Nie ma na to szans. Zbyt poplątane kompozycje, zbyt mocno różne emocje. tego się nie da "sprzedać" w popularnym tonie.
- 1
- 2
Nie ma na to szans. Zbyt poplątane kompozycje, zbyt mocno różne emocje. tego się nie da "sprzedać" w popularnym tonie.
Trudno powiedzieć, czy chodzi o tę Metallikę, która dwa razy została wymieniona wśród dziesięciu ulubionych albumów lidera Gojiry, czy może o tę Metallikę, która nagrała dwa spoko thrash albumy.Pogan696 pisze: Ale druga Metallica od Load czy Reload? Bo z tego co pamiętam, to Meta nagrała dwa spoko thrash albumy. Reszta to kwilenie.
Oni tu niewiele do rzeczy mieli, na jutuba wrzuca kawałki z albumów automat wedle własnego widzimisie po dacie premiery wyłącznie lecąc, notorycznie wrzuca kawałki jako "Hordes - Topic" na parę h przed premierą teledysków co, jak sądzę, nie jest zgodne z wolą samych wytwórni czy artystów.CzłowiekMłot pisze: ↑3 lata temuDziwny zabieg kapeli, ale tym razem aż CZTERY nowe kawałki.
Edit: nie zauważyłem, że na dziś zapowiedziano premierę nowego albumu, zatem chyba idąc za nowymi trendami postawili na YouTube. Za parę h nowy teledysk.
Dokładnie, ten album jest chyba w takich warunkach stworzony. Wesoły bas, na którym łamią się czasami jak za najlepszych czasów gitary i perka. Bez większych emocji przeżywałem muzykę zawartą na tym krążku.
Mówimy o całości? "From Mars to Sirius" moim zdaniem przetrwało próbę czasu, nie tak dobrze jak Ulcerate, ale jednak. Pamiątka z czasów w których takie hordy jak: Intronaut, Mastodon, Made out of Babies, Baroness, Meshuggah, SYL i reszta były "nowym gorącym towarem".
Mnie ta formacja w każdym czasie: przeszłym, teraźniejszym i przyszłym, zupełnie nie potrafi swą muzą zainteresować.
Chodziło mi o sportowców, którzy płynęli na barkach z których większość z dużym prawdopodobieństwem usłyszało pierwszy raz tak ciężkie nutki na żywo. Tak pozwoliłem sobie przewrotnie skomentować.Zsamot pisze: ↑miesiąc temuAle kto miał narobić???
Przy całym katolickim narzekaniu na tę ceremonię, to jakoś nie przeszkadzało tym złym Francuzom wrzucić kapeli stricte metalowej na otwarcie igrzysk, taki detal.
Ale i tak pseudo metaluchy z talibowym/ katolickim duchem będą smęcić, bo przecież powinna być husaria, potem defilada, a na finał balon z Wojtyłą, jako triumf myśli europejskiej.
Widzisz to jest właśnie taki moment, kiedy kraj pokazuje swoje zalety i wady, błędy albo po prostu tragiczne momenty w historii. To coś w stylu jakby rzędami śpiewali rotę ludki ubite w katyniu.
Słowo klucz "tragiczne momenty w historii".
Także: "metal \m/".Z jego wewnętrznego Dziedzińca Majowego (Cour de Mai) odjeżdżały wózki wiozące skazanych na gilotynę.
Jak to co? Przypominają swoje najbardziej kozackie momenty w historii - używanie gilotyny w celu eliminacji najbardziej skorumpowanych i skurwiałych władców. Gdyby dzisiejsze społeczeństwa miały tyle mocy i odwagi co Francuzi w czasie rewolucji to kilka szkodników poszłoby z tronu a i może życie w europejskich krajach stałoby się lepsze.yog pisze: ↑miesiąc temuJa to właśnie nie bardzo ogarniam, co robi Maria Antonina trzymająca własną ściętą głowę na otwarciu Igrzysk. Nie zamierzam ich oglądać i się nie bulwersuję, ale to chyba nie miejsce na to jednak. Na to są inne miejsca, ale nie Igrzyska. Samo show spoko, ale czemu na Igrzyskach z gilotyny robią jakiś niemal mem, to jednak nie rozumiem.
A najlepsze otwarcie igrzysk w historii to intro do Olimpiady w Berlinie 1936 z filmu Leni Riefenstahl