#81
pp3088 4 lata temu
Nie ulega wątpliwości, że pierwszy okres Katatonii jest najlepszy.
Zaczynali od blackowania na pierwszym Rehearsalu z 91 (polecam można się zdziwić), a potem poszli w klimatu. Już na Rehearsalu z 92 można było słyszeć... czyste wokale. Dance of December Souls to jak już wiadomo klasyk black/doomu czy tam dark metalu, jak to niektórzy zwykli mawiać. Mocno surrealistyczna, psychodeliczna płytka, ale niepozbawiona pięknych melodii. Prawdziwe aksamitne ciernie. Brave Murder Day trochę przereklamowane jest, ale dalej kawał świetnej muzy. Wbrew temu co mówi yog fani Tokio Hotel uciekliby z krzykiem, przy okazji kręcąc nosem i kolczykami. Solidny kawał death/doomu. No i ostatni z pierwszego okresu - Discouraged Ones. Moim skromnym zdaniem najlepszy, a na pewno mój ulubiony. Wyjątkowo oryginalny jak na tamte czasu miks doomu z gothic rockiem w stylu The Cure. A na bonusie w utworze Quiet World to brzmią prawie jak Slowdive na Catching The Breeze. Nikt wtedy tak nie grał, a więc znowu dali początek pewnemu stylowi muzycznemu. Trudno nie uznać tych 3 płyt za najlepsze, skoro były najbardziej wpływowe i najbardziej wyraziste.
Potem mamy rozwinięcie formuły na Tonight`s Decision. Genialna okładka płyty i genialny otwieracz - For My Demons zamiata i już. Potem bardzo fajny I Am Nothing i nagle coś mi nie pyka. Środek płyty bardzo dziwny, rzadko słucham, zbyt melodyjne i łzawe nawet jak dla mnie. Na szczęście zamykacz Black Session jest zajebisty. Tak samo jak dwa bonusy - Fractured i No Devotion (mocno polecam, dają do pieca). Last Fair Deal Gone Down bardzo lubię, tutaj już rozwinęli progresywny sznyt i nagrali przebojowego prog/alt/gothic rocka. Kawałki takie jak Dispossession, Teargas, Tonight's Music, The Future of Speech to jedne z ich największych przebojów z zajebistymi melodiami. Z kolei Sweet Nurse, Clean Today czy zwłaszcza Don't Tell a Soul to już mariaż z bardziej ambitnymi pomysłami, zwłaszcza ten ostatni jest mocno nietypowy. Szanuję bardzo.
No i etap 3 - prog metalowe pierdy. Prowadząc konwersację z moim kumplem zastanawiałem się jak to jest możliwe, że prog rock jest uznawany za szczytowe osiągnięcie swojego gatunku, a prog metal to śmierdzące pierdy, będące przedmiotem wyśmiewania. No i widać to na Viva Emptiness, której szczerze nie lubię najbardziej z dorobku Szwedów. Lubię jedynie Inside the City of Glass oraz Omertę. Poza tym Sleep i Criminals są ok. Reszta śmierdzi momentami nu-metalem czy tam metalem alternatywnym. Mniejsza o nazewnictwo, ale po prostu nie brzmi to ani godnie ani ciekawie. Koncepcje udoskonalili lepiej na The Great Cold Distance - ich największym hicie i ich przekleństwie. Po odniesieniu wielkiego sukcesu stali się niejako zakładnikami tego stylu i do dnia dzisiejszego nie mogą się od tego uwolnić. Kolejne albumy to TGCD w nowej wersji, przeważnie lżejszej, a najczęściej po prostu gorszej.
Z perspektywy czasu Night Is the New Day po latach zupełnie się nie broni. Niby jest niezły, ale zupełnie bez wyrazu, a w dodatku jego następca zupełnie wypełnia moją potrzebę na takie dźwięki. Dead End Kings, który jest chyba najlepszy z okresu po Wielkim, Chłodnym Dystansie. Dethroned & Uncrowned - to akustyczne wersje bardzo już delikatnych utworów, zupełnie niepotrzebne i po prostu nietrafione. W utworach nie słychać prawie żadnej różnicy, jeżeli już nagrywać album akustyczny to czegoś bardziej żywiołowego, tak by było widać jakąkolwiek różnicę. The Fall Of Farts - okropna nuda, nie jestem w stanie nawet wydać opinii, ten album jest tak bezjajeczny i pozbawiony charakteru, że mimo 10 jego przesłuchań nie pamiętam z niego nic, nawet nie jestem w stanie powiedzieć czy mi się podobał, ba nawet nie wiem czy istnieje. Nic dziwnego, że nawet Szwedzi mieli dość po tym. Wypalili się do cna.
1991 - Rehearsal [demo] - 5/10
1992 - Jhva Elohim Meth [demo] - 7/10
1992 - Rehearsal 92 [demo] - 7/10
1993 - Dance of December Souls - 9/10
1995 - For Funerals to Come... [EP] - 8/10
1996 - Brave Murder Day - 8/10
1997 - Sounds of Decay [EP] - 8/10
1998 - Saw You Drown [EP] - 10/10
1998 - Discouraged Ones - 10/10
1999 - Tonight's Decision - 7/10
2001 - Teargas [EP] - 7/10
2001 - Last Fair Deal Gone Down - 9/10
2001 - Tonight's Music [EP] - 10/10
2003 - Viva Emptiness - 4/10
2006 - The Great Cold Distance - 7/10
2007 - Live Consternation [live] - 8/10
2009 - Night Is the New Day - 5/10
2010 - The Longest Year [EP] - 6/10
2012 - Dead End Kings - 6/10
2013 - Dethroned & Uncrowned - 4/10
2015 - Sanctitude [live] - 7/10
2016 - The Fall of Hearts - ??/10 BRAK OCENY
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself
Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay
"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"