Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Loss

#1

Hajasz 5 lata temu

Obrazek

Obrazek

Loss to jeden z nielicznych zespołów grających funeral doom, przy którym nie popadam w niekontrolowane ziewanie. Dlatego też nazywam ich twórczość radosnym funeralem bo potrafią w obrębie jednego kawałka zagrać różne ciekawe tempa, które niekoniecznie należą do wolnych. To raz, a dwa na ich płytach znajduje się 10 kompozycji, które łącznie trwają ok godziny zamiast 2-3, które zamęczą słuchacza na śmierć.

Loss istnieje od 2004 roku ale z początku bujali się tylko na jakiś splitach m.in z Niekrusz Krzysztof, Worship czy Mournful Congregation. Układ z Profound Lore zaowocował przyśpieszeniem w karierze i debiutanckim mrocznym albumem Despond w 2011 roku i drugim z 2017 roku Horizonless.

Oba materiały zawierają mroczne pokłady funeral doom z głębokim growlem a także czystymi wokalami. Jak wspomniałem wcześniej panowie potrafią ciekawie zagrywać przez co na płytach znajduje się miejsce nie tylko dla walcowatych kawałków ale i dla krótszych klimatycznych kompozycji.

Zapewne zboki lubiące ten gatunek dopiszą coś ciekawego bo mi w sumie wystarczy ich klimat muzyczny i świetne okładki.

Skład:
John Anderson - Bass (2004-present)
Jay LeMaire - Drums (2004-present) ex-Hobb's End, ex-Phosphene (live)
Timothei Lewis - Guitars (2004-present) ex-Jehovah Barra, ex-Mortimer Dipthong
Mike Meacham - Vocals, Guitars (2004-present) Rituaal, ex-Mourner, ex-Recluse
▼ Muzycy koncertowi
N. Imperial - Vocals (2004) Hidden, Imperial, Krieg, Le Chant Funebre, N.I.L., Poison Blood, The Royal Arch Blaspheme, ex-Abominus, ex-Angelkunt, ex-Lithotome, ex-Twilight, ex-Weltmacht, ex-Esoterica (live), ex-Devotee, ex-March into the Sea, ex-Nachtmystium, ex-Kult ov Azazel (live), ex-Judas Iscariot (live), ex-House of the Void
Dyskografia:
2004 - Conceptual Funeralism (Rehearsal 05/25/04) [demo]
2004 - Life Without Hope... Death Without Reason [demo]
2005 - Necros Christos / Loss [split]
2005 - Worship / Loss [split]
2008 - Four Burials [split]
2011 - Despond
2012 - Label Showcase - Profound Lore Records [split]
2014 - A View from the Rope [split]
2017 - Horizonless



MA: https://www.metal-archives.com/bands/Loss/29198
BC: https://loss.bandcamp.com/music
GRINDCORE FOR LIFE

Tagi:
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#2

DiabelskiDom 5 lata temu

Ten Horizonless strasznie przehajpowany. To "rozradowanie" o którym piszesz świadczy w moim odczuciu na niekorzyść kapeli. Death/doom ma być obskurny, miażdżący i przerażający a nie marzycielski. Duże płyty Spectral Voice, Fuoco Fatuo czy Vassafor wydane w 2017 zmiotły ten Loss z powierzchni ziemi.

Przez to wszystko w ogóle nie chciało mi się sprawdzać czegokolwiek starszego, poza splitem z Necros Christos, który jako jedyny znałem wcześniej.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#3

Hajasz 5 lata temu

DiabelskiDom pisze:
5 lata temu
To "rozradowanie" o którym piszesz świadczy w moim odczuciu na niekorzyść kapeli. Death/doom ma być obskurny, miażdżący i przerażający a nie marzycielski.
Mówisz tak bo po prostu przedawkowałeś Dissection i stąd te brednie.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#4

yog 5 lata temu

Słyszałem te splity i to jest takie granie raczej na poziomie, ale i przy tym dość nieszczególne - na każdym był to gorszy z dwóch zespołów. Tego ostatniego albumu coś tam posłuchałem chwilkę, brzmiało to nieszczególnie przekonująco, słychać było skręt w stronę jakichś radośniejszych odsłon gatunku w stylu Bell Witch. Jednak okładka śliczna.

Zdaje się @pepe pisał coś, że bieda i uwierzyłem, bo nie było powodów, by nie wierzyć. Ot takie tam to Loss w moim mniemaniu, mi się przeciętniaków w funeral doomie katować nie chce, a tu mamy z takimi do czynienia.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#5

DiabelskiDom 5 lata temu

To akurat pewnie ja pisałem, bo na początku się podjarałem okładką a kiedy już była cała płyta to się bardzo mocno odbiłem od tego księżycowego death/doomu dla zakochanych.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1487
Rejestracja: 6 lata temu

#6

pp3088 5 lata temu

Wiem, że jestem autorytetem w dziedzinie doomu ale to nie były moje słowa. Bo nie do końca tak uważam.

Bardzo podobało mi się demko Life Without Hope... Death Without Reason, chyba ich najlepszy materiał jak dla mnie. Pierwszy longplej mnie trochę wymęczył, byłem dość zawiedziony wtedy nawet. Do demka startu nie miał niestety. Dwójka to już inne granie, bardziej pod Longing For The Dawn, które również lubię i mi przypasowała. O wielkich zachwytach mowy być nie może. No chyba, że z wyjątkiem okładki która jest prześliczna. Tak ładna że mam na CD-ku!

Dwójka to takie przyjemne granie funeral doomu w którym lina jest dopiero przygotowana, a nie już zaciśnięta. W sumie od czasu do czasu lubię taką odskocznie od tych bardziej wulgarnych zespołów. Dla brutalizatorów takich jak wy ta muzyka jest zbyt ugrzeczniona ;)
DiabelskiDom pisze: Duże płyty Spectral Voice, Fuoco Fatuo czy Vassafor wydane w 2017 zmiotły ten Loss z powierzchni ziemi.
No trochę z czapy te porównanie bo Spectral Voice to death doom 1 fali, mocno idący w deathowanie, a Vassafor to w pierwszej kolejności duszny black/death podlany co najwyżej doomowym sosem. Fuoco Fatuo już pasuje. Muszę w końcu sprawdził. Zaczynałem z 5 razy i zawsze coś innego odpalałem. Zmotywowałeś mnie!
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#7

DiabelskiDom 5 lata temu

Celowo wymieniłem te, bo wyszły w tym samym roku, a mają, jakby nie patrzeć, dużo punktów wspólnych.

Natomiast kompletnie nie zgodzę się co do Vassafor - to właśnie w pierwszej kolejności duszny, obskurny death/doom, w dalszej przypalony blackową riffownią. Obczaj sobie przy okazji ich ostatni, duży album i przy okazji zapraszam do tematu, osobiście założyłem ;)
Panzer Division Nightwish

Wróć do „Doom / Stoner / Sludge Metal”