Strona 1 z 1

Protector

: 22 gru 2016, 14:39
autor: Vortex
Obrazek

Obrazek

Niemiecka thrash/dethowa formacja powstała w 1986 w Wolfsburgu. Po wydaniu 4 krążków zespół rozpada się 1993 roku, aby powrócić dopiero w 2011 z wydawnictwem "Reanimated Homunculus", który ujrzał światło dzienne w roku 2013. Kapela która w późnych latach 80-tych i wczesnych 90-tych uważana była za tą czwartą siłę thrashu w Niemczech, zaraz po Kreatorze, Destruction i Sodom. Pamiętam jedną kasetę jaką dostałem w spuściźnie po wujku i był to "Golem", swojego czasu była naprawdę nieźle katowana.

Skład:
Martin Missy - Vocals (1987-1989, 1989, 2011-present) Zombie Lake, ex-Ruins of Time, ex-Obrero, ex-Phidion, ex-Talion, ex-Inzest, ex-Energyant, ex-Golgotha, ex-Martin Missy and the Protectors, ex-R.A.U., ex-Spitfire
Mathias Johansson - Bass, Vocals (backing) (2011-present) Axis Powers, Suicidal Winds, ex-Martin Missy and the Protectors
Carl-Gustav Karlsson - Drums (2011-present) CON (live), ex-Author of Pain, ex-Mastema, ex-Sarcastic, ex-Third Stone from the Sun, ex-Grief of Emerald, ex-M Ä B E, ex-Martin Missy and the Protectors
Michael Carlsson - Guitars (2011-present) ex-Bestial Mockery, ex-Mastema, ex-Sadistic Grimness, ex-Martin Missy and the Protectors
▼ Byli muzycy
Michael Schnabel - Bass (1986) ex-Heritage
Michael Hasse - Drums (1986-1991), Vocals (1986) (R.I.P. 1994) ex-Death Attack, ex-Heritage
Hansi Müller - Guitars (1986-1991)
Ede Belichmeier - Bass (1987-1991) ex-Anxiety, ex-Anesthesia
Olly Wiebel - Vocals (1989, 1989-1994), Guitars (1991-1994) ex-Heritage, ex-Ingrain
Matze Grün - Bass (1991-1994) ex-Square Waves, ex-Headshot, ex-Ingrain
Marco Pape - Drums (1991-2003) ex-Shooting Gallery, ex-Steelhunter
Christian Schulze - Vocals (1996-1997) ex-Cornucopia, ex-Divine Noise Attack, ex-Our Souls, ex-Angel Dust, ex-Crucifixion, ex-Our Souls, ex-Stormbirdz
Jacek Zander - Vocals (1996-2003)
Matthias "Matze" Lindner - Bass (1997-2003)
Hendrik Bache - Guitars (1997-2001) ex-Devoyd, ex-General Chaos, ex-Dew-Scented, ex-Dormant Misery
Dyskografia:
1986 - Protector of Death [demo]
1987 - Kain and Abel (Rehearsal) [demo]
1987 - Misanthropy [EP]
1987 - Live in Braunschweig [demo]
1987 - Live in München [demo]
1988 - Live in Wolfsburg [demo]
1988 - Golem
1989 - Live in Bad Wörrishofen [demo]
1989 - Urm the Mad
1990 - Leviathan's Desire [EP]
1991 - A Shedding of Skin
1993 - The Heritage
1995 - Lost in Eternity [kompilacja]
2000 - Resurrected [demo]
2003 - Echoes from the Past... [kompilacja]
2005 - Ominous Message of Brutality [kompilacja]
2006 - Welcome to Fire [kompilacja]
2010 - Kain and Abel [kompilacja]
2011 - The Return of Thrash and Madness [demo]
2012 - Wolfsburg Edition [boxed set]
2012 - In the Vein of Blackened Steel [split]
2013 - Merciless Metal Onslaught [split]
2013 - Reanimated Homunculus
2016 - Cursed and Coronated
2016 - 3x Tapes Boxset [boxed set]
2017 - Live '89 [live]
2017 - Apocalyptic Revelations [boxed set]
2019 - Summon the Hordes

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Protector/1749

Re: Protector

: 26 gru 2016, 14:50
autor: Rattlehead
W niektórych kręgach kapela wręcz kultowa, niemniej jakoś nigdy nie potrafiła zdobyć takiej popularności jak "wielka trójka" teutońskiego thrashu. Specjalnie pisze popularności bo pod względem jakości muzyki na pewno wcale nie ustępują słynniejszym kolegom a niektóre materiały są w mojej opinii nawet na wyższym poziomie. Mimo wszystko kojarzona raczej z niemieckim undergroundem thrashowym. Ja uwielbiam "Golem" i "Urm The Mad" - żywioł, wściekłość i nieokiełznaną agresja tych materiałów.

Re: Protector

: 01 sty 2017, 12:00
autor: Pioniere
Bardzo dobra jest ta ubiegłoroczna płyta Niemców. "Cursed and Coronated" dość mocno nawiązuje stylistycznie do klimatu lat 80-tych i mych ulubionych ich płyt "Golem" i "Urm The Mad", które uważam za jedne z najlepszych, jakie zrodziła niemiecka ziemia.

Re: Protector

: 04 sty 2017, 16:52
autor: Rattlehead
Pioniere pisze:Bardzo dobra jest ta ubiegłoroczna płyta Niemców. "Cursed and Coronated" dość mocno nawiązuje stylistycznie do klimatu lat 80-tych i mych ulubionych ich płyt "Golem" i "Urm The Mad", które uważam za jedne z najlepszych, jakie zrodziła niemiecka ziemia.
To fakt, bardzo udany album wyszedł Niemcom. Myślę że dużo lepszy niż "Reanimated Homunculous" . Mnie cieszy to, że Protector reaktywował się nie na chwilę, nagrali już 2 płyty i można mieć nadzieję na kolejne materiały.

Re: Protector

: 10 mar 2018, 12:26
autor: Vortex
Poleciał "Golem" z zajebistymi wspomnieniami w tle, piękna to płyta jest.

Re: Protector

: 10 mar 2018, 22:18
autor: Nucleator
Protector to ewenement - formacja, która nie skalała się żadnym słabym wydawnictwem. Jedynie poreaktywacyjny Reanimated Homunculus odstaje nieco poziomem, bo choć jest on niezły i zawiera parę zajebistych strzałów w postaci Sons of Cain czy Birth of a Nation, to nie był on pozbawiony mielizn. Chyba nieco za dużo na tej płycie wolnych temp, bo brakuje mi takiego uczucia dostania potężnego sierpowego po mordzie.

Na takim debiutanckim Golem też nie brakowało łojenia w średnim tempie, ale takie utwory jak Operation Plaga Extrema czy Apocalyptic Revelations zabijały, tworząc z szybkościowymi petardami pokroju Delirum Tremens czy Protectors of Death koktajl bardziej morderczy niż ten Mołotowa. I ten mroczny klimacik bijący z albumu, coś niezwykłego.

Urm the Mad to kolejny morderczy pocisk. Wokale Missy'ego stały się jeszcze bardziej brutalne i chore, same kompozycje umiejętnie bawiły się zmianami temp, dokładając do tego ten wylewający się zewsząd mrok i brud. Jak ktoś do tej pory słuchał tylko Mety, Anthrax i Exodus, mógł być po odsłuchu UtM skonsternowany.

Natomiast jestem zdziwiony, czemu nikt nie wspomniał o A Shedding of Skin? Bo nie ma już tego mroku, a samo brzmienie stało się czytelniejsze? Faktem jest, że skład uległ zmianie, a muzyka ewoluowała w kierunku death metalu. Olly Wiebel za mikrofonem niesie śmierć swoimi gardłowymi wokalami i ciężkimi jak damasceńska stal riffami, a perkusista Michael Hasse robi wrażenie swoimi szybkimi i precyzyjnymi kanonadami. Ten i następny The Heritage z pewnością ucieszą fanów Demolition Hammer, Incubus czy Cancer.

No i ostatnie Cursed and Coronated. Nie spodziewałem się, że niemiaszki przyłoją z siłą sierpowego Kliczki. Ta płyta to po prostu nieustająca nawałnica riffów, urozmaicona klimatycznymi zwolnieniami. Atmosfera jak żywo przypomina tą z pierwszych nagrań Protector, co potęguje jeszcze smolisty wokal Missy'ego. Oby chłopaki nie przedawkowali kosmicznych ciasteczek i nie spuszczali z tempa.

Re: Protector

: 11 mar 2018, 09:52
autor: deathwhore
Jak byś powiedział, że nie mieli słabego albumu to spoko, ale nie materiału. W 2000 pod tą nazwą wyszło straszne gówno. A było chujowe w czasach, jak byle thrash mi się podobał, byle thrashowo było.

Re: Protector

: 27 gru 2018, 17:57
autor: EdusPospolitus
Na wiosnę przyszłego roku, niemcy z Protector planują wydać kolejny, już siódmy w ich dorobku album, tym razem o tytule "Summon The Hordes". Póki co dali do odsłuchu jeden nowy wałek:


Re: Protector

: 28 gru 2018, 17:55
autor: Nucleator
Protector zabijał na ostatnim pełniaku, więc cieszy mnie niezmiernie informacja, że znowu wydają długograja. Udostępiony kawałek jak najbardziej ok, napierdol i dzicz, do jakiego przyzwyczaiłem się, słuchając płyt z ich szyldem.

Re: Protector

: 30 gru 2018, 01:28
autor: Epoxx
Nucleator pisze:
5 lata temu
Protector zabijał na ostatnim pełniaku, więc cieszy mnie niezmiernie informacja, że znowu wydają długograja. Udostępiony kawałek jak najbardziej ok, napierdol i dzicz, do jakiego przyzwyczaiłem się, słuchając płyt z ich szyldem.
W pełni racja ostatni album bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Ja ostatnio sobie przypominałem Golem, ależ to był zajebisty debiut.

Re: Protector

: 12 sty 2019, 14:45
autor: EdusPospolitus
Okładka i lista utworów do "Summon the Hordes" tak żeby już w pełni uzupełnić info o nowym płyciwie od nich :D :

Obrazek

1. Stillwell Avenue
2. Steel Caravan
3. Realm of Crime
4. The Celtic Hammer
5. Two Ton Behemoth
6. Summon the Hordes
7. Three Legions
8. Meaningless Eradication
9. Unity, Anthems and Pandemonium
10. Glove of Love

Re: Protector

: 02 maj 2019, 16:37
autor: EdusPospolitus
Całkiem im się udał ten "Summon the Hordes". Niby nic wybitnego, ale fajnie się tego słucha. Mnie najbardziej utkwiły tu w pamięci "heavy metalowe" "The Celtic Hammer" i "Two Ton Behemoth" :D

A na zbliżający się koncercik u nas w Polszy chętnie wpadnę.

: 06 maj 2019, 21:31
autor: Hajasz
Niezły ten Protector. Świetna odmiana po strasznie chujowym Inculter. W sumie to na Protector położyłem lagę wiele lat temu i ostatnie co słyszałem to A Shedding of Skin. Jak spoglądam to z otchłani czasu ominąłem jeden album i dwa powrotne. Najnowszy elegancko grał mi dzisiaj przez cały dzień więc Panie Tracz warto się cofnąć po ominięte materiały czy lepiej skoczyć na dobrego drinka ?

: 06 maj 2019, 21:40
autor: deathwhore
Poza chujową reaktywacją w jakimś dziwnym składzie z 2000 to reszta jest zupełnie przyzwoita i warta sprawdzenia. Z tych niemieckich starych zespołów zdecydowanie najlepiej, według mnie, się trzymają.

Re:

: 07 maj 2019, 17:38
autor: Nucleator
Hajasz pisze:
5 lata temu
Najnowszy elegancko grał mi dzisiaj przez cały dzień więc Panie Tracz warto się cofnąć po ominięte materiały czy lepiej skoczyć na dobrego drinka ?
Summon the Hordes to zaiste godny następca poprzednich wydawnictw, które ukazały się pod tym cenionym przez metali szyldem. To kolejna porcja oldskulowego thrashu zawierająca wszystkie znaki rozpoznawcze Protector. Jest parę zagrywek w stylu heavy, jest hołd złożony Tomkowi Wojownikowi w adekwatnie zatytułowanym The Celtic Hammer, jednak są to tylko wyjątki, bo całość albumu to stara, poczciwa protectorowa łupanina obiftująca w bujające riffy chłoszczące po grzbiecie aż miło. Missy także nie odwalił fuszery, dostarczając mocne, ochrypłe wokale.

Zaś odpowiadając już na pytanie kolegi z Opola, odpowiem tak: zgodnie z zasadami koniunkcji, warto zrobić jedno i drugie. Można jednocześnie, a jak. Ososbiście szedłbym zgodnie z chronologią: od najbardziej "deathowego" w dossier grupy The Heritage, przez dobry powrotny Reanimated Homunculus, po świetne Cursed and Coronated, który z tych trzech niesłuchanych albumów jest najlepszy.

Tako rzekł Janusz Tracz, największy gangster w Tulczynie i okolicach.

Re: Protector

: 22 maj 2019, 09:49
autor: Astral
Bardzo mocna płyta, słychać w tym echa zarówno Golem, jak i Urm the Mad. Oldskulowa łupanka, pozbawiona jałowości i nudy, riffy pełne siarki, wokale grobowe pierwsza klasa. Wszystko w sprawdzonym stylu opatentowanym przez ten szyld.

Re: Protector

: 01 cze 2019, 12:35
autor: Vortex
Astral pisze:
5 lata temu
Bardzo mocna płyta, słychać w tym echa zarówno Golem, jak i Urm the Mad. Oldskulowa łupanka, pozbawiona jałowości i nudy, riffy pełne siarki, wokale grobowe pierwsza klasa. Wszystko w sprawdzonym stylu opatentowanym przez ten szyld.
Racja, jest specyficzny klimat, który potrafią stworzyć tylko oni. W sensie, że jest to taki bardzo autorski thrash w takim właśnie grobowym, pełnym piachu stylu. Zgadzam się, że to bardzo dobry materiał.

Re: Protector

: 01 cze 2019, 14:08
autor: pampa
Dla mnie bardzo dobry materiał otwieracz cały czas gdzieś nucę. Po reaktywacji nie nagrali złej płyty trzymają fason panowie!!!

: 17 wrz 2019, 17:56
autor: yog
Jeśli ktoś by z jakiegoś powodu nie znał i chciał się zapoznać z Protector, to gorąco odradzam sprawdzanie Golema z youtuba :)

Ogólnie rzecz biorąc, to jak można z pierwszego akapitu wywnioskować - za dobrze nie znałem - a muszę powiedzieć, że ma (miała?) ta horda jakiś dar do pisania bardzo wpadających w ucho motywów i refreny są łatwe do zapamiętania już za pierwszym, maks drugim odsłuchu, jak ten hiciorskie In-kłi-zi-szon! czy Only the strong survive! albo Urm... de med! Dziwię się natomiast, że nikt dotąd nie wspomniał słowem o debiutanckiej epce Misanthropy, która to jest ciosem sowitym i brzmi chyba najpotężniej z tych wczesnych Protectorów.

Oczywiście podpierdalają srogo z Kreatora, Sodom czy Slayera, ale jednak większy ciężar, większy brud. Teksty mają nieco takie naiwnie zabawne co prawda, ale chuj tam, riffowanie zdecydowanie w krzyżackiej czołówce, a i momentów na wznoszenie pięści nie braknie.

Pozostaje teraz tylko czekać na występ na hydrozagadkańskiej ziemi u boku Imperatora i liczyć na to, że gig będzie better than every movie.

: 17 wrz 2019, 20:40
autor: deathwhore
To musisz teraz intensywnie słuchać, bo jak będziesz szpanował na koncercie? :D

: 17 wrz 2019, 22:01
autor: yog
Do tego czasu, to będę znał lepiej, niż większość zebranych ;)

Edit: Poleciał chwilę temu ten materiał:
deathwhore pisze:
6 lata temu
(...) W 2000 pod tą nazwą wyszło straszne gówno. A było chujowe w czasach, jak byle thrash mi się podobał, byle thrashowo było.
I nie jest to jakieś tragiczne, choć wokal niejakiego pana Jacka dość solidnie ssie. Instrumentalnie coś tam się jednak całkiem ciekawego dzieje, tylko problem jest z tym demem taki, że nie słychać zbytnio, że to Protector, a nie jeden z 300 innych deathmetalowych zespołów wydających kolejną demówkę. Nie jest to jednak szczególnie dziwne zważywszy na to, że grał tam tylko perkusista będący w kapeli od The Heritage (który to swoją drogą wedle MA rzekomo utrzymywał zespół przy życiu przez całe lata 90. więc chyba wielki fan).

: 02 mar 2021, 11:10
autor: Vortex
Chyba mi się lider zmienił-"The Heritage" wspaniały!!!!

Re: Protector

: 17 sie 2021, 21:54
autor: pampa
Muszę jeszcze raz powrócić do nowego materiału jest ku--wa zajebisty, kawał starego thrashu w nowym opakowaniu jeden moim zdaniem z najlepszych powrotów swego gatunku. Słychac starego protector ale i starego kreator oraz sodom, a nawet destruction!!! Wspaniale się tego słucha idealnie na wieczór!!!!!

: 20 mar 2022, 15:22
autor: yog
Ósmy album z przesadnym porywem deprawacji wyjdzie w High Rollerze 1 lipca 2022.

Obrazek

Re: Protector

: 12 maj 2022, 10:02
autor: Szajtan
Numer z nadchodzącej płyty.


Re: Protector

: 12 maj 2022, 11:54
autor: Elementw
Fajny Eddi ma okładce

Re: Protector

: 12 lip 2022, 09:51
autor: Szajtan
Protector zachowuje konsekwencję w wypuszczaniu nowych wydawnictw co 3 lata, a przy tym wciąż ma dobre pomysły i klasę Excessive Outburst... nie będzie raczej kandydatem do zestawienia najlepszych płyt tego roku, ale miejsce w pozytywnych zaskoczeniach ma pewne.


Re: Protector

: 21 sie 2022, 08:28
autor: Nucleator
Starość - określana jest jako jesień życia, druga młodość, złoty wiek życia czy trzeci wiek. Jest to ostatni etap życia człowieka, etap nieunikniony, którego doświadczy lub doświadcza każdy, którego życie nie zostanie w tragiczny sposób przerwane w młodości. Nieprzypadkowo zaczynam swój wysryw od tej definicji, bo jednak jakby nie patrzeć niemiaszki z Protectora to już weterani thrash metalowej sceny, a sam Martin zbliża się do wieku 60 lat, który wg WHO jest średnio początkiem tego końcowego etapu egzystencji. Jak jednak pokazuje najnowsza płyta od ekipy z miasta Volkswagena, jeśli mamy mierzyć starość określając wiek sprawnościowy, to Martinowi daleko od bujanego fotela i przesiadywania całych dni przy oknie. W przeciwieństwie do ostatnich wydawnictw ich kolegów z branży, Protector nie sili się na jakieś wygibasy z melodyjkami i inne cuda na kiju, zamiast tego dalej proponuje zabójczą mieszankę death i thrash metalu, która w swojej wymowie jest niczym powolne zadawanie ran pordziewiałymi nożami. Od pierwszych taktów Last Stand Hill dostajemy to, co kochamy w tym zasłużonym dla gatunku zespole - kopiące w ryj gitarowe riffy i smoliste wokalizy Missy'ego snujące się niczym widmo braku prądu nad Europą. Na dodatek podkreślone świetnym old-schoolowym brzmieniem, bez owijania w polerkę charakterystyczną dla wielu obecnie ukazujących się wydawnictw thrash metalowych.

Kompozycje na albumie są bardzo różnorodne, co w sumie jest już normą dla Protectora. Są tu szybsze strzały jak Referat IV B 4 czy Morse Mania, które przetaczają się w nawale riffów niczym huragan, zbierając śmiertelno żniwo. Są też nieco wolniejsze walce jak choćby Open Skies and Endless Seas, które z niepokojącego wstępu przechodzi w ścinający z nóg niczym Postmortem pewnego amerykańskiego zabójcy walec. Moim faworytem jest jednak Thirty Years of Perdition, którego ilekroć słucham, mam ochotę machać swoją banią aż się nabawię spondyloartrozy. Gdzieniegdzie Protector lubi wpuścić do swojej muzyki nieco melodii, jak w przypadku opisującego cały ten związany z lockdownami cyrk Pandemic Misery, jednak jest to tylko smaczny dodatek, a nie główny składnik.

Dodajmy do tego interesujące teksty poruszające różne tematy i w rezultacie dostajemy Excessive Outburst of Depravity - płytę, która jest obowiązkowym zakupem dla każdego fana "śmieciowego metalu".

: 19 wrz 2022, 16:47
autor: Vortex
Pełna zgoda, Protector uraczył nas kolejnym świetnym albumem z krwi i kości. Old school po całości, jak to na początku swym wywodem zdążył zauważyć @Nucleator . Pewnie zdarzają się mniej wyraziste momenty, ale jako całość nówka prezentuję się świetnie.