Leprous Fire

[DiabelskiDom]

Niewiele mi o tym projekcie wiadomo, poza tym, że są ze Szwecji (i cóż?) i poza tym, że grają zajebistą muzę. Potężny, psychodeliczny doom metal, który jest zawarty na jedynym ich wydawnictwie, czyli tegorocznym Mouth of Graves ma w sobie dokładnie to coś, czego potrzeba dobrej, doomowej kapeli. Narkotyczny, halucynacyjny klimat, grube, gniotące riffy, świetne wokale i nutkę eksperymentu pod postacią dziwacznych klawiszy a i chyba nawet syntezatorów. Typy (a może i też typiary?) są za Sszwecji, więc kto wie, czy to nie załoga Saturnalia Temple zachciała popłynąć jeszcze dalej, niż w macierzystej kapeli? Bo muzyka Saturnaliowej Świątyni jest mocno słyszalna na Mouth of Graves, jedynie li odjeżdża jeszcze bardziej w świat psychodelików i pigułek. Tak czy inaczej, dla fanów doomowanka mus totalny, a jak ktoś ogarnia o co chodzi w Saturnalia Temple, tylko chce więcej, mocniej, bardziej i intensywniej, to już absolutnie musi tego posłuchać. Czołówka tegorocznych płyt, bez ściemy.

Dyskografia:
2021 - Mouth of Graves

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Le ... 3540491420
BC: https://leprousfire.bandcamp.com/releases

[brzask]

Dokładnie tak - nic dodać, nic ująć.

Powalili mnie tym albumem na łopatki.

Czekam na cd lub winyl i zamawiam w te pędy!

[pit]

Powtórzę się. Masa Celtic Frost w najlepszym wydaniu. Masa noise rocka, czy jak tam nazwać źródło dysonansów nietypowych dla metalu. Masa własnego stylu. Dla mnie mocny kandydat na album roku, nie tylko w doom metalu.

[DiabelskiDom]

Dla mnie mocny kandydat na album roku, nie tylko w doom metalu.

Zgadzam się. W zasadzie, to odkąd założyłem temat, słucham tej płyty przynajmniej raz dziennie. Podium 2021, jak na razie, to zaraz za Antediluvian.

A ostatni kawałek, najdłuższy na płycie zresztą, to jest jakiś obłęd i kwintesencja zajebistości.

[Pioniere]

Mnie się z zasadzie, tak szczerze, podoba tylko ostatni kawałek. No jeszcze w dwóch pierwszych, gdzie jakieś reminiscencje Godflesh grającego doom metal można wyłapać są lepsze, reszta nie specjalnie mnie rusza, a na pewno nie na tyle, by okrzykiwać to płytą roku - innowacyjności tu niewiele, klimat jakiś tam jest, lecz konstrukcje są jakieś takie zbytnio rozmydlone, zbyt mało wyraziste, by mogły zachwycać swym blaskiem. Jak na tą chwilę uważam, a słuchałem jej kilka razy, w różnych porach i po różnej muzie wysłuchanej uprzednio, raz nawet na czysto z samego rana i nic. Płyta jest ok i nic więcej. Może z czasem jeszcze się mój stosunek do niej zmieni, ale raczej nie na tyle, by zgodzić się z przedmówcą.

[brzask]

Ja myślę, że to pewnie kwestia gustu.

Jestem tu u Was od niedawna, ale obserwując niektóre tematy i wątki coś tam już mogę wstępnie powiedzieć na temat upodobań paru osób. Oczywiście mogę się mylić.


Wg. mnie to płyta kompletna i wybitna jeśli chodzi o wszelkie klimatyczne, psychodeliczne doomowania - już po pierwszym przesłuchaniu jakoś w sierpniu tego roku wiedziałem o tym.

Słuchanie tego albumu to jak wędrowanie po nieznanym lesie. Im głębiej, tym jesteś bardziej zafascynowany i ciągle coś odkrywasz, ...a do tego nie zabrałeś nic do jedzenia a wokół tylko grzyby


Mam nadzieję, że chłopaki powoli pichcą już podwójne 180gram ....najlepiej w kolorze zgniło zielonym

[brzask]

Album będzie wydany narazie tylko na cd, trwają ostatnie szlify jesli chodzi o okładkę.
"(...)At this stage we only have a small volume CD release planned.
There are some minor artwork details that needs to be finalized but it should be done quite soon.
We'll inform you as soon as the CD's are available!"

[yog]

Z jednej strony przyjemne granie, transowe troszeczkę, bardziej chyba plemienne, z pewną dawką trucizny, z drugiej strony brzmi jak dreptanie w miejscu, ale taki może ma być tego urok właśnie, bo ognisko się raczej nie przemieszcza, a tu nad nim dreptamy.

[brzask]

Album na cd wydała amerykańska Swamp Records ( https://theswamprecords.bandcamp.com/the-swamp-krewe )...ale niedługo ma się także pojawić i
na bc na stronie zespołu - "A small amount of records will be sold directly from our bandcamp (...)" ...także jak ktoś zainteresowany to lada moment i wysyłka z Europy...

[DiabelskiDom]

O, zajebiście, dzięki za info. Będę śledził ich BC zatem.

[brzask]

Limitowany cd pojawił się na BC.

[DiabelskiDom]

Kurde, tak patrzę..... a tu cena za słanie z Europy taka sama jak z Hameryki......

W sensie za płytę + słanie wychodzi tyle samo.

[DiabelskiDom]

Dobra, jebać biedę, włączyłem sobie znowu i zamówiłem z ichniego bandcampa. 84 zł warte są tego świetnego ze wszech miar albumu. Bez kitu, ciary wywołuje nadal, a już przecież trochę ten album się uleżał.

[brzask]

Warto warto.
Dziwne, że poza forum BL w Polsce nigdzie nie natrafiłem na najmniejszą nawet wzmiankę o ich debiucie. Co za banda ignorantów

[brzask]

Masa Celtic Frost w najlepszym wydaniu. Masa noise rocka, czy jak tam nazwać źródło dysonansów nietypowych dla metalu. Masa własnego stylu.

Racja. Ta płyta ,podobnie jak Monotheist CF, rośnie i zyskuje na wartości z każdym kolejnym odsłuchem. Akurat słuchałem sporo obu w ostatnich dniach i elementów wspólnych jest mnóstwo.
Obie są wybitne.