
Black Mass Legacy działa od lat 80-tych w pierdolonej Boliwii, takim dziwnym kraju w Ameryce Płd, gdzie kobiety chodzą w kapeluszach a wysmarowany dziadyga z teledysku Naughty Boy - La La La popierdala w koszulce Bathory.
Ale nie o tym bo Black Mass Legacy nagrało w końcu debiutancki album No Fear, gdzie thrash metal wylewa się litrami z napisem Metallica forever.
No i faktycznie jeżeli ktoś uważa, że ostatni album Metallica jest bardzo dobry albo chociaż dobry to co powiedzieć o debiucie Black Mass Legacy, który po prostu rozwala. Panowie jadą taką Metallicę, że oryginał się chowa i jedyny ból to tylko taki, że skupili się na okresie z Czarnego Albumu.
Dzisiaj cały dzień ich katowałem i cieszę się, że gdzieś na krańcu świata kilku kolesi nagrywa album, który ekipa Ulricha może posłuchać i powiedzieć "przepraszamy ale my tak już nie potrafimy".
Boliwijczycy nie mają profilu na Discogs ani na MA i kurwa to jakieś niedopatrzenie aby wynajdować takie perełki przypadkowo.
Na YT także płyty niet tylko jakieś kawałki z koncertów.
Dyskografia:
2018 - No Fear

Skład:
Santiago Gómez - Bass (2017-present) Imperio Nocturno
Milton Morales - Drums (2017-present) ex-Arkanos, ex-Hate, ex-Black Mass
Luis García - Guitars (2017-present) Arkanos, ex-Black Mass
Martin Jung - Vocals, Guitars (2017-present) ex-Black Mass
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Bl ... 3540438596