Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

Estatic Fear

#1

yog 7 lata temu

Obrazek
Austriacki projekt z przełomu millenniów grający muzę z pogranicza Empyrium i Haggard/Virgin Black. 100% na serio symfoniczne smuty na lutniach, smyczkach i tym podobne, czasem wokale w stylu Summoning czy growle, jakaś podwójna stopa się pojawi. Drugi album to solowe dzieło Matthiasa Koglera, który do współpracy zaprosił pół tuzina muzyków sesyjnych. Jak ktoś lubi takie klimaty to zachęcam, bo wysoka jakość bez cukierków. Osobiście tylko z rzadka wracam do płytek tego typu.

Obrazek
Skład:
Matthias Kogler - Guitars (electric & classical), Keyboards, Piano (1994-present)
▼ Byli muzycy
Beowulf - Bass, Vocals (?-1996) Astaroth, ex-Thirdmoon
Markus Pointner - Drums (?-1996), Drums (guest) (1999) In Slumber, ex-Legacy of Hate, ex-Edenbridge, ex-Olemus, ex-Malediction, ex-Spearhead
Milan 'Astaroth Magus' Pejak - Drums (?-1996) Astaroth, ex-Septic Cemetery, ex-Thirdmoon
Stauff - Guitars (?-1996)
Dyskografia:
1996 - Somnium Obmutum
1999 - A Sombre Dance

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Estatic_Fear/5954
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Tagi:
Awatar użytkownika
pp3088
Moderator globalny
Posty: 1496
Rejestracja: 7 lata temu

#2

pp3088 7 lata temu

Osobiście uwielbiam takie mariaże gitarowego grania z faktycznym neoklasycznym graniem symfonicznym czy innym orkiestralnym. Nie żadne symphonic power metale, które są nieudolną próbą takiego grania, a właśnie takie coś jak mamy u Austriaków czy genialnego Virgin Black.

Jest to osobista, elegancka i wysocy wysublimowana muzyka do której trzeba mieć nastrój. Szkoda, że nikt tej kapeli nie docenia. Tak jak o Virgin Black zdarza się jeszcze poczytać dobre słowa to o Estatic Fear dużo ludzi zapomniało.

Dla mnie debiut sporo lepszy, wchodzi mi o wiele łatwiej. Dwójka dobra, ale zabrakło mi tam jakieś spójności, ale dawno nie słuchałem.

Zerknąłem na M-Archives i naglę widzę sporo recenzji dwójki, w liczbie 6. Nie sądziłem, że ten materiał jest taki popularny. Debiut ma jedną reckę.
Screaming Into The Blackness, Needing No God But Himself

Beneath the Veil of Sanity Beats the Throbbing Process of Decay

"ja pierdolę przeczytałem cały temat Kid Rock i muszę się napić"
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17508
Rejestracja: 7 lata temu

#3

yog 7 lata temu

Skoro tak twierdzisz to może kiedyś się pokuszę o sprawdzenie też pierwszego krążka.
pp3088 pisze: Osobiście uwielbiam takie mariaże gitarowego grania z faktycznym neoklasycznym graniem symfonicznym czy innym orkiestralnym. Nie żadne symphonic power metale, które są nieudolną próbą takiego grania, a właśnie takie coś jak mamy u Austriaków czy genialnego Virgin Black.
Też lubię, ale wybitnie muszę mieć na to nastrój, a jakoś ten coraz rzadziej jest.

Ja to z jakiejś listy pokroju "top ever cośtam" znam pewnie, ew. właśnie na M-A kiedyś przypadkowo trafiłem i mnie zaintrygowała wysoka nota. O Virgin Black nigdy złego słowa nie słyszałem ani nie przeczytałem, a przecież jakby kto powiedział, że pedalska muza to i nawet trudno by się było nie zgodzić :P
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Wróć do „Doom / Stoner / Sludge Metal”