Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

Swallow The Sun

#1

mork 5 lata temu

Obrazek

Obrazek

Swallow the Sun - fiński zespół death doom metalowy założony wiosną 2000 r. przez Juha Raivo.

Skład:
Juha Raivio - Guitars (2000-present) Hallatar, ex-Trees of Eternity, Plutonium Orange, ex-Clayforge
Matti Honkonen - Bass (2001-present) ex-Funeris Nocturnum, ex-Atakhama, ex-Obscurant, ex-Gold Dust
Mikko Kotamäki - Vocals (2001-present) Kuolemanlaakso, Verivala, ex-Empyrean Bane, ex-Barren Earth, ex-Alghazanth, ex-Enter My Silence, ex-Funeris Nocturnum
Juuso Raatikainen - Drums (2014-present) Heathen Hoof, ex-Psychework, ex-Gian
Juho Räihä - Guitars (2018-present) Gloria Morti, Riverside Syndicate, Hallatar (live), Red Moon Architect (live), Wolfheart (live), ex-Before the Dawn
Jaani Peuhu - Keyboards (2018-present) Hallatar (live), ex-Chaoslord, Iconcrash, Scarlet Youth, ex-Mary-Ann, ex-Deadbabes, ex-Myyt, ex-Varjo
▼ Byli muzycy
Pasi Pasanen - Drums (2000-2009) Bone 5, ex-Murder in Art, ex-Untimely Death, ex-Sons of Aeon, ex-Clayforge, Plutonium Orange, Red Eleven, ex-Devoid of Fate, ex-Morningstar, ex-Anaalikuo
Markus Jämsen - Guitars (2001-2018) Rautakello, ex-Murder in Art, ex-Clayforge
Aleksi Munter - Keyboards (2001-2016) ex-Empyrean Bane, ex-Trollheims Grott, ex-Insomnium (live), ex-Funeris Nocturnum, ex-Random
Kai Hahto - Drums (2009-2015) Wintersun, Nightwish (live), ex-Cartilage, ex-Trees of Eternity, ex-Tuska20, ex-Vomiturition, ex-Wings, ex-Rotten Sound, ex-Agressor (live), ex-Arthemesia, ex-Enochian Crescent
▼ Muzycy koncertowi
Kai Hahto - Drums (2007) Wintersun, Nightwish (live), ex-Cartilage, ex-Trees of Eternity, ex-Tuska20, ex-Vomiturition, ex-Wings, ex-Rotten Sound, ex-Agressor (live), ex-Arthemesia, ex-Enochian Crescent
Juuso Raatikainen - Drums (2013-2014) Heathen Hoof, ex-Psychework, ex-Gian
Antti Kiiski - Bass (acoustic) (2015) Rytmihäiriö, Slugstain
Juho Räihä - Guitars (2016) Gloria Morti, Riverside Syndicate, Hallatar (live), Red Moon Architect (live), Wolfheart (live), ex-Before the Dawn
Janne Markus - Guitars (2016) The Man-Eating Tree, ex-Sacred Crucifix, ex-Poisonblack, ex-Death of Horses, ex-Fall, ex-Pekka Tapani & Avioero, ex-Scent
Dyskografia:
2003 - Out of This Gloomy Light [demo]
2003 - The Morning Never Came
2005 - Forgive Her... [single]
2005 - Ghosts of Loss
2007 - Don't Fall Asleep [single]
2007 - Hope
2008 - Plague of Butterflies [EP]
2009 - New Moon [single]
2009 - New Moon
2012 - Silent Towers [single]
2012 - Emerald Forest and the Blackbird
2015 - Songs from the North I, II & III
2018 - Lumina Aurea [single]
2019 - When a Shadow Is Forced into the Light
2021 - 20 Years of Gloom, Beauty and Despair: Live in Helsinki [live]
2021 - Moonflowers





MA: https://www.metal-archives.com/bands/Sw ... _Sun/12613
Ostatnio zmieniony 21 gru 2018, 14:52 przez mork, łącznie zmieniany 2 razy.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease

Tagi:
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#2

mork 5 lata temu

Przed chwilą zespół wypuścił nowy singiel
Edycja Limitowana. Limit: 300 sztuk. Kolorowy winyl (Silver).

"Lumina Aurea" to singiel fińskiej formacji Melodic-Death-Doom - Swallow The Sun. Wydawnictwo z gościnnym udziałem Einara Selvika z Wardruny i Marco Benevento z The Foreshadowing ma skrócić fanom oczekiwanie na nowy, długogrający album.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#3

mork 5 lata temu

Wyszedł kolejny singiel. Warte uwagi jest, że tracący growl Mikko przeszedł na scream

It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#4

pp3088 5 lata temu

Jestem pewien że już był temat o Swallow the Sun. No dobra to jeszcze raz.

2003 - Out of This Gloomy Light [demo] - 7/10
2003 - The Morning Never Came - 8/10
2005 - Forgive Her... [single] - 7/10
2005 - Ghosts of Loss - 8/10
2007 - Hope - 8/10
2008 - Plague of Butterflies [EP] - 8/10
2009 - New Moon - 7/10
2012 - Emerald Forest and the Blackbird - 2/10
2015 - Songs from the North I, II & III - znam dobrze III i to jest materiał 8/10.

Zapoznałem się z nimi w 2007/2008 w okolicach gdy wydali Hope i z miejsca bardzo tę płytę polubiłem. Muszę napomnieć że swoją przygodę z ciężkim graniem zaczynałem od gothic/doomów, a raczej death doomów szkoły brytyjskiej. I ta sympatia została mi do dzisiaj, a doom i jego wszelkie odmiany łykam niczym młody pelikan. No i Swallow the Sun do 2009 roku był dla mnie jednym z ciekawszych reprezentantów tej sceny. Przebojowy debiut już był bardzo dobry, chociaż wielu narzekało że to powolny metalcore, a nie prawdziwy doom. Zarzutów nie rozumiem, ale cóż - ortodoksi czasem mają swoje teorie konspiracyjne. Forgive Her to bardzo fajny singiel, nawet nabyłem. Nie ukrywam - w celu ekonomicznym, w 2009 wydawało się że StS zrobią ogromną karierę, a limitowany signiel z początków ich grania? Brzmi jak metoda na biznes :D Niemniej jest na nim fajny cover Solitude od mistrzów z Candlemass. Dali radę.

Ghosts of Loss to chyba najbardziej doomowy album Finów. Utwory takie jak The Giant czy The Ship zahaczają nawet o funeral doom. Są słabsze momenty na tym albumie ale dwa wspomniane wyżej kolosy to udanie rekompensują. Hope z 2007 poznałem za sprawą teledysku do utworu The Justice of Suffering. Jako psychofan Jonasa Renkse uważałem że wszystko czego się dotknie zamienia w złoto(och ta niewiedza!), więc i ten kawałek polubiłem niemalże z automatu. Najlepsze utwory na płycie? Przebojowe Hope, podniosły Too Cold for Tears(partia gitary akustycznej!) oraz doomowy monument Doomed To Walk The Earth. Reszta też bardzo dobra.

Plaga Motylów to jedna z najlepszych EP-ek w doom/death metalu i tego się trzymam. New Moon zapowiadało zmiany w złym kierunku - zbyt dużo melodii, metalu gotyckiego, rzekłbym nawet takiej pizdowatości której nie lubię. No ale tutaj mamy dopiero zapowiedź, bo wszystko jeszcze się kupy trzyma. Ponad poziom albumu wybija się bez wątpienia utwór Lights on the Lake (Horror Pt III), w którym anielskie wokale Aleah łączą się z black metalowa nawałnicą i faktycznie był to powiew świeżości w twórczości grupy. Dalej mamy Weight of the Dead który zaczyna się niczym trochę lepsze Cradle Of Filth i potem wraca do doomowania. Takiej "symfoniczności" to
oni jeszcze nie używali. Te dwa utwory zrobiły mi wielkie nadzieje co do przyszłych materiałów Finów - przecież to prawie jak samograj. Wymieszać doom, black, gothic i death w odpowiednich proporcjach i zdobyć serca słuchaczy. Niestety zespół miał inny pomysł i...

w 2012 wydaje smierdzącego potworka. Szmaragdowy Las i Kos, bazowany na starej fińskiej opowieści magicznej, okazał się kupą smierdzącego melodyjnego, przesłodzonego gówna. Wiele razy do niego podchodziłem i nie dałem rady. Na tym albumie nie ma prawie żadnych elementów doom metalu! Jest pełno gotyku, sporo melodic death metalu, cukierki i pierdółki. Spoko, ale gdzi
e jest doom? Ach no tak, przecież utwór o tytule "This Cut Is the Deepest" musi być doomowy! A figa z makiem, bo to raczej jakiś akustyk dla emo gawiedzi. Absolutny sell-out, album bez wyrazu i pomysłu na granie. Naładowali akustyków, a Mikko zawodził niczym gość z My Chemical Romance. Jego czyste wokale nie są złe, ale nadają się tylko i wyłącznie jako dodatek do muzyki, a nie jako jej główny punkt. Nawet Olzonowa z Nightwisha zaśpiewała lepiej niż Fin, a przecież z dobrego śpiewu to ona nie jest znana. Zawód był ogromny. Nie tylko mój, bo na starym brutalu praktycznie każdy wylał wiadro pomyj.

Bo akustycznie to grać trzeba umieć. Opeth zrobił to na Damnation, a Połykacze Słońca nie dali rady.

Nadzieja matką głupich to i Piosenki z Północy kupiłem. Obiecywano mi powrót do doomu i ciężki granie - i to dostałem na krążku nr 3 który mi się podoba. Reszty nie nawet odpaliłem Boje się że znowu będzie to Różowy Las i Gołąb, a gołębi kurwa nienawidzę.
mork pisze:
5 lata temu
Przed chwilą zespół wypuścił nowy singiel
Edycja Limitowana. Limit: 300 sztuk. Kolorowy winyl (Silver).

"Lumina Aurea" to singiel fińskiej formacji Melodic-Death-Doom - Swallow The Sun. Wydawnictwo z gościnnym udziałem Einara Selvika z Wardruny i Marco Benevento z The Foreshadowing ma skrócić fanom oczekiwanie na nowy, długogrający album.

Swallow the SunO))). Ale drony nagrali. Niby całkiem niezły singielek/EP, goście wspaniali, ale niezbyt dobrze wykorzystani moim zdaniem. Ech, pamiętam gdy wychodziła Plaga Motylów jako EPka i tam zapodali taki materiał, że mnie z portek wywaliło. Tutaj nawet wacław nie drgnął. Stać ich na więcej. Teledysk za to bardzo fajny.
mork pisze: Wyszedł kolejny singiel. Warte uwagi jest, że tracący growl Mikko przeszedł na scream

Już traci growl? Szkoda. Scream ma całkiem w porządku. Okładka przypomina mi grę Hollow Knight.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#5

yog 5 lata temu

Słyszałem Swallow the Sun jakoś w początkach ich kariery, raczej musiało to być w czasach ich debiutu, nie później, i zawsze miałem o nich opinię, że:
pp3088 pisze:
5 lata temu
zbyt dużo melodii, metalu gotyckiego, rzekłbym nawet takiej pizdowatości której nie lubię
i jak najbardziej rozumiem zdanie, że:
pp3088 pisze:
5 lata temu
Przebojowy debiut już był bardzo dobry, chociaż wielu narzekało że to powolny metalcore, a nie prawdziwy doom. Zarzutów nie rozumiem, ale cóż - ortodoksi czasem mają swoje teorie konspiracyjne.
Dla mnie, jako fana powiedzmy MDB, Paradise Lost czy Katatonii, od zawsze to brzmiało jakoś, że tak to ujmę, koniunkturalnie, niekoniecznie jakoś bardzo z serca, a bardziej "w ramach gatunku".

Dziwią mnie zarzuty o jakiekolwiek sprzedanie się, bo to przecież była od zawsze kapela celująca w jak najszersze grono gotyckich niewiast i jeśli ktoś tego nie ogarniał w 2007 roku, to jest sam sobie winien, że go kiedyś tam po drodze spotkał zawód.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#6

pp3088 5 lata temu

Mów co chcesz misiu, ale uważam że te kawałki wybijają się ponad typowe melodic gothic/doom/deathowe granie jakiego jest dość sporo.:



Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#7

yog 5 lata temu

Odpaliłem sobie ten pierwszy kawałek i jest to doom jak najbardziej, tylko oni mają taką cechę, że ten ich doom to jest taka oczyszczająca muzyka terapeutyczna jak te gotyki właśnie, umacniająca, a nie opresyjna jak twardy true doom/death. Mi to się wydaje, że Swallow the Sun jest akurat obok Draconian takim dość uosobieniem takiego już właśnie gotyckiego doom/deathu, który jest dość pozytywny, w swoim ostatecznym wydźwięku "będzie dobrze". I od takiego grania ostatecznie dzisiejsze Well Bitche.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#8

mork 5 lata temu

Kolejny numer tym razem z teledyskiem



Jak dla mnie bardzo podobny do ostatniego "Upon The Water" - zaczynamy lekko, czystą gitarą, czysty wokal, *jeb* przestery, okazjonalny scream z czystym wokalem. Brakuje mi czegoś z jajem jak "Rooms And Shadows" z poprzedniej płyty.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#9

Vortex 5 lata temu

Znam i regularnie sprawdzam co tam u nich piszczy. Zawsze uważałem, że to kapela której czegoś brakuje w tym klimatycznym graniu i przede wszystkim miałem na myśli to, że próbują robić klimat, ale za bardzo im to nie wychodzi. Często podczas słuchania ich płyt miałem niemałe huśtawki co do ocenienia ich grania. Tak jest do dziś, choć nowy materiał uważam że jest zbliżony do tego czego mi u nich najbardziej brakowało. Czyli ta muza gdzieś jednak mnie zabiera, trochę mogę przy niej polewitować, zapomnieć się, ta płyta w końcu to ma. Jak dla mnie najlepszy album.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#10

mork 4 lata temu

Świetny live. Chórki nowego klawiszowca sporo wnoszą. Szkoda, że Mikko stracił growl a screamy takie bez siły.

It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#11

mork 4 lata temu

Świeżynka live z ostatniej płyty

It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#12

pp3088 4 lata temu

Ostatnio sobie trochę Finów odsłuchuję, dobra muzyka do auta, zwłaszcza debiut który mocno zyskał(Silence of The Womb i Hold This Woe wymiatają). Odświeżyłem sobie też ostatnią płytkę i dalej mnie nie chwyciło, mimo że to solidny kawałek gothic metalu(doomu jak na lekarstwo).
Natknąłem się na nich przy okazji zeszłorocznego koncertu Swallow the Sun w Krakowie (piękny to był koncert, nie zapomnę go nigdy - tak swoją drogą).
Grają chociaż jakieś starsze kawałki? W 2010 ich widziałem i grali głównie (ówczesne) nowości, ale generalnie dawali radę. Ponoć Mikko stracił głos, prawda to?
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#13

mork 4 lata temu

pp3088 pisze:
4 lata temu
Grają chociaż jakieś starsze kawałki? W 2010 ich widziałem i grali głównie (ówczesne) nowości, ale generalnie dawali radę. Ponoć Mikko stracił głos, prawda to?
Z pierwszej płyty w Krakowie poleciały 2 numery. Grali hiciory z całej dyskografii ale znaczącą przewagą były kawałki z najnowszego wydawnictwa.
Co do głosu to powiedziałbym, że jest na granicy mówienia a śpiewania. Brakuje mu siły zwłaszcza w growlach i screamach. Na żywo daje to jeszcze póki co radę w dużej mierze przez chórki klawiszowca, którego wokal urywa dupsko.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#14

mork 2 lata temu

Nowy live numeru z płyty Hope z 2007 roku. Chyba szykuje się live album bo sporo tego ostatnio wrzucają a poniższy pojawił się jako singiel na Spotify.

It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#15

yog 2 lata temu

Owszem, wyjdzie 30 lipca 2021 i będzie się nazywał 20 Years of Gloom, Beauty and Despair: Live in Helsinki.

Obrazek
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#16

mork 2 lata temu

It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#17

mork 2 lata temu

20 Years of Gloom, Beauty and Despair: Live in Helsinki przyjemny live. Pierwsza połowa, akustyczna strasznie przynudza, małe zróżnicowanie między numerami. Nie wiem czy to przez samo wykonanie czy kompozycje po obdarciu z riffów i przesteru faktycznie są tak monotonne. Druga połowa znacznie lepsza. Screamy wokalisty ledwo żywe, z trudem się ich słucha. Natomiast partie czyste i growle bardzo fajnie.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2893
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#18

Szajtan 2 lata temu

Zespół przedstawił nowy singiel Moonflowers Bloom In Misery.



Kompozycja znajduje się na nowej płycie Moonflowers. Krążek ujrzy światło dzienne 19 listopada. Wydawnictwo ukaże się pod skrzydłami wytwórni Century Media Records.

Obrazek
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#19

Vortex 2 lata temu

mork pisze:
2 lata temu
20 Years of Gloom, Beauty and Despair: Live in Helsinki przyjemny live. Pierwsza połowa, akustyczna strasznie przynudza, małe zróżnicowanie między numerami. Nie wiem czy to przez samo wykonanie czy kompozycje po obdarciu z riffów i przesteru faktycznie są tak monotonne. Druga połowa znacznie lepsza. Screamy wokalisty ledwo żywe, z trudem się ich słucha. Natomiast partie czyste i growle bardzo fajnie.
No wokalnie oprócz growlu kiepsko to wygląda, niemal kłuje w ucho. Miła koncertóweczka, faktycznie początek przynudza, ale chyba taki był zamysł żeby stworzyć na scenie atmosferę totalnej deprechy, także ten, za wesoło to tam nie było :)
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#20

mork 2 lata temu

Wraz z pełnoprawnym albumem zostanie wydany album bonusowy, zawierające wariacje smyczkowe wykonane przez Trio NOX. To tłumaczy najnowsze single.

It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#21

mork 2 lata temu

No wreszcie koniec tego smyczkowego pitolenia i jest konkretne uderzenie.

It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#22

Pogan696 2 lata temu

Ja jakoś w dyskografii Swallow the Sun nie odczułem "smyczkowego pitolenia". Bardziej manierę do charakterystycznego dla Finlandii, melodyjnego zmiękczania treści wraz z czystymi męskimi czy żeńskimi wokalami. Jakiś czas temu odświeżyłem sobie The Morning Never Came. Świetny debiut. Bez roszad. Bardzo dobrze wyważony melodyjny death/doom na miarę Skandynawii. Idealnie na jesienną porę. Klawiorki...mmmm. Super.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#23

mork 2 lata temu

Pogan696 pisze:
2 lata temu
Ja jakoś w dyskografii Swallow the Sun nie odczułem "smyczkowego pitolenia".
Miałem na myśli serię ostatnich, zdaje się 4, singli w wykonaniu smyczkowego Trio N O X ;)

Samej muzyki Swallow nie uważam w żadnym wypadku za pitolenie. Wprawdzie mają smyczkowe wstawki ale pasują do całości. No ale co za dużo to i świnia nie zeżre.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2893
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#24

Szajtan 2 lata temu

Swallow the Sun wraca do Polski w lutym 2022 r. na dwa koncerty. Zespół odwiedzi Gdańsk 25.02, Drizzly Grizzly oraz Warszawę 26.02, Proxima.

Na trasie Finom towarzyszyć będzie szwedzka kapela Avatarium łącząca elementy doom metalu i progresywnego rocka.

25.02, Drizzly Grizzly (ul. Elektryków 1, Gdańsk)
Bilety do kupienia: https://www.tickets.drizzlygrizzly.pl/p ... -avatarium
26.02, Proxima (ul. Żwirki i Wigury 99A, Warszawa)
Bilety do kupienia: https://ticketclub.pl/koncerty/swallow- ... zawa-1696/
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2893
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

#25

Szajtan 2 lata temu

Lyric video do utworu Enemy.

I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#26

mork 2 lata temu

Nowy album powiem "WOW!". Poprzedni był bardzo dobry ale trochę zbyt monotonny. Tutaj jest zróżnicowanie, wokale level up. Nie wiem czy kwestia masteringu czy Mikko jakoś się zregenerował ale i growle i screamy brzmią świetnie. Brakuje mi chórków klawiszowca Jaani, które sporo wnosiły i właściwie ratowały album z 2019. Ale jest naprawdę bardzo, bardzo, bardzo dobrze. Proszę, niech planowany koncert w Polsce w lutym się odbędzie.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#27

Vortex 2 lata temu

Oooo, Panie narobiłeś ochoty, a odsłuch tuż tuż przygotowany.
"Between Shit and Piss we are Born"
Awatar użytkownika
Pogan696
Tormentor
Posty: 685
Rejestracja: 7 lata temu

#28

Pogan696 2 lata temu

Moonflowers to bardzo dobry album. W swojej niszy melodyjnego death/doom dawno nie słyszałem czegoś lepszego. Przypomina to ostatnie dokonania MDB, ale mimo melodii jakoś mocniej to brzmi. Wokale są świetne. Muzycznie są chwile na budowanie klimatu, jak i konkretne brzmienia. Na uwagę zasługują skrzypce, które świetnie współgrają z całością... nic na siłę. Bardzo smyczkowy i death/doom-owy album. Jak na tą chujową porę roku w sam raz. Mocne 7.5/10.
Awatar użytkownika
Vortex
Tormentor
Posty: 2960
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Strzałkowo

#29

Vortex 2 lata temu

Zgadzam się z przedmówcami. Nieźle to sobie naprawdę płynie. Muszę przyznać, że za pierwszym razem średnio mi ten album wszedł, ale każdy następny odsłuch już czarował moje doomowe serduszko i coraz przyjemniej mi się z "Moonflowers" odpływało gdzieś w krainę mglistych, czarnych jezior.
"Between Shit and Piss we are Born"
kataton88
Fallen Angel Of Doom
Posty: 387
Rejestracja: rok temu

#30

kataton88 9 mies. temu

Odświeżam sobie Motylą nogę, znaczy plagę, i zgadzam się ze wcześniejszym przedmówcą - smakowity materiał. Pokazali, że jak trzeba zagrać zajebiście, to umiom, zresztą, zrobili to i na późniejszej "Songs...", którą w zasadzie łykam w całości z małą drzemką na akustyki, gdzie tylko jeden - dwa dają radę, a reszta to zapychacze. Opethem jednak nie są.

Za ostatnią nie przepadam. Przedostatnia miała dużo więcej fajnych momentów. Ogólnie najczęściej wracam do jedynki i "Songs...".

Aha, co do zmieszania z błotem zielonego boru i ciemnego gawrona, to się nie zgadzam. "Hate, lead the way" i "Night will forgive us" to ciosy, jakich na dwóch ostatnich pełniakach nie uświadczy. Chciałbym, żeby weterani z Goteborga grali taki melodecik, jaki się komercyjnie nagrał bukmacherom z STS-u.

Wróć do „Doom / Stoner / Sludge Metal”