Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 1834
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Re: Slayer

Kozioł 3 tyg. temu

4 latka bez Slejera i dobrze bo na stare lata nie było już dobrze.
od jedynki do DI nie ma sensu dyskutować i rozdrabniać. Najlepszy brutal thrashowy zespół świata. Punkowe covery i Diabolus - inne, niemniej jednak ja mocno lubię... a co do reszty.... to zaraz polecą, jedna po drugiej, bo z nielubienia od lat tych gówien nie słucham.
Turris Babylonica e stercore facta est.

Tagi:
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2068
Rejestracja: 6 lata temu

dj zakrystian 3 tyg. temu

WPB to jeden z najlepszych Selerów. Poza tym nieszczęsnym Americon, to same thrashowe szlagi na japę, a Snuff czy Psychopathy Red śmiało mogą stać obok numerów z Rejdżinblodu. Christ Illusion też dobry, ale jednak punkt mniej od WPB.
SNM - 9/10
HA - 10/10
REJDZINBLOD - 10/10
SOH - 9/10
SITA - 9/10
DI - 9/10
DIM - 7/10
GHUA - 7/10
CHI - 8/10
WPB - 9/10
RIPENTLES - 6/10.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 1834
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł 3 tyg. temu

z WPB zgodzę się. poleciało co miało polecieć i postawię ją pośród dobrych. Praktycznie zero klepania, zmęczenia i rutyny. Reszta nie musi istnieć chociaż poziom jest, tyle że nie w skali zabujcy, ale gatunku.
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16242
Rejestracja: 6 lata temu

yog 3 tyg. temu

No, World Painted Blood ma ten plus, że można sobie posłuchać, w przeciwieństwie do tych innych, Repentless to do dziś nie słyszałem i nie planuję prędko tego zmieniać.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 1834
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł 3 tyg. temu

christ, repentstress i zaraz za nimi godka to psitowate granie w chuj. ale posłuchaj zanim skrytykujesz 🤔
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16242
Rejestracja: 6 lata temu

yog 3 tyg. temu

Słyszałem jakieś teledyski czy tam liryczne widea i mi wystarczy.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1427
Rejestracja: 6 lata temu

Blind 3 tyg. temu

edi_gein pisze:
3 tyg. temu
Miałem przyjemność być w spodku w 98
A to nie był przypadkiem ten legendarny koncert, na którym SOAD został hucznie powitany różnymi latającymi przedmiotami? :)
A co do tego, co napisałeś o Bostaphie i aranżach na DI to się w pełni pod tym podpisuję.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
8 mies. temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 3420
Rejestracja: 6 lata temu

DiabelskiDom 3 tyg. temu

GHUA to też pierwszy mój słyszany Slayer i jakoś ciężko mi uwierzyć, że tacy, którzy jak ja mieli w momencie premiery 14 lat byli na tyle zaznajomieni z metalem, że ich wiedza i obycie pozwalały na śmianie się z tamtejszych numerów. Chyba, że ktoś oparł swoją opinię na tym, że ktoś tam gdzieś w Mystic Art czy Tylko Rocku powiedział, że to numetalowy Slayer bo siedmiostrunowe wiosła i gawiedź po nim klepała bez sprawdzania. Wiadomo, że adepci, którzy potem poznali co to Hell Awaits czy Reign in Blood od razu słyszeli przepaść między nimi a nowszym, ale no jednak nie jest to zły album, po prostu dużo nowocześniejszy i używający innych narzędzi niż klasyki.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 16242
Rejestracja: 6 lata temu

yog 3 tyg. temu

Nie zastanawiałem, się ilu strunowy jest tam bas, ani co o tym piszą w teraz rocku, po prostu mi się bardzo nie podobało i znałem fajniejszy "nu metal", np. White Pony. Metalu dużo wtedy nie znałem, słuchałem Mety, starego Paradise Lost (z debiutu i Shades of God).

Slayera polubiłem za sprawą intro do South of Heaven parę lat później.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
edi_gein
Posty: 59
Rejestracja: 7 mies. temu
Lokalizacja: (...)

edi_gein 3 tyg. temu

Blind pisze:
3 tyg. temu
edi_gein pisze:
3 tyg. temu
Miałem przyjemność być w spodku w 98
A to nie był przypadkiem ten legendarny koncert, na którym SOAD został hucznie powitany różnymi latającymi przedmiotami? :)

Tak oczywiście!!!
Bardzo szkoda Systemu. Wyszli po Vader, który wtedy miał status bóstwa. Rozgrzana pijana publika , która zobaczyła nikomu nie znany zespół z dziwna jak na tamte czasy muzyką. Serj w kostiumie jakiegoś czarodzieja. Koncert zajebisty. Zapamiętałem brzmienie , które było przepotężne. Growl tak niski jak u nikogo wcześniej. Naprawdę się starali. Ale chuja ugrali. Poleciały kanapki, napoje, wyzwiska. Krążył wtedy taki termin Slayerized. Czyli zostać zeszmaconym jako kapela supportujaca Slayer. Wokal z American Headcharge dostał butelka w łeb i takie tam. Nikt nie miał lekko.
Inna sprawa , że na koncert przychodziła publika się bawić. Nikt nie zaprzątał sobie głowy telefonem i zdjęciami. No i końcówka lat 90 czyli jeszcze napierdalanie się na koncertach. Starsi wiedzą. Szczecin kontra reszta kraju. Ech.....
In the depths of a mind insane, fantasy and reality are the same.
Elementw
Master Of Puppets
Posty: 180
Rejestracja: 4 lata temu

Elementw 3 tyg. temu

Faktycznie publika była pijana. Ja np. nie pamiętam SOTD.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2068
Rejestracja: 6 lata temu

dj zakrystian 3 tyg. temu

A właściwie dlaczego Paprykarze napierdalali się z resztą krajowych kucy?
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3722
Rejestracja: 6 lata temu

Pioniere 3 tyg. temu

Hmmm, odwieczna wojna wschodu z zachodem. A że w Szczecinie i Białymstoku bardzo dużo było wtedy Matali, to i odzwierciedlał się tak ten konflikt. Reszta przestawała do jednej lub drugiej grupy.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 3420
Rejestracja: 6 lata temu

DiabelskiDom 3 tyg. temu

Ja akurat od starszych od siebie słyszałem, że w pewnej mierze wynikało to z faktu, że do paprykarzowych metalowców często dołączali kibole i skini, którym najbardziej zależało na rozróbie i mordobiciu (chociaż często byli to też ludzie słuchający metalu).

A jeśli o odwieczną wojnę chodzi, to raczej północ-południe, zwłaszcza w ramach black metalu.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3722
Rejestracja: 6 lata temu

Pioniere 3 tyg. temu

Blackmetalowcy to raczej wtedy nie istnieli, jako taka grupa, chyba że fani Kinga Diamonda i Venom, którzy się nieco odróżniali z tłumu. A tak to każda odmienna grupa naparzała się z każdą Skini i kibole też, ale zazwyczaj miejscowi, ze Śląska, gdzie ich nie brakło. Jak zobaczyli gdzieś punka to marny jego los, podobnie z core-owcami w wielu odmianach - ci nawet sami ze sobą wojowali, ale jak w trakcie wypatrzyli gdzieś grupkę łysych, wszyscy razem zgodnie zmieniali kierunek przeciwko łysym.

Ale starczy już tego offtopu.
Słucham se właśnie, po paru latach przerwy, ostatniej płyty Zabójcy i wchodzi mi dziś znacznie lepiej, niż po premierze, Widocznie materiał musiał swoje odleżeć - niewiele słabszy jest od zachwalanej wyżej WPB. @yog śmiało możesz posłuchać, uszka ci nie zwiędną od tego.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 4855
Rejestracja: 5 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz 3 tyg. temu

Tak napierdalacie o tym Slayer, że dzisiejszy wieczór odbędzie się z wykurwistym jedynym albumem koncertowym jaki posiadam.
GRINDCORE FOR LIFE
kataton88
Posty: 65
Rejestracja: miesiąc temu

kataton88 3 tyg. temu

DiabelskiDom pisze: Ja akurat od starszych od siebie słyszałem, że w pewnej mierze wynikało to z faktu, że do paprykarzowych metalowców często dołączali kibole
Nie tyle dołączali, co sami metale stanowili czołówkę ówczesnej kibolki PS. Taka specyfika.

A zespołu nie znam, pierwsze słyszę.
Elementw
Master Of Puppets
Posty: 180
Rejestracja: 4 lata temu

Elementw 3 tyg. temu

Nie zna, to cnotliwa Zuzanna, ale wie jak to się robi!
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2068
Rejestracja: 6 lata temu

dj zakrystian 3 tyg. temu

Dodać należy, że Hanneman był mistrzem w tworzeniu genialnych riffów. Obok Iommiego i Papy Heta, to trójca nieświęta w tworzeniu motywów godnych mistrzów. Większość kultowych numerów Selera, jest jego autorstwa. Na Diabolus in Musica, udowodnił, ze potrafi też w nowocześniejsze granie. W zasadzie skomponował tam wszystko, poza In the Name of God. Taki opener jak Bitter Peace, czy urywający łeb przy samej dupie, Point. Pomiędzy to wcisnął klimatyczne Desire czy średniotempowy Screaming from the Sky, jak i skoczny nieco hard corowy Stain of Mind. Dobra płyta, choć sporo inna, ale nie można dzieki temu nazwać jej generyczną.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 5646
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

Wędrowycz 3 tyg. temu

Odświeżeniem tematu narobiło również i mi smaka, więc również sobie zapuściłem starego dobrego Slayera. Tym samym przerwałem chwilowo passę industriali/dark ambientów/noisów i tego typu hałasów które tłukę od kilku dni.
Zgadzam się z przedmówcą, bo riffy tworzone przez Hannemana to klasa sama w sobie. Z tego względu bardzo mi szkoda, że nie ma go już między nami, czuję że mógłby jeszcze trochę ich przyjebać.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Derelict
Tormentor
Posty: 511
Rejestracja: 4 lata temu

Derelict 3 tyg. temu

God Hates Us All to zajebisty album, Disciple i God Send Death to dwa eleganckie siarczysto soczyste wpierdole. Diabolus in Musica całościowo jest gorsza, ale za to ma jeden z moich ulubionych i mocno niedocenianych wpierdolów Slayera - Bitter Peace. Wiem, że można narzekać na nu mtalowe naleciałości w tym utworze, ale do kurwy nędzy, riff, agresja i przede wszystkim genialny tekst w tym strzale to kwintesencja slayerowej zajebiozy.

PS
A World Painted Blood ma w chuj kiepski, płaski miks, co pierdoli strasznie odbiór tej płyty, mimo że kompozycyjnie jest bardzo dobra.
Ith89
Posty: 23
Rejestracja: 8 mies. temu

Ith89 2 tyg. temu

W nawiązaniu do wątku dot. płyt z Bostaphem... Jako, że dawno nie słuchałem, to sobie odświeżyłem. Dalej uważam za nr 1 God Hates Us All za najlepszą, ale podskoczyły notowania Repentless, którą postawiłbym na równi z Divine Intervention. Na koniec Diabolus in Musica. W ogóle DiM to wg mnie najgorsza płyta Slayera. Wolę już Christ Illusion czy nawet World Painted Blood.

Mam wrażenie, że Repentless, poza pojedynczymi pozytywnymi opiniami, tu na forum jest niedoceniany. Nic odkrywczego, ale faktycznie dobry album na zakończenie kariery. Bez wstydu.
Awatar użytkownika
Blind
Tormentor
Posty: 1427
Rejestracja: 6 lata temu

Blind 2 tyg. temu

Ith89 pisze:
2 tyg. temu
Mam wrażenie, że Repentless, poza pojedynczymi pozytywnymi opiniami, tu na forum jest niedoceniany. Nic odkrywczego, ale faktycznie dobry album na zakończenie kariery. Bez wstydu.
Jak najbardziej!
To chyba ogromne oczekiwania, które metalowcy mieli przed wydaniem tej płyty wpłynęły na taką kolej rzeczy. Mając gdzieś tam na uwadze, że ten zespół dawno temu nagrał takie ikony jak Hell Awaits czy South of Heaven to trudno nie mieć wygórowanych oczekiwań.
Tylko, że Slayer po prostu nagrał zbiór utworów będących takim przekrojem po dyskografii i na swoich warunkach zakończył wówczas studyjną karierę. No bo oprócz thrashowych szlagierów jak tytułowy, to słychać, że nie porzucili zupełnie stylu znanego z Diabolus in Musica czy God Hates Us All. Wyszła z tego udana płyta, taka, moim zdaniem, spokojnie na ósemkę.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze:
8 mies. temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Awatar użytkownika
STALOWY SYLWEK
Master Of Reality
Posty: 231
Rejestracja: 5 lata temu

STALOWY SYLWEK 2 tyg. temu

Hehehe

A ja bym powiedział że repntless to słabizna w porównaniu do iluzji chytrusa czy świata krwią malowanego. Oczywiście były tam ciekawsze kawałki jak np tytułowy, chasing death czy hmm atrocity vendor, może coś tam jeszcze było nie pamiętam. Sprzedałem swoją kopię. Ale całościowo to najgorszy album aleja a zrównanie go do divine to zakrawa dla mnie na żart.

Ale spoko poczekamy kilka lat i chętnie poczytam wtedy ponownie takie werdykty, zestawienia. Porównamy, posmiejemy się.

Wróć do „Thrash Metal”