Ufomammut

**CzłowiekMłot** 6 lata temu

Powstałe w 1999 roku włoskie trio (na debiucie grali jako kwartet) doom/sludge metalowe.

Od 2012 r. wydaje ich amerykańskie Neurot Recordings.

Skład:
Urlo - Bass, Keyboards, Vocals (1999-present) The Mon
Poia - Guitars, Keyboards (1999-present)
Vita - Drums (1999-present) Sonic Wolves, Rogue State, ex-Tsutar

▼ Byli muzycy

Alien - Keyboards

Dyskografia:
1999 - Satan [demo]
2000 - Godlike Snake
2004 - Snailking
2005 - Lucifer Songs
2007 - Supernaturals: Record One [kolaboracja z Lento]
2008 - Idolum
2010 - Eve
2012 - Oro: Opus Primum
2012 - Oro: Opus Alter
2014 - XV: Magickal Mastery Live [live]
2015 - Ecate
2017 - Warsheep [single]
2017 - 8

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Ufomammut/27168
BC: https://ufomammut.bandcamp.com/music
http://www.ufomammut.com/

**CzłowiekMłot** 6 lata temu

Postępowi doom/sladżowcy pracują w studiu nad następczynią/następcą "Ecate". Wydawnictwo zatytułowane "8" ma się ukazać w drugiej połowie września bieżącego roku.

Raport ze studia:

**Lis** 6 lata temu

Świetny, kosmiczno psychodeliczny stoner/doom. Moje ulubione Godlike Snake, Ecate i najlepsza Idolum, ale pozostałe też trzymają poziom.

**Vexatus** 6 lata temu

Nie znam typów i ich muzyki, ale się zapoznam, bo już sama nazwa miażdży.

**Lis** 6 lata temu

Masz próbkę:

**CzłowiekMłot** 6 lata temu

PanLisek pisze:Świetny, kosmiczno psychodeliczny stoner/doom. Moje ulubione Godlike Snake, Ecate i najlepsza Idolum, ale pozostałe też trzymają poziom.

"Mam tak samo jak ty" i mam tez nadzieję, że ósemką pozytywnie mnie zaskoczą. Wydaje mi się, ze obie części Oro wydali trochę na siłę. To dobre albumy, ale odrobinę poniżej ich możliwości.

Swego czasu grali w poznańskiej Minodze, ale olałem temat. Oj ja głupi...

**Vexatus** 6 lata temu

Zapoznałem się z całą dyskografią - dupy mi nie urwało, ale słucha się tego bardzo dobrze i mam ochotę na więcej.

**CzłowiekMłot** 6 lata temu

Nowy utwór z nowej płyty i cóż rzec. Znów zostałem rozpierdolony...

**CzłowiekMłot** 6 lata temu

Tracklista:
1. Babel
2. Warsheep
3. Zodiac
4. Fatum
5. Prismaze
6. Core
7. Wombdemonium
8. Psyrcle

**CzłowiekMłot** 6 lata temu

Kolejny utwór z Ósemki.

**Vexatus** 6 lata temu

Zespół poznałem zupełnie niedawno i na początku jakoś szczególnie zachwycony nie byłem, ale im dłużej słucham tym bardziej mi się podoba. Czekam na nową płytę!

**Decybel** 6 lata temu

CzłowiekMłot pisze: ↑
6 lata temu

Nowy utwór z nowej płyty i cóż rzec. Znów zostałem rozpierdolony...

wow no robi wrażenie, chyba się przeproszę z tym zespołem

**Zsamot** 5 lata temu

Kolejna pozytywna weryfikacja na Red Fest. Chyba na żywo są ciekawsi, szczerze. Nie ruszyli mnie od razu z płyt (YT...). Za to w realu ten cały cyrk stonerowo itp. jest nie do zdarcia.

**pp3088** 5 lata temu

W swojej lidze chyba najlepszy zespół na ten moment. Ciężko tak dobry stoner/sludge/doom wymieszany z heavy psychem. Pamiętam jak Idolum święciło triumfy, to było prawdziwe pierdolnięcie. Z miejsca uznany za ich opus magnum i kamień milowy gatunku i w tym temacie nic się nie zmieniło. Wielka szkoda, że z czasem porzucili wpływy sludge i skręcili w stronę bardziej stonerowego grania. Stracili trochę ostrości i unikalności, ale nadal muzycznie się bronią.

The members of Ufomammut are also a part of the critically acclaimed graphic design and fine art collective, Malleus. Malleus features all members of Ufomammut, who specialize in doing predominantly screen-printed gigposter art and art prints.

https://www.malleusdelic.com/site/

Niektóre naprawdę piękne, szczerze polecam.

**yog** 5 lata temu

Wow świetne te obrazki - jak Mucha na kwasie. Chyba muszę się w jakiś zaopatrzyć i powiesić nad łóżkiem.

**yog** 3 lata temu

Perkusista i założyciel Ufomammut, Gianni Vitarelli, opuścił zespół. Jednocześnie, kapela zawiesiła działalność.

**Nekroskop** 3 lata temu

Prawdziwa historia.

Miejsce zdarzenia: sklep z niezajętymi nazwami kapel, lokalizacja bliżej nieokreślona (śledztwo przeprowadzone za pomocą Google Maps wskazuje na okolice sklepu z tanimi skarpetami w Transylwanii).

Do sklepu wchodzi radosny klient.
– Dzień Dobry!
– Ale Szmatan! – Odpowiada entuzjastycznie sprzedawca. – W czym mogę służyć?
– Potrzebuję nazwy dla mojej kapeli, wie pan, czegoś modnie brzmiącego, co przyciągnie uwagę słuchaczy...
Sprzedawca odwraca się i spogląda na górną półkę. Po chwili:
– Mamy: Funeral Dinner Salad Of Evil Aunt, Ungodly Diarrheal Screams From Bushes Unknown, Berzonuforuforufurfurum, Gaze Of A Defecating Geriatric, Last Remaining Horse Dildo Of Zoophiliac Witch, Abrogromburuboborongum, Praise Be To Satan's Favorite Mushroom Dish, Penetrator Of Rubber Holes, Blaze Of Desolation In A Portaloo, Unclogger Of Sinks, Gemeiner Aufstand Der Frösche In Der Hölle, In Conspiracy With Gargamel…
– Unclogger Of Sinks! Biorę!
– 150 dolarów, ale przyjmujemy tylko gotówkę, bo czytnik nadjadły szczury…
– Eeee… A dostanę coś za dychę?
Sprzedawca unosi brwi, ale po chwili namysłu sięga do szuflady pod ladą. Wyjmuje z niej jakieś stare, skrzętnie zapakowane zawiniątko, opatrzone odwróconym pentagramem, po czym w te słowa się odzywa:
– Ufomammut…
Przez dłuższą chwilę panuje absolutna cisza. Klient i sprzedawca patrzą sobie prosto w oczy. W końcu klient oznajmia grobowym głosem:
– Niech będzie…

**CzłowiekMłot** 3 lata temu

yog pisze: ↑
3 lata temu
Perkusista i założyciel Ufomammut, Gianni Vitarelli, opuścił zespół. Jednocześnie, kapela zawiesiła działalność.

Bardzo niedobre wieści niesiesz. Oby wrócili, bo będę płakał.

**CzłowiekMłot** 2 lata temu

Cios w doom/sludgeowe serce Italii nie był tak potężny jak można się było spodziewać. Nowym perkusistą został Alessandro Levrero. Jestem ciekaw czy ten zespół o świetnej nazwie - co oczywiste, niezrozumiałej dla ludu spoza klimatów - wysmaży teraz coś na poziomie ostatniej płyty. Tego bym sobie i wam życzył.

**brzask** rok temu

yog pisze: ↑
5 lata temu
Wow świetne te obrazki - jak Mucha na kwasie. Chyba muszę się w jakiś zaopatrzyć i powiesić nad łóżkiem.

ja też, już kilka raz je oglądałem, przepiękne są (https://www.malleusdelic.com/site/)

CzłowiekMłot pisze: Jestem ciekaw czy ten zespół o świetnej nazwie - co oczywiste, niezrozumiałej dla ludu spoza klimatów - wysmaży teraz coś na poziomie ostatniej płyty. Tego bym sobie i wam życzył.

czekam na coś nowego również
a od czasu do czasu dość regularnie odświeżam poprzednie płyciory zakupiwszy z dobry rok temu ich boxik
Aktualnie płynie "Snailking"

Świetny zespół - kosmiczny ,psychodeliczny pocisk doom/sludge.....są niczym Oranssi Pazuzu w black metalu

**CzłowiekMłot** rok temu

Jest i nowy kawałek, zapowiadający album „Fenice” (co wyjdzie 9 maja):

Tak wygląda okładka:

Obrazek

**brzask** rok temu

Pięknie, czekałem.
Bardzo fajnie budują atmosferę w tym kawałku.
Gdy w drugiej części wchodzi ciężar dobrze robią też ukryte pod gitarami pulsujące syntezatory.
Będzie dobra płyta.
A początek utworu to niczym taki space rock wyciągnięty z klimatycznej epki Spaceslug ,reign of orion'...

**Vexatus** rok temu

Bardzo dobrze, że się panowie zebrali z nowym perkusistą do kupy po krótkiej przerwie. Czekam na nowy album, oj czekam.

A @yog mówi, że to stonerek, bo mu mamut na UFO nadepnął...

**yog** rok temu

Nie no, w ogóle związku ze stonerem ta muza nie ma xD

**Vexatus** rok temu

Nie mówię, że nie ma tylko "stonerek" to wskazuje na jakieś niedokochane plimki-plumki, a nie na konkretny sound z ciekawym klimatem.

**yog** rok temu

Ot, Monster Magnet na bardziej sludgowo i poważniej, ale żeby od razu nie stonerek?

**CzłowiekMłot** rok temu

Proszę uprzejmie o wskazanie gdzie występuje sladż w Monster Magnet.

**yog** rok temu

Proszę uprzejmie o czytanie ze zrozumieniem (choć pewnie by się znalazły, bo to płynny gatunkowo band).

**CzłowiekMłot** rok temu

Faktycznie, mój błąd o Wielki Kreatorze. Zatem, po korekcie kolejne zadanie:

Proszę o wskazanie podobieństw między Ufomammut, a Monster Magnet.

**yog** rok temu

Oba czerpią ten swój klimat ze spuścizny stonerowo-deserciarskiej, space rockowej i heavy psychodelików, tylko Ufomammut to nowocześniejsze granko na nowocześniejsze czasy, niż rockowy jednak w głównej mierze i trochę już tatusiowy Monster Magnet.

**pit** rok temu

Pomogę yogowi.

CzłowiekMłot pisze: ↑
rok temu
Proszę o wskazanie podobieństw między Ufomammut, a Monster Magnet.

Lżejsze, ale zapowiada nadejście Ufomammuta.

**CzłowiekMłot** rok temu

No dobra, za ten drugi link (pod którym kryje się kawałek z jedynej jak do tej pory płyty MM która mi podchodzi)uznaję odpowiedz. Niestety yog nie zrobił znów tego sam i dostaje zadanie domowe ze słuchania Ufomammut i napisze sto razy, ze nie jest to „stonerowanko”, lecz inspirowane psychodelicznym stonerem granie. Prawie odpowiedział, ale nie było mowy o pomocy kolegów. 4+ dla pita.

**brzask** rok temu

brzask pisze: ↑
rok temu
Świetny zespół - kosmiczny ,psychodeliczny pocisk doom/sludge.....są niczym Oranssi Pazuzu w black metalu

a moja definicja jest taka hehe

**CzłowiekMłot** rok temu

Drugi singiel. Bardzo fajne te mamuty.

**brzask** rok temu

zajebiste, jest ciężar i przestrzeń...
ten bassss
a niepotrzebnie się obawiałem zanim wrzucili te 2 utwory, że to mogą być już takie rockowe brzdęki na następnej płycie , jak to czasem na emeryturze u niektórych muzykantów

**Szajtan** rok temu

Po ponad 20 latach na scenie Ufomammut wciąż mają na siebie pomysł.

**dj zakrystian** rok temu

Kawał solidnego psychodelicznego tripu z ciężarem ten nowy Mammut. Nie przepadam za słuchaniem muzy z YT bo raz że nie najlepsza jakość dzwięku dwa, że wpierdala transfer. No ale nie żal bo płyta wygięła beret jak szpryca fajzerowska Claptona.

**kyu** rok temu

Piękna płyta. Kosmiczna psychopustynia.

**CzłowiekMłot** rok temu

W przerwie miedzy odsluchami ostatniego dzieła Włochów wrzucam wideo, które być może zainteresuje kolekcjonerów winyli:

**brzask** rok temu

Ciężko znaleźć w ich dyskografii słabsze punkty no i tym razem też nie zawiedli - fani powinni być zadowoleni.
I to odróżnia ich od wielu zespołów siedzących w dość wąskich ramach wszelkich klimatycznych doomo-sladży.. Tu ciągle są pomysły i nie wieje nudą.
Bardzo fajne psychodelicze, space rockowe dźwięki (przede wszystkim utwór Psychostasia - coś jak amerykański King Buffalo, np Epka Repeater) wymieszane z cięższym graniem (np. zajebisty Pyramind !!!)
Hm.. i tak na prawdę całość kręci się wokół tych 2 utworów a reszta stanowi jakby wprowadzenie do wyżej wymienionych lub ich rozwinięcie ... dlatego powinny sie na Fenice znaleźć jeszcze ze dwa dłuuuższe utwór bo 38minut to trochę mało mimo wszystko w takiej stylistyce.
Płyta wchodzi idealnie jako całość i brzmi jak podzielony na kilka części jeden długi utwór. Słuchając wybranych, pojedynczych kawałków można się zawieść wpadając np na jakieś pasarze na syntezatorach... - wypadają one w porządku jedynie jako całość.
Choć muzycznie jest bardzo dobrze to za krótko do ch.pana...

.... czuję niedosyt.

**CzłowiekMłot** rok temu

Racja, w przypadku takiego Idolum, od którego jakościowo nówka nie odstaje, człowiek czekał pare minut zanim dany utwór pokazywał pełną moc, co w rezultacie dawało ponad godzinę muzyki. A Fenice jakby nawiązywało do tej płyty. Wydaje mi się, że krótsze albumy w takim stylu to trochę znak czasów lub świadomy zabieg i niedosyt miał pozostać. Może za niedługo zaskoczą kolejnym wydawnictwem, albo nie chcieli zepsuć całości bo tylko tyle mieli dobrych pomysłów, to też pierwszy album z nowym perkusistą.
Ja jestem zadowolony, gdyż to jeszcze lepszy album od całkiem przyzwoitego Ecate.

**brzask** rok temu

Wydawało się że po 5 latach spokojnie dostaniemy z 50minut.... trochę szkoda zwłaszcza jak sobie przypomnę "Idolum", który wspomniałeś, lub choćby "Snailking" - grubo ponad godzinne kolosy. Przy "Fenice" siądziesz wieczorem z kuflem lub szklaneczką.. i album skończy prawie tak szybko jak pierwsza porcja trunku hehe

**kyu** rok temu

Dopisuję ten album do najlepszych, które wypluł ten rok. Końcówka "Psychotasia" to geniusz.

**CzłowiekMłot** rok temu

Zdecydowane zgadzam się jak i z tym, że dodatkowe 10 minut by mu niekoniecznie musiało zaszkodzić. Podobnie jak w przypadku Misery Index nie miałem większych oczekiwań, więc tym bardziej jestem zadowolony.

**Vortex** rok temu

kyu pisze: ↑
rok temu
Dopisuję ten album do najlepszych, które wypluł ten rok. Końcówka "Psychotasia" to geniusz.

Mnie w ogóle cały ten kawałek kładzie na łopatki. Przepyszna płyta, a tak mnie kiedyś denerwowała ich nazwa, po czasie nabiera jednak kompletnie innego wydźwięku.

**Szajtan** 4 mies. temu

Perwszy singiel z kompilacyjnego albumu "Superunknown Redux", który ukaże się 14 lipca nakładem Magnetic Eye Records. Jest nim, otwierający krążek cover utworu "Let Me Drown" zespołu Soundgarden's w interpretacji Włochów.

**brzask** 4 mies. temu

Okładka i sam tytuł płyty to jak nic nawiązania do amerykańskich 'Badmotorfinger' i 'Superunknown'.
Muzycznie jest ciekawie, jest na co czekać - chropowaty basik i klawisze rodem z innej cywilizacji robią swoje.

**CzłowiekMłot** 4 mies. temu

Piękna psychodela ku pamięci Cornella. Ciekawi mnie jak zwykle całość, ale jak już zwykli przyzwyczaić - lipy nie będzie. Przy okazji fajnie, że przypomnieli jak niedaleko muzycznie od tego typu muzy leży grunge.

**CzłowiekMłot** 2 tyg. temu

Nowa, trzyutworowa epka zatytułowana "Crookhead" ukaże się 31 października.

Obrazek

1. Crookhead
2. Supernova
3. Vibrhate