kurz pisze: ↑5 lat temu
Ostatnia płyta Blindead uderza w mój czuły punkt. Jest świetna, w szczególności teksty Nihila docierają do serca i duszy. Z tego też powodu tak „głęboka” analiza ich muzyki jak twoja panie @mork (te pisane z błędem ortograficznym
hujowe szczególnie) wybitnie się nadaje do zdeptania z mocnym obrotem buta. A czy robisz płyty czy nie zupełnie się tu nie liczy. Wytnij to, a zostanie samo sedno.
P.S Trudno, nie mam napiny żeby istnieli. Życie. Życzę im wszystkiego dobrego.
Dobrze, zatem zmuszę się na bardziej rozbudowaną opinię chociaż wydaje mi się, że w mojej pierwszej zawarłem wszystko i nawet w sposób zbliżony stylistycznie do Niewiosna.
Płyta eksperymentalna, jawiąca się jako spójny twór. Problem w tym, że ta spójność jest tylko powierzchowna, zbudowana wizualną otoczką. Klamra w playliście w postaci nazewnictwa pierwszego numeru Niewiosna i ostatniego Wiosna, minimalistyczna okładka, teksty, kompozycje. Jednak po zagłębieniu się w warstwę muzyczną szybko odkrywa się, że nic się tu nie klei. W zależności od tego czy w numerze znajduje się jeden, dwa czy trzy motywy gitarowe jego długość wynosi 4,8,12 minut. Motywy następują po sobie randomowo i słuchając czeka się na rozwinięcia, jakąś kumulację, która nawet jeśli nastąpi to kończy się szybciej niż się zaczęła. Wyjątkiem jest tytułowy "Niewiosna" ze względu na który przez cały czas próbowałem dać szansę temu wydawnictwu. "Wiosna" byłaby bardzo fajnym i klimatycznym zakończeniem gdyby ta płyta w ogóle zdążyła się zacząć.
Teksty - co kto lubi. Jak dla mnie to w internecie takich mądrości internautów jest cała masa:
Niezwykłe uczucie, że jutro nigdy nie nadeszło,
A wczoraj nigdy się nie skończyło,
Jest tylko jeden czas - teraźniejszość
Sen to iluzja, która zamyka Twoje życie,
W ciasnych odcinkach z których nie możesz dostrzec całości.
Płyta miała potencjał, wizja i pomysły może i były ale zabrakło całej masy innych rzeczy.