Frowning
Porządkując dysk znalazłem trochę dziwnych rzeczy. Wśród nich taki oto wręcz modelowy przykład doomowej estetyki. Może nie jest to nic wybitnego, ale porządnie i stylowo porusza się w tej wąskiej estetyce. Ja sobie chwalę czas przy "Extinct". Resztę muszę obadać.
Muzyk chyba jest jeden. Germania. Niby grają koncerty.
Z ciekawostek - Extinct wieńczy trawestacja "Marszu żałobnego" Szopena.
Więcej detali o bandzie:
Skład:
Val Atra Niteris - All instruments, Vocals (2011-present) Ad Cinerem, Heimleiden, Druorg, Light in the Past, Val Atra Niteris, ex-Aphonic Threnody, ex-Höllensturm, ex-Angorth, ex-Druorgan
Posłuchałem wspomnianego albumu nr 3, co utwierdza mnie w przekonaniu, że takie podejście do doom metalu nie dla mnie. Zdecydowanie za mało akcji
W każdym razie spoko brzmi, a co do ostatniego kawałka, to inspiracja Fryderykiem nie jest niczym nowym w tego typu graniu, rzekłbym, że ten konkretny utwór jest jedną z głównych pozarockowych inspiracji dla stylu.
Non Stop Kolor!
Browar, knajpa, dupy i metal!
Zsamot2 lata temu
Tormentor
Posty: 4540
Rejestracja:8 lat temu
Lokalizacja: Gniezno
Zsamot
O na pewno. Acz miło mi wczoraj pograł kilka razy, bo go sobie zapętliłem. Ja chyba się jesiennie zapętliłem, raz przez aurę, dwa przez spacery z moim bydlakiem czworonożnym. Pięknie to płynie, co prawda poszczególne kawałki są wręcz płynnie przechodzące, ale... najważniejsze są emocje. A tych całkiem sporo.
Użytkownika cechuje brak gustu i w ogóle elementarna słabość do tandety muzycznej.