Blind 3 tyg. temu
Dzisiaj prywatnie dyskutowałem sobie z @CzłowiekMłot o Slayerze ogólnie i zaczął się temat płyt z Bostaphem. Utkwiliśmy na poziomie lekkiej przepychanki czy lepsza Diabolus in Musica (zdaniem jego) czy lepsza God Hates Us All (zdaniem moim), więc pomyślałem, żeby dyskusję przenieść tutaj.
Wiadomo, temat płyt z Lombardo, zwłaszcza tych klasycznych, jest oklepany i jasny jak słońce, więc zachęcam do dyskusji o tych mniej oczywistych Slayerach.
Divine Intervention jest chyba moim ulubionym Slayerem. Bo tu taki Slayer brudny, niechlujny, lekko garażowy. Świetna, niedoceniana płyta.
Diabolus in Musica - nie przeszkadza mi fakt, że zabrzmieli nowocześnie, wręcz nu metalowo. Przeszkadza mi to, że ta płyta jest nierówna. Środek albumu mocny, a końcówka mnie trochę już przynudza.
God Hates Us All - drugie największe dokonanie z Bostaphem na perkusji. Hardcorowy wkurw słychać na każdym kroku, ale w przeciwieństwie do poprzedniczki - tutaj praktycznie nie ma zapychaczy. Jest kilka odstających kawałków (New Faith, Exile), ale i tak wchodzi o wiele lepiej niż poprzedniczka.
Repentless - mnie ten album satysfakcjonował w chwili premiery i dość często go słuchałem. Jak na moje, to godne zakończenie studyjnej kariery.
I ranking:
1. Divine Intervention
2. God Hates Us All
3. Repentless
4. Diabolus in Musica
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: ↑8 mies. temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!