jest w cieniu basistów którzy grali przed nim.
Albo album i ep-kę przed lub od razu po.Vortex pisze:Czuję po kościach podwójny album....
W sumie to... no i chuj? Jak to dla Ciebie tak plusuje na konto Larsa, że ma fajną dupę, to wróć do nagrań z jego grą na perce, z czasów dzisiejszych, do nw....wczesnych dwutysięcznych, może ci ten szacunek przejdziepaero123 pisze: 4 lata temu Lars zyskał dziś mój szacunek. Jego żona to podobno https://models.com/models/jessica-miller
paero123 pisze: 4 lata temu Lars zyskał dziś mój szacunek. Jego żona to podobno https://models.com/models/jessica-miller
yog pisze: 6 lat temu Uważanie Seasons in the Abyss za lepszą od South of Heaven istotnie nie da się wytłumaczyć inaczej, niż kindermetalstwem
Dla mnie ekstra, JM zawsze mi się podobała. Okres jej świetności jako modelki to lata 2000-te ale teraz jako 35+ latka też wygląda niczego sobie
Skąd info?
a jakby się zaszczepił to nie miałby śladów po ospie na twarzypit pisze: 4 lata temu A na przyjęcie tych których nie dostał w dzieciństwie jest już pewnie za stary.
W piątce najlepszych kawałków Metalliki, razem z Orion, One, Fade to Black.
Na AJfA podobnie jest. Perka i wiosła na pierwszym planie. Tylko na Cziornoja Metallica nie dał rady wyciszyć basu. Co jak co, ale Meta z 91 roku ma wręcz wzorcowe brzmienie, powielane później przez wielu.yog pisze: 4 lata temu Nie wiem, co jest nie tak - po prostu jak teraz słuchałem parę razy tego albumu, to mnie to wkurwiało. Reszta brzmienia elegancka, a to - jakby Lars cichaczem podkręcił gałki jak reszta wyszła na papierosa.
Przykurwiste kawałki. Do tej „piątki” dodałbym Whiplash, Metal Militia, For Whom The Bell Tolls, The Call of Ktulu, Master of Puppets, Welcome Home (Sanitarium), Harvester of Sorrow, Wherever I May Roam, Of Wolf and Man, a i tak za mało najlepszych zajebistości wymieniłem.yog pisze: 4 lata temu „To Live Is to Die”
W piątce najlepszych kawałków Metalliki, razem z Orion, One, Fade to Black.