Mocno odjeżdżający w psychodeliczne improwizacje doom metal. Nie jest to dosłowny wyznacznik, ale myślę, że jak ktoś lubił pełniaka Leprous Fire, to może mu wejść.
Megaton Leviathan - Magick Helmet
Tak samo mam na to wywalone podczas słuchania jej muzyki jak na wszystkie inne ideologie... Muzyka wydaje się całkiem spoko, choć przyznaję, że dopiero co poznałem i niewiele słyszałem. Zdecydowanie będzie słuchane!
Wyjebać spasione murzyniątko i dać piersiastą blondynę.
To prawda, pierwsza klasa stoneker. Od razu z papcia wchodzą do pierwszej ligi.
I co najlepsze nawet Iron Maiden. Dobre plyciwo. Płynie to fajnie a smaczków nie brakuje.
The name was DIONYSIAQUE and the style was unorthodox doom metal rooted in the fertile soil impregnated by the power of CANDLEMASS, VOIVOD, HELLHAMMER, BLACK HOLE and HEAD OF THE DEMON. Such as the god of wine, the band was born twice, and now it is time for the dual divinity to come back.
Dobrze się dzieje w państwie doomowskim bo wielkie zespoły antymuzycznego sludge powracają - najpierw drone`owe Khanate, teraz klasyczny Toadliquor. Nazwa mi znana ale nigdy nie sprawdziłem ich debiutu. Zachęciłeś i było warto - bardzo w stylu wczesnego sludge od EHG czy Grief, z obłąkańczymi, specyficznymi wokalami. Nad całością czuwa patologiczny, aspołeczny klimat umiejętnie podszyty właśnie rtym wspomnianym południowym bluesem. Dobre!Derelict pisze: ↑6 mies. temuToadliquor, być może nieznana kapela, robi powrót po 25 latach. Płyta wydana na Southern Lord. Wolny, grubo szyty sludge z charakterystycznym wokalem, podszyty bluesem i trochę nawet jazzem. Do tego jeszcze trochę elektroniki. Nie brakuje tu też przebojowości.
https://www.metal-archives.com/bands/Toadliquor/14484
Już raz się na nich natknąłem. Dzięki za przypomnienie. Dobra kapela z najlepszej z trzech europejskich scen stoneropodobnych - obok polskiej i greckiej szwedzka rzadko kiedy zawiedzie. Kliknie się później.