Spadkobiercy muzycznych ścieżek wydeptanych przez Neurosis, starego Mastodona i High on Fire. Szwedzki zespół z Göteburga istniejący od 2016 roku, z trzema dużymi albumami na koncie ma zagrać przed ekipą Matta Pike’a w te wakacje w stolicy Polski.
Miłe zaskoczenie w pozornie wyeksploatowanym stylu.
Dałem się namówić na odsłuch Under a Blood Moon i pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne. Przez całą płytę toczy się gęsta atmosfera, wszystko brzmi ociężale, ale jednocześnie w tym wszystkim są duże pokłady energii. Nie odnotowałem żadnych wygibasów na instrumentach jak np. w Mastodon (ogólnie za tym nie przepadam, ale Mastodon umie to robić zajebiście). Warto jednak zwrócić uwagę na wokale w kawałku We Bleed. Brzmią tak potężnie, że ma się ochotę unieść wysoko w powietrze zaciśniętą pięść i rozbujać szyję. Ma to wszystko swój klimat. W skali szkolnej to by czwórkę z minusem mogli dostać za ten album. Na pewno duży szacunek za to, że choć płyta trwa niecałe 50 minut to nie znalazło się miejsca na niepotrzebne zapychacze. Na minus - szkoda, że czasem się to nie rozpędzi jakoś mocniej jak czasem Mastodon. No ale ja nie jestem maniakiem takiego sludge'owania z doomowankiem, więc zapewne bredzę.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: ↑2 lata temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Typowego stonerowania na modłę Mastodon tu niewiele, bardziej chodziło mi o motywy ze starszych lat kapeli (przed 2006 rokiem).
Koncertowo bardzo dobrze, konkretnie, ciężko, ale i kojąco. Melodyjnie, bo szwedzko i lekko żal dupę mi ściskał, bo wykupiono niemal cały merch na trasie, a zależało mi na koszulce z okładką ostatniej płyty.
W każdym razie polecam.
Niezłe. Powinni pójść o krok dalej w rypaniu z HoF i zatrudnić Albiniego albo Kurta Ballou do produkcji. W tym elemencie wyraźnie słychać różnicę na minus.