Oczywiście Plague i Medusa, oraz Tragic Idol, to bardzo dobre płyty, ale parę lat już od ich wydania minęło. Ja bym wolał nawet średnią nową płytę jak odgrzewanie kotleta. Meta jednak nie nagrywa na nowo Master of Puppets i chwała im za to.brzask pisze: ↑4 mies. temuPowrót do cięższego i ciekawszego grania po latach średniawy mieli jednak udany mimo wszystko - myślę tu o dwóch dobrych albumach: Plague Within i Meduzie... więc w kategorii emeryckiej ja stawiam ich znacznie wyżej niż Metallikę czy Sepulturę.
A tego nagrywania albumów jeszcze raz nie chcę mi się komentować, brak słów..
Gdyby znać tylko wersję z 2015 666 od Romka i Kata, to jest to zaledwie poprawnie zagrany i nagrany kawałem metalu. Cały klimat wyparował wraz ze sterylnym brzmieniem. Teksty zrozumiałe i wyraźne, tylko co z tego? Gdzie ta piwnica z diabłem czającym się za słoikami z babcinymi komfiturami? Z Icon będzie podobnie, bo płyta ma bardzo specyficzny sound. Potężne wiosła na przodzie i perkusja brzmiąca trochę jak automat, zapewne triggery, ale wszystko to tworzy niepowtarzalną całość i zapis czasów.
Nick Holmes says: “Our specific record deal around the time we signed for the ICON album meant we would never actually own the rights to our music or artwork, so going forward, to reissue the album ourselves for the 30th anniversary, it was necessary to re-record and completely re-do the album cover.
Re-recording ICON has not only enabled us to release it as a series of collectors editions on vinyl but it was also great to revisit some songs from a lifetime ago. Nothing can replace those original recordings or ever will, they are a nostalgic part of all our lives but it has been a lot of fun revisiting those early MFN days once again, and I hope the end result displays that!”
A co pozmieniał???
Jak to się stało, że za produkcję płyty zespołu metalowego wziął się koleś, który nienawidzi takiej muzyki?Lis pisze: ↑2 mies. temuJakieś 90%. OS miała brzmieć jak trochę bardziej rockowa kontynuacja Draconian Times, z takim materiałem weszli do studia. Sandqvist który był producentem na co dzień zajmował się muzyką klubową i nie cierpiał metalu, a rock ledwie tolerował. Cała elektronika i ten popowy sznyt to jego robota, a że Paradise Lost też przeżywali wtedy przesyt metalem to przystali na takie rozwiązania.
Da się posłuchać choć zajawek z tej pierwotnej One Second? Mnie pasuje wersja finalna. Ta elektronika jest w klimacie. PL zawsze mieli depeszowy mrok i melodie, tylko bardziej zmetalizowane.
No bardziej Hetfieldowo się nie da.
Nie wiem, czy wierzy, ale Laihiala bardzo niewiele wyśpiewał swoich lyryków w Setenced, a wyróżniają się tym, że są najbardziej emosrakowate.pp3088 pisze: Jeżeli chodzi o płaczliwość to raczej ma to związek z dysonansem ludowo narracyjnym. Całkiem przyzwoite smutne teksty śpiewane są przez gościa co brzmi jakby chciał wystąpić na spędzie dla cowboyów, wrzucając co chwilę "yeah!". To samo jest na wspomnianym późnym Sentenced, zwłaszcza na tym pogrzebowym albumie(nota bene straszny kapsztylec im wyszedł!) - wesoły pan, między drinkami i piknikowaniem, śpiewa sobie mega smutne teksty, w które sam nie wierzy
Pewnie tak, dla mnie zawsze były problematyczne. Dziś sporo osób jest z nich niezadowolonych, ale jak było wcześniej to nie wiem. Może Pioniere/Hajasz by coś wiedzieli ; )
https://rateyourmusic.com/release/album ... ian-times/Zsamot pisze: ↑3 tyg. temuKuźwa,znów jakieś fikcyjne dane. Jakie wiele osób jest zadowolonych??? Gdzie??? Po co Pioniere czy Hajasz Tobie??? Ja akurat pamiętam doskonale te czasy, miałem już dostęp do Thrash'em All i innych gazet. No i akurat pamiętam zachwyt nad progresem Nicka. Ba nawet Hetfield w jednym wywiadzie o tym wspominał. Co mnie mocno zdziwiło, no ale wtedy chyba miał kontakt z metalem na nieco większym zakresie.
yeah, this doesn't really sound like Metallica; it sounds more like Type O Negative except with James Hetfield barking over it ruining the record. This would be fucking great with a different vocal style.
https://forum.metal-archives.com/viewto ... 1&t=138948Definitely sounds like Hetfield from his phrasing and timbre to little things like him saying "yeah" like every 30 seconds lol
https://www.loudersound.com/reviews/par ... lub-reviewTo each their own opinion. I've come back to Icon more times than I can count, and his vocals always stand out as the worst part of that record. No offence meant to Nick, though.
Brian Anderson
I found it to be an unnecessary and lifeless reworking of NWOBHM with a James Hetfield impersonator on vocals.
Trochę tego jest. Oba albumy bardzo lubię(i posiadam), ale wokale Jamesa pasują tam jak pięść do nosa. Icon ma u mnie 8/10, a Draconian 7/10, miałyby o 1-1,5 oceny wyżej gdyby nie te wokale. Najlepszy album Paradise Lost to i tak Plague Within z ich najbardziej doomowym kawałkiem Beneath Broken Earth.Elliot Brown
I had this album built up by blokes with beards and a love of real ale as a seminal album that would change my life. And upon listening I can say I've never been more frustrated for not being able to like something, I couldn't get over the Hetfield-lite vocals and how slow and plodding it was in places, all the songs just feel bloated and could have done with speeding up or cutting down.
"Dziś sporo osób jest z nich niezadowolonych, ale jak było wcześniej to nie wiem. "
To po co pytasz o opinię ówczesną Piniere i Hajasza? Akurat takich starych ramoli (roczniki '79 i niżej) jest tu trochę i doskonale pamięta się, jak napisał Kozioł mocną ofensywę medialną.