Nucleator 4 lata temu
Megadeth wydał ostatnio album kompilacyjny Warheads On Foreheads, który przynosi nam 35 utworów umieszczonych na 3 CDkach bądź 4 winylach. Utwory wybrał sam Dave "I invented thrash metal" Mustaine, który w wywiadach mówił, że chciał, by box ukazywał dorobek grupy na przestrzeni lat. No i tu już jest jeden zgrzyt: nie wiem, czy uwierzycie, ale na składaku nie ma Peace Sells! Nie wiem, czemu Rudy pominął utwór, który na początku kariery był zdecydowanie najważniejszy dla rozwijającego się zespołu. Poza tym jednak nie ma do czego się przyczepić: są wszystkie ważniejsze szlagiery, od rozpierdalającego karkołomnymi riffami numeru tytułowego z debiutu, przez mroczne Good Mourning/Black Friday, pogodne rock songi w postaci Warlust i She-Wolf, po numery ze znakomitej, ostatniej Dystopii, których jest tu 3. Najwięcej kompozycji jest z Rust in Pace, choć osobiście ubolewam, że nie została tam jeszcze upchnięta Lucretia. Z chujowego Super Collider jest tylko Kingmaker, jedyny bodajże numer, który dawał radę. Wszystkie rzecz jasna zremasterowane. I uprzedzę pytania złośliwców: nie, nie ma nic z Risk.
Mimo wszystko więc "Głowice" jak najbardziej zdają egzamin, będąc bardzo dobrą reprezentacją jednego z najwybitniejszych zespołów thrash metalowych w historii. W dodatku kosztuje coś koło 70 dych z drobnymi, co jak na ponad 2,5 godziny muzyki nie jest jakimś skokiem na kasę.
Ryszard pisze: ↑4 lata temu
Trochę za dużo wina, przystojny kolega w koszulce Dissection, At the Gates z dyktafonu... I zaraz pedałują się tekie satany w parku na ławce, za ręce się trzymają... Teczowy Black Metal hahahaha