Vainaja to powstały w 2011 roku fiński projekt uprawiający ciężki i bardzo klimatyczny mix Doom/Death Metal.
Zespół rezyduje na stałe w stolicy Finlandii. Na koncie mają EPkę, singla i dwa pełniaki.
"Kadotetut" z 2014 roku to moim zdaniem jedna z najlepszych płyt z ciężką muzyką rodem z Finlandii - potężne brzmienie, świetne wokale, niesamowity klimat i bardzo dobre kompozycje oparte na ciężkich riffach, które absolutnie nie przynudzają.
"Verenvalaja" już mniej mi się podoba, bo muzyka nieco straciła na ciężarze, a struktury kawałków są nieco bardziej rozmyte - w dalszym ciągu jest to jednak świetna muzyka. Polecam każdemu maniakowi Doom Metalu.
Skład:
Aukusti the Gravedigger - Drums, Vocals (2011-present)
Kristian the Cantor - Guitars, Vocals (2011-present) ex-Demolisher, ex-Mordicus
Wilhelm the Preacherman - Vocals, Bass (2011-present) Korpsesoturi, ex-Demolisher
Jak chcesz to powiem, że mnie ten ich drugi album jakoś w sercu nie zapadł i od poznania kapeli nie wróciłem do niej nigdy Rzemieślnicze mi się to wydawało chyba.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
To i ja jak se przypominam, to drugą płytą jakoś nie byłem specjalnie zachwycony, a zakładałem przecież im wątek przed wydaniem imo ciekawego debiutu, który to na poprzednim forum dzięki mym staraniom zyskał kilka pochlebnych opinii w tym, jeśli dobrze pamiętam od @Rattleheada, bodajże @pro. @Vexatus też się w tamtym wątku wypowiadał, podobnie jak @Arson jako @DarkCarnage.
Pamiętam, że koncept album o jakichś wariatach, krwawe mordy na dzieciach, kulty, chuj wie, fińskie urban legends jakieś. Sama muza - na dłuższą metę - nużąca, może kiedyś debiutu spróbuję, bo raczej już się nie porywałem na niego.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Vexatus7 lat temu
Tormentor
Posty: 7422
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...
yog pisze:
Jak chcesz to powiem, że mnie ten ich drugi album jakoś w sercu nie zapadł i od poznania kapeli nie wróciłem do niej nigdy
Niestety na drugim pełniaku zmienili styl grania i według mnie ich muzyka na tym sporo straciła - płyta nie porywa i nie powala. Przy zakładaniu tematu też pisałem, że niestety obie płyty to inna muzyka. Spróbuj może zapoznać się z pierwszą płytą - moim zdaniem jest świetna. Nawet jesli Ci się nei spodoba, to nie stracisz dużo czasu, bo trwa niespełna 40 minut.
Świetne! Kadotetut konkretny death doom - bez zbędnego pitu,pitu. Ciężar, klimat, riffy tną. Verenvalaja bardzo podobne granie do Doomed z Niemiec, który bardzo lubię więc też na plus. Faktycznie trochę inaczej niż debiut co nie znaczy, że gorzej.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Vexatus4 lata temu
Tormentor
Posty: 7422
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...