

No, możecie odetchnąć, tym razem bohaterem tematu jest ekipa, która z Panem Bogiem, cudotwórcą od Potopu, 10 plag egipskich i paru innych "przyjemnych" incydentów, zdecydowanie ma po drodze. Wręcz przeciwnie, pochodząca z do niedawna katolickiej Irlandii ekipa grzeje czarci, bestialski black/thrash metal, ciężki i oldschoolowy, co znalazło ujście na debiutanckiej płycie zatytułowanej The Triclavian Advent. Pierwsze, co zwraca uwagę, to znakomita okładka - bardzo ładny obrazek stylizowany na tryptyk, który przykuwa uwagę. A muzyka? Wystarczy posłuchać pierwszych dźwięków: oj, nie jest to muzyka do niedzielnego rosołku. Otwierający całość Relics of Oncoming Doom zasadza kopa na ryj z półobrotu za sprawą ciętych riffów i kanonady blastów. Skrzyżujcie wczesne Bathory ze Slayerem, Possessed, Gospel of the Horns i Destroyerem 666, a otrzymacie zabójczą mieszankę, jaką od pierwszych sekund raczą nas Irlandczycy. Grobowe wokale wspaniale korespondują z barbarzyńską aurą, jaka emanuje z partii instrumentalnych.
Gdy Sacrilegia zwalnia, robi to tak, że czuć trzask łamanych kości, a atmosfera jest ponura jak nastrój wśród fanów Roberta Kubicy i Williamsa. Do tego brawurowo odegrali cover australijskich szatanów z Armoured Angel.
To jest właśnie black metal - agresja, wkurw i nieustanna chłosta, a nie piździelskie melodyjki. Co za płyciwo - jest jak pochód Anioła Śmierci przez domostwa starożytnych Egipcjan.
Skład:
JK - Bass Vircolac
DR - Drums Axial Symmetry, Vircolac (live)
Dyskografia:
2019 - The Triclavian Advent
MA: https://www.metal-archives.com/bands/Sa ... 3540452574
BC: https://invictusproductions666.bandcamp.com/music