Polski przedstawiciel stoneropodobnych dźwięków powstały w Warszawie, chyba w 2021 roku. W składzie dwóch byłych muzyków z Corruption i koleś z Mentor. Pierwszy album to wykładnia stylu - od psychodelii, przez pustynne rocki, przesterowane, blues rockowe improwizacje po mantracore. Kawał wspaniałej muzyki, której powtórka jest na albumie numer dwa, choć tu znów dwa kilkunastominutowe utwory będące galaktycznym ukłonem dla Black Sabbath (tu z kolei nasuwają się skojarzenia z Wielką Czernią Pomarańczowego Goblina oraz z najbardziej space rockowym - moim zdaniem - albumem Monster Magnet).
Panowie zagrają na mniejszej scenie tegorocznego Summer Dying Loud, więc @Zsamot mógłby rzucić uchem. Lubujący się w kosmicznych klimatach @@kurz, @dj zakrystian, @pit i @Vexatus również.
Odświeżony utwór z pierwszej sesji nagraniowej. Postkyussowskie klimaty, mi się podoba, ale nie w takim stopniu jak to, co znalazło się na debiucie. Na jakąś epkę mogliby to wrzucić, choć z drugiej strony nie chciałbym by poszli w tę muzyczną stronę.
Najnowszy singiel pokazujący jak wiele jeszcze pozostało na kosmicznych pustyniach do odkrycia. Prawdopodobnie jest to zapowiedź trzeciej płyty warszawiaków. Mi się podoba.
Jeden z najlepszych polskich zespołów stoner rock/metalowych z Polski (łamane z powodu różnych proporcji stylów i odczuć w zależności od płyt, a nawet wątpliwości w obrębie danej płyty) zakończył nagrania trzeciego albumu zatytułowanego "UGH!".
Najlepsza taksówka nad Wisłą zabiera nas w nowy, jakże przyjemny kurs.
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Blindrok temu
Tormentor
Posty: 2080
Rejestracja:8 lat temu
Blind
Z braku laku kliknąłem, leci sobie w tle i stwierdzam, że miło się zaskoczyłem. Niby stoner, a nie nudzi, bo zagrany w sposób niemonotonny. Wokale raz agresywniejsze, raz bardziej melodyjne. Sekcja rytmiczna daje radę. Solo na końcu pierwszego utworu też. Może posłucham całość.
UP THE VERONICAS
KIERWA TAKE ME ON THE FLOOR TARARATA TARARARA
yog pisze: ↑2 lata temu
polerowanie niemca to kwestia zdrowotna!
Bardzo dobry album, który albo depcze po piętach, albo też dorównał jedynce od nich. Bardzo szeroko rozumiany stoner z jeszcze większymi naleciałościami okołosladży trochę może pod Mastodon lub Conan, albo ich obu. Nie brakuje też klimatu pustyni, ładnych partii solowych, zróżnicowanych wokali, prymitywnych okrzyków (nie zabrakło übermetalowego UGH - tytuł zobowiązuje) i mrocznej doom stonerowej psychodelii. Brak hipsterii w dalszym ciągu. Jest czego słuchać, jest czym się zachwycać. Piękny płyt.
Parę razy posłuchałem i smutno. Wszystko wskazuje na to, że Taksówkarze chcą grać kosmiczny, nowoczesny stoner na siłę. Nie rozumiem tego co tu się stanęło.
Przesadzili z brzmieniem, fuzzem itd. Szkoda, że trzeba mocno wytężyć ucho by usłyszeć dobrą muzykę. Tak czy siak czekam na pełniaka nr 4 i może zmienię zdanie gdy to wyjdzie w całości.