Zespół powstał w 2012 roku gdzieś w amerykańskiej Północnej Karolinie. Od samego początku tworzy go przede wszystkim odpowiedzialny za większość muzyki Anders Manga i jego żona Devallia. Ich muzyka to osobliwa mieszanka melodyjnego i niezbyt ciężkiego Doom Metalu i Hard Rocka. Całkiem niezłe i dość przebojowe granie. Mają na koncie już 6 pełniaków. Najnowsza płyta "Songs of Unspeakable Terror" z tego co pamiętam miała ujrzeć światło dzienne dzisiaj, więc jest okazja i pretekst do założenia tematu.
Skład:
Devallia - Organ, Piano, Keyboards (2012-present)
Anders Manga - Vocals, Bass (2012-present), Guitars (2015-present) Anders Manga
▼ Byli muzycy
Bill Fischer - Guitars Mega Colossus, ex-Colossus
Curse - Drums (2012-2013)
Doza Mendoza - Drums (2013-?) Mega Colossus, ex-Colossus, Lightning Born
▼ Muzycy koncertowi
Zoltan - Guitars (2012-?)
Dyskografia: 2012 - Bloody Hammers 2013 - Spiritual Relics 2014 - The Town That Dreaded Sundown [single] 2014 - Under Satan's Sun 2016 - The Reaper Comes [single] 2016 - Bloodletting On the Kiss [single] 2016 - Lovely Sort of Death 2016 - Halloween [single] 2017 - Blood [single] 2017 - The Horrific Case of Bloody Hammers [EP] 2019 - The Summoning 2021 - Songs of Unspeakable Terror
Najnowszy album przeleciał wczoraj kilka razy. Zespół konsekwentnie podąża dawno obraną ścieżką, ale jednocześnie w ich muzyce praktycznie nie ma już tego doomowego klimatu i wszystko nabiera wręcz piosenkowego charakteru. Tak czy inaczej całkiem spoko płyta im wyszła, choć niezbyt mroczna jak na mieszkańców Transylvanii.
Wpadło mi w ucho "The Summoning" i parę lat temu kupiłem ten i z rozpędu poprzedni, wtedy, album. Szybko jednak taka muzyka się nudzi i na dwóch kolejnych płytach nie znalazłem już nic dla siebie, a do tamtych kupionych bardzo rzadko wracam.
Vexatusrok temu
Tormentor
Posty: 7422
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Tam gdzie miałem być kiedy miało mnie nie być...
Wypracowali sobie bardzo charakterystyczną formułę i pomysł na siebie i konsekwentnie się tego trzymają przez kolejne lata. Bardzo ich lubię, ale nie słucham zbyt często, bo większość materiałów trudno od siebie odróżnić. Zwykle jest tak, że jak mnie najdzie ochota na ich muzykę to słucham kilka płyt pod rząd, ale potem mi się nudzą i wracam za kilka miesięcy.