Amerykański duet Black Cobra tworzy mega ciekawy mariaż doom metalu z sludge. Istnieją od 2001 roku i wydali już pięć płyt.
Ja poznałem ich od trzeciej
Chronomega, która według opinii jest najlepsza i ukazała się pod skrzydłami w wielu kręgach kultowej Southern Lord Recordings. Muzycznie, bardzo blisko takich nazw jak High On Fire, Mastodon czy nawet Black Sabbath. Panowie snują swoje ponure pieśni oblekając je w nierzadko ciekawe i wpadające w ucho zagrywki. Robią to na tyle dobrze i z głową, że nie ma mowy o zaliczeniu zwiechy i przebudzeniu się z oflejoną koszulką na ramieniu, ponieważ ich płyty zamykają się w max. 40 min. Pod banderą SLR wychodzi jeszcze płyta
Invernal, która dosyć często się kręci w odtwarzaczu i muzycznie kontynuuje marsz rozpoczęty na
Chronomega.
W poprzednim roku ukazała się ich ostatnia płyta z logo Season Of Mist, której jeszcze nie słyszałem, ale mam zamiar to zmienić, bo dźwięki Black Cobra świetnie mi wchodzą do głowy i jestem ciekaw, co tam postanowili pograć dla Francuzów.
Skład:
Rafael Martinez - Drums
Acid King, ex-Secret Order of Tusk, Gammera, ex-16
Jason Landrian - Guitars, Vocals (2001-present)
ex-Cavity
Dyskografia:
2004 - Black Cobra [EP]
2006 - Bestial
2007 - Live from Roadburn 2007 [video]
2007 - Eternal Elysium / Black Cobra [split]
2007 - Feather and Stone
2009 - Chronomega
2011 - Invernal
2016 - Imperium Simulacra
MA:
https://www.metal-archives.com/bands/Black_Cobra/50437
BC:
https://blackcobrasl.bandcamp.com/music
BC:
https://blackcobrasl.bandcamp.com/music