Ja jestem jednak pełen nadziei i liczę, że wyjdzie dwójka solowa i może nie będzie koncertów, ale duchowo będzie Romek. Koncert we Wrocku to piękne zamknięcie i podsumowanie zarazem. Teraz czas na odpoczynek, może jeszcze coś się wydarzy na żywo, ale...
Mówimy o Luczyku i jego grze samej w sobie, ta jest nadal na technicznie wysokim poziomie, a Mercury śpiewał, a nie grał na wieśle w Queen, No chyba, że myślałeś, że Luczyk tu śpiewa. Zbyt często siedzisz na Instagramie.
Ja już kiedyś trafiłem na tę stronkę i również byłem napierdolony. Teraz zajrzę na trzeźwo, o ile Bozia pozwoli
Bastard to kult. Roman ogólnie jeśli idzie o warstwę liryczną to była czołówka światowa.porwanie w satanistanie pisze: ↑rok temuAle z wokalem lepszym.
Co Roman odjebał na "Bastardzie", zarówno kreatywnie jak i ekspresyjnie, to jest chyba Katowy szczyt. Nie widzę absolutnie nic kontrowersyjnego w uznawaniu go za równoprawnego z kompozytorem riffów współautora warstwy muzycznej tych kawałków
Żeś dopierdolił teraz
Nic dodać nic ująć. Zawsze gdy umiera persona tego pokroju mowi się ze jest to koniec pewnej epoki, ale wydaje mi się, ze w tym przypadku już naprawdę ciężko skomentować to inaczej. Gigantyczna strata, choć w pewnym stopniu na pewno trochę spodziewana… przynajmniej prędzej czy później. Wszystkiego Dobrego po drugiej stronie Panie Romanie.Zsamot pisze: ↑rok temuNie ma już Kata. A zarazem zawsze będzie. Taki paradoks.
Nawet ciężko zebrać w zdania ten kurewski smutek. Dla mnie największa ikona polskiego metalu. Tysiące emocji, miliony myśli,...
Początek i koniec pewnej świadomości, gdy wyszła Biblia. Ostateczne pożegnanie z czymś, czego nigdy nie czułem i nie potrzebowałem, czyli KK.
Nie będzie już drugiej solowej płyty... nie bedzie tego tańca Romka. Kurwa.
Wypijmy za JEGO pamięć.
Belzebóbr pisze: a ja jak najbardziej słucham muzyki z tidala i spotifaja, o wiele lepsze to i poręczniejsze niż słuchanie z jakichś śmiesznych CDków. Przynajmniej można się do głośnika na bluetooth podłączyć