Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 4119
Rejestracja: 8 lat temu

Pioniere

darnoksss pisze: rok temu Ta ostatnia płyta to taka muzyczna alegoria do jakiejś potrawy typu zapiekanka peronowa albo jakaś na maxa zapychający polo-kebab. Totalnie odtwórcze i bez polotu ale można to zjeść, tylko po co?
Zdecydowanie lepiej "ja zjeść", niż St. Anger.

Tagi:
Awatar użytkownika
darnoksss
Master Of Reality
Posty: 228
Rejestracja: rok temu

darnoksss

No dobra tylko po co wybierać między jednym gównem i drugim gównem?
polki nie dawajcie polakom, dawajcie arabom
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2952
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Nie wiem czy ktoś z tych krytykantów żółtej Mety oglądał, jak wygląda wykonanie tych numerów live? Papa Het i kiepski perkusista napierdalają na pełnej, mimo 60 na karku. Nawet zblazowany ostatnio Hammett się ożywił. O Meksykańcu nie wspomnę, bo to wybitny bassman. Ilość tych koncertów i ich jakość robi wrażenie.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 3619
Rejestracja: 5 lat temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan

"72 Seasons" nie wprowadza rewolucyjnych zmian, wciąż funkcjonuje w obszarze doskonale nam znanym, za to czuć
w tym pewną świeżość, kilka fajnych pomysłów i co najważniejsze entuzjazm. I trzeba się do tego przyzwyczaić, upływu czasu nie
da się zatrzymać, innej Metallki już nie usłyszymy. Cóż, "72 Seasons" głowy nie urywa, ale na pewno od czasu do czasu będę wracał do
tej płyty.
dj zakrystian pisze: rok temu Nie wiem czy ktoś z tych krytykantów żółtej Mety oglądał, jak wygląda wykonanie tych numerów live? Papa Het i kiepski perkusista napierdalają na pełnej, mimo 60 na karku. Nawet zblazowany ostatnio Hammett się ożywił. O Meksykańcu nie wspomnę, bo to wybitny bassman. Ilość tych koncertów i ich jakość robi wrażenie.
Lars ostatnio funkcjonuje, jako dyżurny chłopiec do bicia. Zawsze coś znajdą, aby mu dołożyć. Dla mnie zrobił swoją robotę, stosując się do ogólnej koncepcji nowego albumu. To samo tyczy się solówek Hammetta. Kirk dostaje za nie po uszach, ale żaden z krytyków nie zastanawia się, że po prostu pasują do tego, co chciała uzyskać na tej płycie Metallica. Za to chwalą Jamesa, zwłaszcza za wokal, za co w pełni zasługuje. Natomiast przeważnie nie piszą o basie Roberta, choć moim zdaniem należą mu się gratulacje (początek "Sleepwalk My Life Away" w jego wykonaniu jest niesamowity).
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus



:)
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6228
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Właśnie przesłuchałem sobie w końcu "Lulu" i mając na uwadze, że jest to swoisty eksperyment i kolaboracja podszedłem do tego albumu z odpowiednim dystansem. Uważam, że naprawdę fajnie wyszło. Zgodzę się, że momentami brzmi to może nieco siermiężnie, ale zarówno Lou Reed jak i Metallica w wielu miejscach zachowują swój charakter i czuć że to oni, a jednocześnie to taka historia, opowiadanie przekute na dźwięki.
Jest spoko, żeby puścić sobie w tle np. do czytania książki, czy też leżenia sobie w łóżku i rozmyślania o wszystkim i o niczym.

Gdyby nie rozpatrywać tego jako pełnoprawny album Metallicy, tylko właśnie taki materiał poboczny, ciekawostkę, to może i oceny byłyby lepsze. A tak jest widzę mocna polaryzacja między dwoma obozami - jedni są "Lulu" zachwyceni, a drudzy jej szczerze nienawidzą. Ja mimo iż aż tak entuzjastycznie do niej nie podchodzę, napewno umieściłbym siebie bliżej pierwszej grupy.

Ten pierwszy fragment mnie osobiście i rozbawił i zaintrygował jednocześnie:
"I would cut my legs and tits off
When I think of Boris Karloff and Kinski
In the dark of the moon
It made me dream of Nosferatu
Trapped on the isle of Doctor Moreau"
Odium Humani Generis
czapka hajasza

czapka hajasza

Metaliczka to zawsze było disco polo a nie metal. Muzyczka nawet nie dla niedzielnych słuchaczy, najwięcej fanów mają wśród ludzi, którzy w ogóle metalu nie słuchają.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6228
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz

Dużo w tym racji @czapka hajasza. No może za wyjątkiem pierwszych 4 albumów, bo tutaj już jednak czy się ktoś z tym zgadza czy też nie, to obiektywnie mamy tutaj korzenny metal, w świetnym wydaniu zresztą i jak ktoś w ogóle nie słucha takich rzeczy to tychże albumów raczej nie polubi.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5860
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Coś jak Iron Maiden.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3513
Rejestracja: 6 lat temu

kurz

czapka hajasza pisze: rok temu Metaliczka to zawsze było disco polo a nie metal.
Ha ha, niezła głupota.
czapka hajasza pisze: rok temu Muzyczka nawet nie dla niedzielnych słuchaczy, najwięcej fanów mają wśród ludzi, którzy w ogóle metalu nie słuchają.
I co w tym złego?
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2952
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Same zalety wymienił. No, ale wiadomo, że powinni pozostać na etapie grania w piwnicy dla kilku pijanych kucy. Inaczej to zdrada ideałów.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3513
Rejestracja: 6 lat temu

kurz

dj zakrystian pisze: rok temu powinni pozostać na etapie grania w piwnicy dla kilku pijanych kucy.
Grają co tam chcą, ludzie przychodzą na stadiony. 99% metalowych grup by tak chciało.
dj zakrystian pisze: rok temu Inaczej to zdrada ideałów.
Jakich?

Edit. @dj zakrystian, dopiero teraz dotarło do mnie, że twój wpis to była ironia..
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2952
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Oczywiście, że ironia. Nagrali 4 wybitne płyty. Czarnym wstrzelili się w mainstream, ale chyba nikt ze zdrowym słuchem nie powie, że to kiepska płyta. Przebojowo, zarazem ciężko i sporo odwołań do klasyków metalu. Load/Reload świetne, ale nie dla kucy. Pokazali, że metalowcy mogą grać świetną muzę, nie będącą metalem. W zasadzie lubię wszystko co wydali.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4702
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

yog pisze: rok temu Jeden z najlepszych z pewnością, może 3, może 5, a Fade to Black nie dość, że lepsze, to jeszcze i ballada, a One tylko ją udaje.
Dla mnie zdecydowanie pierwsza trójka, obok np Fight Fire With Fire (gdyby nie ten kawałek, to nie byłoby Blood Fire Death). Moment wejścia solówki Kirka na wygrzew na centrali Larsa to jeden z moich ulubionych momentów w muzyce w ogóle.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5919
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz

Termosik pisze: rok temu One po prostu jest przebojem.
Przebojem dla chłopców, którzy patrzą na spódnice dziewczyn, które nie chcą ich znać.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Termosik
Posty: 43
Rejestracja: rok temu

Termosik

Jaki więc według ciebie jest prawdziwy przebój? (Mówiąc o Metallice)
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus

Hajasz pisze: rok temu
Termosik pisze: rok temu One po prostu jest przebojem.
Przebojem dla chłopców, którzy patrzą na spódnice dziewczyn, które nie chcą ich znać.
W normalnych warunkach to bym zaraz odpalił tryb mistrza ciętej riposty, ale ostatnio trochę za dużo Ci dopierdalam i za namową kolegi @kurza (będzie pisane!!!) planuję dłuższą przerwę od pieprzenia głupot na forum więc napisze tylko... HAJASZYZMY! :D
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4447
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

czapka hajasza pisze: rok temu Metaliczka to zawsze było disco polo a nie metal. Muzyczka nawet nie dla niedzielnych słuchaczy, najwięcej fanów mają wśród ludzi, którzy w ogóle metalu nie słuchają.
Sondaże robiłeś? ;-)
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
kurz
Tormentor
Posty: 3513
Rejestracja: 6 lat temu

kurz

Co jakiś czas o Mecie trza popisać i dobrze. One świetny kawałek, ale o głowę bije go oczywiście To Live Is To Die.

Ps. @DiabelskiDom ja mam to wydanie, a ty?

Obrazek

Ps2 Aż sobie odpalę te zajebistą płytkę. Po latach wchodzi coraz lepiej. Zasłużyli na stadiony, zasłużyli na kasę co zarabiają, zasłużyli na kowery białego misia
Awatar użytkownika
Nathas
Tormentor
Posty: 1213
Rejestracja: 8 lat temu

Nathas

Vexatus pisze: rok temu planuję dłuższą przerwę od pieprzenia głupot na forum
NIE DASZ RADY!!!!! 😜
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4702
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

@kurz ja mam to, czyli pierwsze z wydanych na Europę, wariant z tego co pamiętam, to 11. Jak będę w domu to sprawdzę dokładnie.

https://www.discogs.com/release/371162- ... ce-For-All
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2952
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

kurz pisze: rok temu Co jakiś czas o Mecie trza popisać i dobrze. One świetny kawałek, ale o głowę bije go oczywiście To Live Is To Die.

Ps. @DiabelskiDom ja mam to wydanie, a ty?

Obrazek

Ps2 Aż sobie odpalę te zajebistą płytkę. Po latach wchodzi coraz lepiej. Zasłużyli na stadiony, zasłużyli na kasę co zarabiają, zasłużyli na kowery białego misia
Mam tylko na cedeku, ale to chyba też moja ulubiena Metaliczka. Niby już bez Cliffa, ale riffy zapodają srogie. Sam Blackened wart ceny płyty. Oczywiście można narzekać na brzmienie i prawie brak basu, ale same numery, to majstersztyk. Pierwsze 4 płyty Mety, to niepodważalna klasyka, a i Czarny Płyt to kopalnia genialnych riffów, choć thrashu tam niewiele. Co do AJFA, to szkoda, że nie dali się wykazać Jasonowi. Byłaby płyta wybitna, tak jest tylko genialna.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4702
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Ja to się czasem zastanawiam, ilu tak naprawdę faktycznie zwróciło uwagę na to brzmienie oraz, idąc dalej, ilu z nich faktycznie przeszkadza to na tyle, żeby ujmować laur temu albumowi. Mnie osobiście absolutnie nie przeszkadza, a wręcz od kilku lat uważam je za zaletę, świadczącą o pewnego rodzaju unikatowości. Nieco odmienny smak, trochę inny zapach etc.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Tormentor
Posty: 750
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: Midian

TheAbhorrent

Też uważam, że ludzie przesadzają. Może być jeszcze tak, że jak się ten album poznało wcześniej, to po prostu on tak brzmiał i już, nie było głupich rozkmin. AJFA obok "Ride..." to moja ulubiona płyta tego zespołu i gadki o brzmieniu mam w dupie. Podobnie mam np. z "Cruelty And The Beast" Cradle. Ile ja się nasłuchałem o tym, jak ta płyta gównianie brzmi, a dla mnie to był jej urok, brzmiała jak brzmiała, po co drążyć temat, jak kawałki zajebiste. No, ale słuchałem jej na kasecie za dzieciaka w 90s. AJFA zresztą też.

Wydanie na winylu piękne.
Obrazek
deathwhore
Tormentor
Posty: 4637
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore

Oprócz braku basu to na ...and Justice jest za dużo solówek, a cała płyta jest rozciągnìęta i w sumie dzieje się tam mniej niż wcześniej w tym zespole bywało. Niezła, tak siłą rozpędu, ale do geniuszu dwóch poprzednich to daleko.
Nebiros pisze: 5 lat temuA w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2610
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot

Ja nawet wolę Czarny Album od Sprawiedliwości dla wszystkich. Na żywo słucha się miło kawałków z AJFA, ale w domowych warunkach czy w drodze, na słuchawkach absolutnie nie chce mi się.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4702
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

TheAbhorrent pisze: rok temu Wydanie na winylu piękne.
No mnie się zajebiście morda cieszy, jak na to patrzę. Zwłaszcza, że zaczęło się jakieś 25 lat temu, jak od cioci z Radomska dostałem tę kasetę na Gwiazdkę :)

Obrazek
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus

Nathas pisze: rok temu
Vexatus pisze: rok temu planuję dłuższą przerwę od pieprzenia głupot na forum
NIE DASZ RADY!!!!! 😜
Niestety w najbliższym czasie będę tutaj zaglądał bardzo rzadko...
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2952
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Lulu, to jest takie W Śnialni dla Mety. Płyta słuchowisko z narracją starego geja Lou Reeda. Ma dobre riffy, charakterystyczne dla Mety, ale to raczej podkład dla opowieści o upadku tytułowej Lulu. Obok Load/Reload jest to wydawnictwo nie dla kucy.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5860
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Największym problemem Lulu jest obecność Metalliki. Zawsze powtarzam, że to powinno zostać nagranie z Autopsy albo inną podobną kapelą. Lou nie udało się to co udało się Scottowi Walkerowi, czyli powrót po latach z kompletnie zaskakującymi, mocnymi albumami i udana kolaboracja z popularnym zespołem metalowym.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2952
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

pit pisze: rok temu Największym problemem Lulu jest obecność Metalliki. Zawsze powtarzam, że to powinno zostać nagranie z Autopsy albo inną podobną kapelą. Lou nie udało się to co udało się Scottowi Walkerowi, czyli powrót po latach z kompletnie zaskakującymi, mocnymi albumami i udana kolaboracja z popularnym zespołem metalowym.
Ale to sam Lulu Reed poprosił Metę o tę kolaborację. Wyszło tak, że kucom popękały gwinty, wyrzucali płyty Mety, albo sprzedawali na Olx za piwo, jak już przepili rentę. Ten aspekt jest najważniejszy. Papa Het i Lars mieli w dupie czy ta płyta się spodoba. Na tym etapie mieli już tyle hajsu, że mogli wydać coś kompletnie dla własnej zachcianki. Zupełnie jak pierwsze demo, nie licząc na nic. Historia zatoczyła koło. Tylko biedny,początkujący zespolik wydaje, co chce... albo korporacja Metallica, mogąca pokazać brudny palec tzw fanom.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5860
Rejestracja: 7 lat temu

pit

dj zakrystian pisze: rok temu [Ale to sam Lulu Reed poprosił Metę o tę kolaborację.
No i popełnił błąd. Było trzeba rozejrzeć się za kimś z poza totalnego mainstreamu albo za jakąś obiecującą młodą kapelą. Reifert by to ogarnął. Teksty są wprost wymarzone dla Autopsy lub Abscess, a sam Chris zna się na muzyce w klimatach VU i okolic. A jeśli Reedowi zależało na głównonurtowamy zespole powinien zgłosić się do NIN albo Mansona.
Ablazir
Posty: 28
Rejestracja: rok temu

Ablazir

DiabelskiDom pisze: rok temu Fight Fire With Fire (gdyby nie ten kawałek, to nie byłoby Blood Fire Death). Moment wejścia solówki Kirka na wygrzew na centrali Larsa to jeden z moich ulubionych momentów w muzyce w ogóle.
o co chodzi?
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4702
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Ale z czym?
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18005
Rejestracja: 8 lat temu

yog

Wytłumacz klasie, dlaczego by nie było Blood Fire Death, gdyby nie Fight Fire With Fire.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4702
Rejestracja: 8 lat temu

DiabelskiDom

Już tłumaczę: proszę sobie włączyć, to od razu będziecie wiedzieli.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5860
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Bo Meta dzięki Cliffowi, zwłaszcza na "Ride the Lightning" miała taki nienachalny klimat sugerujący, że ktoś tu chce być Ryszardem Wagnerem i Beethovenem w adidasach. Outhorn, co oczywiste całe życie celował w coś podobnego. Wikingowa część wiking metalu nie wzięła się przecież ze skandynawskiej muzyki ludowej, tylko "Pierścienia Nibelungów" and shit.
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 2262
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask

Obrazek
A ja sobie przywaliłem rano demem No Life 'till Leather...ach, co za młodzieńczy ogień
ciekawe jakby to wyglądało gdyby nieco dłużej pograli w takiej ekipie. Na basie zagrał tu Ron McGovney a na gitarze prowadzącej oczywiście Dave Mustaine i to on w całości napisał numery The Mechanix (to wczesna, szybsza wersja The Four Horsemen) i Jump in the Fire (tu np kilka słów o tym kawałku https://www.revolvermag.com/music/5-thi ... -jump-fire ).
There's something growing in the trees__Through time war prevails____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
_______Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
___Face the consequence alone
___With HONOUR - VALOUR - PRIDE
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2610
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Festung Posen

CzłowiekMłot



Wykonanie na żywo coveru Eltona Johna sprzed kilku dni. Całkiem żywiołowo jak na średnią wieku w zespole, która wynosi 60 lat. Sam potężny emerytowany muzycznie gej przyklasnął.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2952
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Nawet Lars tu gra z wigorem i poprawnie. Het wokalnie jak 30 lat temu. Zajebioza. Metaliczka z RiGczem.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Molotow 666
Tormentor
Posty: 1257
Rejestracja: 7 lat temu

Molotow 666



No chyba nieźle zrecenzował "St. Anger".
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5860
Rejestracja: 7 lat temu

pit

Te sample coś mi uświadomiły. Czy gary Ulricha przepuszczono przez noise gate'a (jak w późnym Genesis) i bóg wie co jeszcze (nie jak w późnym Genesis, tam był jeszcze reverb przed noise gatem)?
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 7341
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...

Vexatus


:D
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5860
Rejestracja: 7 lat temu

pit


Zapytałbym dlaczego Metallica tak bardzo nienawidzi Polski i Polaków, ale oni robią to całemu światu.
Awatar użytkownika
raymoont
Master Of Puppets
Posty: 114
Rejestracja: 2 lata temu

raymoont

Powiem Wam, że szarpnąłem się na bilety w snake picie na Narodowym (cholera wie czy dziadki jeszcze zagrają w przyszłości jakąś trasę) i można psioczyć wiele na Metę - ale koncert był ZAJEBISTY i kontakt z ludźmi też mieli świetny... Trochę szkoda, że z Kill'Em All zagrali tylko Whiplash, ale grali też 3 wałki z Ride the Lightning, 3 z Justice...


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 18005
Rejestracja: 8 lat temu

yog

No i można jedynie pozazdrościć \m/
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
raymoont
Master Of Puppets
Posty: 114
Rejestracja: 2 lata temu

raymoont

Serio, ten snake pit to świetny patent - bo ma się ich wokół na wyciągnięcie ręki, co daje zupełnie inne wrażenia z koncertu. Nawet ludzie stojący na płycie tuż przy scenie są o wiele dalej (bo barierki itp.). To zresztą też fajne, bo daje taką namiastkę niemal koncertu klubowego i zupełnie inny kontakt z zespołem (co chwila podchodzą, zagadują, żartują itd.) - niż jak ma się ich w cholerę daleko. W dobie kiedy takie giganty grają tylko na wielkich stadionach - jedyne w swoim rodzaju :-)
Awatar użytkownika
Zsamot
Tormentor
Posty: 4447
Rejestracja: 8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno

Zsamot

Ja byłem dwa dni budżetowo- czytaj: na trybunach. Ale absolutnie nie żałuję. Podobno ściągnęli kogoś, kto miał opanować akustycznie ten stadion i muszę powiedzieć, że wbrew malkontentom- zupełnie przyadkowo nie będących na tych koncertach - wszystko zabrzmiało dobrze, a było sporo utworów, które zabrzmiały rewelacyjnie.
Dwa dobre sety, świetny kontakt z ludźmi, perfekcyjna oprawa wizualna, do tego ogrom wszystkiego- jakby nie było ok. 80 tyś ludzi robi wrażenie.
Kapela w świetnej formie. Żadnych problemów technicznych, żadnych zbędnych przestojów.
Dla mnie, pop ponad 32 latach czekania- pełna satysfakcja, pewnie, że nie zagrali sporo kawałków, na które się czeka, mi zabrakło 2 z "Czarnej...", ale to zawsze można narzekać.
Koncert życia? Na pewno jeden z bardziej ekscytujących. Te dwa dni były magiczne.
I chuj, czy komuś to pasuje.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2952
Rejestracja: 8 lat temu

dj zakrystian

Metaliczka przeżywa chyba drugą młodość, bo co słyszę od znajomych, to koncerty bardzo udane, a i ostatnie dwie płyty zyskują nowych fanów. Goście po 60 a nadal potrafią wykrzesać ogień. Szczególnie Papa i Robert. Kondycja Papy, godna podziwu, choć lata alkoholizmu pewno jakoś odbiły się na zdrowiu, to pomimo tego i 6 dych na liczniku, potrafi nadal zadziwić formą wokalną, grając przy tym bardzo precyzyjnie.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
TheAbhorrent
Tormentor
Posty: 750
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: Midian

TheAbhorrent

Narzekanie na Metallikę jest pewnego rodzaju głupią modą. Ani te ostatnie płyty nie są takie złe jak niektórzy gadają, ani wykony live nie są położone wbrew podśmiechujką z Larsa i Kirka. Ceny biletów robią wrażenie, ale to jest przecież gwiazda innej skali.
Obrazek