Witchfinder General

[Heretykel]

Brytyjski Witchfinder General założony został w 1979 r. w Stourbridge przez wokalistę Zeeba Parkesa i gitarzystę Phila Cope'a i w przeciągu swojej niedługiej kariery grał muzykę zawieszoną pomiędzy tradycyjnym doom metalem a NWOBHM. Wydali oni w 1982 epkę i kolejno w 1982 i 1983 dwa pełniaki zawierające chwytliwy, mocno przebojowy heavy/doom metal by już rok później się rozpaść. W 2006 Phil Cope powołuje Witchfinder General do życia i zespół wydaje w 2008 album Resurrected i jeszcze w tym samym roku rozpada się ponownie. Zespół stawiany jest często obok takich kapel jak Pentagram, Trouble czy Saint Vitus jako pionierzy doom metalu i bezpośredni spadkobiercy Black Sabbath.

Skład:
Phil Cope - Guitars (1979-1984, 2006-2008) ex-Medway, ex-Rabies, ex-The Jays
Rod Hawks - Bass (1982-1984, 2006-2008)
Derm the Germ - Drums (1983-1984, 2006-2008)
Gary Martin - Vocals (2006-2008)

▼ Byli muzycy

Johnny Fisher - Bass (1979-1980)
Steve Kinsell - Drums (1979-1982)
Rob White - Guitars (1979)
Zeeb Parkes - Vocals (1979-1984)
Kevin "Toss" McCready (R.I.P. 2008) - Bass (1981-1982)
Graham Ditchfield - Drums (1982-1983) ex-Effigy

Dyskografia:
1981 - Burning a Sinner [single]
1982 - Soviet Invasion! [EP]
1982 - Death Penalty
1983 - Friends of Hell
1983 - Music [single]
2006 - Live '83 [live]
2007 - Buried Amongst the Ruins [kompilacja]
2008 - Resurrected
2010 - Death Penalty / Friends of Hell [boxed set]

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Wi ... eneral/299
Discogs: https://www.discogs.com/artist/379788-W ... er-General
WWW: http://www.witchfindergeneral.net/

[yog]

Bardzo fajne nutki na dwóch pierwszych. Film z Vincentem Pricem o tym samym tytule też daje radę, choć wybitny nie jest.

[Heretykel]

Bardzo fajne nutki na dwóch pierwszych. Film z Vincentem Pricem o tym samym tytule też daje radę, choć wybitny nie jest.

EPka również bardzo przyjemna. Resurrected dawno nie słuchałem ale zapamiętałem to jako nudny kloc żerujący na wcześniejszej twórczości zespołu. Chyba bez Zeeba Parkesa to już nie to.

[Blind]

Death Penalty to bardzo dobry album z tradycyjnym doomowankiem. Ba, nawet okładkę ma świetną. No i te wokale zdecydowanie na plus. Trzydzieści minut muzyki mija jak z bicza strzelił.

[CzłowiekMłot]

Tradycyjne i szlachetne heavy doomowe łupanie, super okładki i ogólnie klimat. Szkoda, że tak szybko się ulotnili, bo obie płyty bardzo spoko z przewagą tej drugiej, gdzie już wokale są w porządku. Powrotnej nie słyszałem.