Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2698
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian rok temu

Ale, że Quorthon?
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem

Tagi:
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog rok temu

Kozioł pisze:
rok temu
założę się że chłopacy wstydzą się tej epki i wcale nie przydała się przy promocji pełnego krążka.
Nie wiem, nie słuchałem wtedy, ale zgaduję, że w związku z tym, że epka wyszła parę miechów po albumie, to raczej był sposób Century Media na przytulenie dodatkowego hajsiwa, niż wielką promocję albumu, bo nakład finansowy na to musiał być minimalny - poza coverem Pink Floyd to tam nic nowego nie ma, płytka składa się z radio/video editów po 3:30 i remixów.

Mam to na reedycji Wildhoney 2 CD i jest ta epka dorzucona po albumie na CD1, no i mogę tylko powiedzieć, że niestety jest dorzucona, bo ciężko się tego na repeacie słucha przez nią. Poza tym wydanie (2007) śliczne, ale niestety ta epka je w znacznej mierze rujnuje.

Gaję z 6:23 zrobili kawałek o długości 3:44 iks De.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł rok temu

ja pamiętam bo kupiłem w momencie wydania, epka i koszulka :D w 7mej klasie wtedy byłem. wiem bo w tejże koszulce wystąpiłem na klasowym zdjęciu 8-)
Materiał uważałem za zajebiste uzupełnienie albumu z co ciekawszymi wycinkami. Gdyby bathory miał taką epkę z editami i dodatkowym kawalkiem ludzie by się posrali. przypominam że w 1994 internet i YouTube nie istniał i każdy taki psikus wydawniczy był nielada gratką oraz formą promocji.

1994, 95 tiamat w Polsce był olbrzymem, chyba tylko samael był bardziej popularny. mainstream na sto fajerek.
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz rok temu

Kozioł pisze:
rok temu
Gdyby bathory miał taką epkę z editami i dodatkowym kawalkiem ludzie by się posrali. przypominam że w 1994 internet i YouTube nie istniał i każdy taki psikus wydawniczy był nielada gratką
Gdyby Bathory powstał w czasach dostępu do netu nawet tych lat 90-tych nikt by nawet nie zwrócił nań uwagi.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł rok temu

Hajasz pisze:
rok temu
Kozioł pisze:
rok temu
Gdyby bathory miał taką epkę z editami i dodatkowym kawalkiem ludzie by się posrali. przypominam że w 1994 internet i YouTube nie istniał i każdy taki psikus wydawniczy był nielada gratką
Gdyby Bathory powstał w czasach dostępu do netu nawet tych lat 90-tych nikt by nawet nie zwrócił nań uwagi.
zgodzę się z Panem Hajaszem. zresztą teraz majhem każde gówno z próby czy z picia po próbie wydaje i co druga kucypała w raju takie to gratki 😁
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog rok temu

Hahahaha hahahaha.

Wiem, że tiamat był mainstreamem, mam ripa ich koncertu z TVP od głębokiego gimnazjum, dlatego nie widzę przesadnie promocji albumu, a kapitalizację sukcesu ww. A bathory miało EPkę Twilight of the gods i to była epka faktycznie promocyjna.

YouTube nie istniał nawet kiedy chodziłem do liceum, no w ostatniej klasie już istniał.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz rok temu

yog pisze:
rok temu
Hahahaha hahahaha.
A bathory miało EPkę Twilight of the gods i to była epka faktycznie promocyjna.
Maciek standardowo zapomniał o najważniejszym czyli o tym, że Tomuś był bananowcem bo tato wydawał płyty.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog rok temu

O niczym nie zapomniałem, po prostu nie o tym rozmawiamy. Euromaus też był, varguś też od matki hajs pożyczył na wydanie płyt, także nie jest to nic, czego by późniejsi blackmetalowcy nie naśladowali dodając bananowaniu aury kultu.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Kozioł
Tormentor
Posty: 2046
Rejestracja: 3 lata temu
Lokalizacja: Forteca trolli.

Kozioł rok temu

yog pisze:
rok temu
O niczym nie zapomniałem, po prostu nie o tym rozmawiamy. Euromaus też był, varguś też od matki hajs pożyczył na wydanie płyt, także nie jest to nic, czego by późniejsi blackmetalowcy nie naśladowali dodając bananowaniu aury kultu.
o tym też nie gadamy. ale skoro dajemy.... myślałem że w gimnazjum na desce jezdziłeś a nie ripów tiamat z tvp po sieci szukałeś?(?)
Turris Babylonica e stercore facta est.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz rok temu

Rozmawiamy właśnie o tym. Tiamat był uzależniony od warunków kontraktu a Bathory po prostu nagrywał album a tato wydawał. I nie wiem co tu robi Euro, który nawet mając sklep był pusty jak bęben jeśli chodzi o kasę i żył na koszt Krzycha, który mu kasę powierzył na zupełnie inny cel.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2698
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian rok temu

Hajasz pisze:
rok temu
yog pisze:
rok temu
Hahahaha hahahaha.
A bathory miało EPkę Twilight of the gods i to była epka faktycznie promocyjna.
Maciek standardowo zapomniał o najważniejszym czyli o tym, że Tomuś był bananowcem bo tato wydawał płyty.
To prawda. Quorthon poza tym, że tworzył świetne rzeczy, był pierdolonym bananem z dobrej i ustawionej finansowo rodzinki. To oczywiście w niczym nie umniejsza mu zasług, ale miał łatwiej od takiego Edlunda.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog rok temu

Kozioł pisze:
rok temu
yog pisze:
rok temu
O niczym nie zapomniałem, po prostu nie o tym rozmawiamy. Euromaus też był, varguś też od matki hajs pożyczył na wydanie płyt, także nie jest to nic, czego by późniejsi blackmetalowcy nie naśladowali dodając bananowaniu aury kultu.
o tym też nie gadamy. ale skoro dajemy.... myślałem że w gimnazjum na desce jezdziłeś a nie ripów tiamat z tvp po sieci szukałeś?(?)
Nie wiem, może kuc-kolegi Ci zakazywali coś robić jak byłeś metalowcem, ale mi nikt nie mówił, że nie można słuchać black metalu i jeździć na desce, więc mogłem sobie szukać ripów Tiamat pół dnia, a drugie pół rozpierdalać łapy na asfalcie i nikt z tego nie robił wielkiego halo, każdy się interesował czym tam chciał.
Hajasz pisze:
rok temu
Rozmawiamy właśnie o tym. Tiamat był uzależniony od warunków kontraktu a Bathory po prostu nagrywał album a tato wydawał. I nie wiem co tu robi Euro, który nawet mając sklep był pusty jak bęben jeśli chodzi o kasę i żył na koszt Krzycha, który mu kasę powierzył na zupełnie inny cel.
A Krzychu pożyczył pieniądze na wydanie płyty od swojej matki. A kto za Helvete rachunki płacił i synka podwoził jak było trzeba zanim Euro poznał Krzyśka, może Dead?

Z tym, że nie wiem za bardzo, co ma do rzeczy, kto miał trudniej, a kto miał lżej, bo chyba oczywiste jest dla każdego nie będącego skończonym idiotą, że ten, komu stary płyty wydawał miał łatwiej od tego, co mu wydawali ludzie chcący zarobić. Tylko o tej absolutnej niezależności to chyba w przypadku Bathory też mit, zważywszy na to, jak w drugiej połowie kariery Quorthon skakał to z napierdalania na wagnerowskie tony i z powrotem w sieczkę, jakby nie mógł fanów zadowolić.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2698
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian rok temu

Edlund miał trudniej. Nie miał tatusia wydawcy i nie był bananowym dzieckiem. Zarówno Quorthon, jak i Edlund , to wielkie talenty. Ot, jednemu się poszczęściło, bo mu tatuś płyty wydawał. Z drugiej strony, jeden nie zyje, drugi jest przechlanym i wypalonym artystą. Karol Marks miał rację. To byt krztałtuje świadomość.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

Lis rok temu

dj zakrystian pisze:
rok temu
Ja tylko wspomnę, ze DKOS i Wildhoney, to płyty wybitne. Co ciekawe, Edlund znany z pociągu do butelki, tworząc owe dzieła, zapodawał grzybki i marychułanę. Kiedy wpadł w cug alkoholowy, Tiamat zmienił kurs na przebojowe granie. Takie Judas Christ czy Prey, to cholernie wpadające w ucho hiciory. Melodie niczym w pop mjuzik, ale podane po gotycku i kowbojsku. Ostatnia płyta Tiamat, to ukłon dla Sisters of Mercy. Szkoda gościa, że popada w nałogi i robi kichę na koncertach, ale jak wspomniano wyżej, bez tych odjazdów nie byłoby wielu świetnych płyt Tiamat.
Zawsze miałem pociąg do butelek, puszek, używek mniejszych i większych, leków na receptę, kobiet lekkich obyczajów i wszystkiego innego co niszczy życie, aż trochę żałuję że nigdy nie zacząłem muzyki tworzyć, może wyszłoby z tego coś wartościowego.

Olewałem płyty po SS, i zachęcony postami wyżej (tymi z sensem, bo z tych kolejnych nic nie rozumiałem i przestałem czytać) sięgnąłem po Judas Christ i Prey, i okazuje się że to świetne krążki, rockowy Tiamat będzie słuchany przez najbliższe dni.
kataton88
Tormentor
Posty: 407
Rejestracja: rok temu

kataton88 rok temu

"Amanethes" obadaj. Prekrasne balladki przeplatane najostrzejszym późnym obliczem zespołu. Gdyby wyjebać kilka mielizn (dla mnie mocno Judasowych, ale za tą akurat nie przepadam), to płytka idealnie zbalansowana.
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog rok temu

Amanethes mocno daje radę, balladki/doomowanka tam lepsze od szybkich numerów, a najlepsze ciosy to Until the Hellhouds Sleep Again i Will They Come.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

Lis rok temu

Obadam na pewno, puściłem z 10 minut ostatniej i też byłem pozytywnie zaskoczony.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom rok temu

Ja za to zrobiłem sobie mały maratonik ze starszymi płytami i Clouds, które zapamiętałem jako kwadraciznę i nudę, objawiło mi się jako świetny, stary death/doom z lekkim gotyckim posmakiem. Słuchało mi się go zdecydowanie lepiej, niż którejkolwiek z pozostałych. I nawet nie mówię tu o przeboju w postaci Sleeping Beauty, ale o całości, bo w sumie każdy jeden numer to zajebista sprawa.

Od tego materiału zaczyna się dla odmiany nużenie materiału, bo co kolejna płyta, to gorsza. Pierwsza połowa Wildhoney bardzo dobra, ale jednak już od drugiej mamy zbyt dużo smęcenia. Głębszy Rodzaj Drzemki w ogóle mnie niemożebnie wynudził i wpędził w drzemkę. Przereklamowana płyta dla bujających w obłokach marzycieli, którzy myślą, że znają się na gotyckim rocku.

Skeleton Skeletron już lepiej, chociaż też bardziej czułem zawód niż euforię, zwłaszcza po tym, jak ją zapamiętałem. Zamulasy przeplatane fajnymi, rockowymi i żywymi numerami, jednak dziwnym trafem prawie zawsze znanymi z promówek, składanek i teledysków. No ale ogólnie da się słuchać.

Generalnie Clouds bardzo zyskało po latach, pozostałe straciły.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog rok temu

DiabelskiDom pisze:
rok temu
Głębszy Rodzaj Drzemki w ogóle mnie niemożebnie wynudził i wpędził w drzemkę. Przereklamowana płyta dla bujających w obłokach marzycieli, którzy myślą, że znają się na gotyckim rocku.
Ta płyta z gotyckim rockiem nie ma nic wspólnego, chyba że black metal jest podobny do reggae. To dwie odmienne kurwa sprawy.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1923
Rejestracja: 7 lata temu

Lis rok temu

yog pisze:
rok temu
Ta płyta z gotyckim rockiem nie ma nic wspólnego, chyba że black metal jest podobny do reggae. To dwie odmienne kurwa sprawy.
Tak jest.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom rok temu

Nic wspólnego to ona nie ma z gotyckim metalem. Z rockiem a owszem i to sporo, tylko to nie brzmi jak jakieś Sisters of Mercy, dlatego Wam się kory palą :)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1713
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask rok temu

DiabelskiDom pisze:
rok temu
Głębszy Rodzaj Drzemki w ogóle mnie niemożebnie wynudził i wpędził w drzemkę. Przereklamowana płyta dla bujających w obłokach marzycieli, którzy myślą, że znają się na gotyckim rocku.
Nie znając tej płyty na wylot od lat (nie twierdzę że poznałeś ją ,,wczoraj") i gdy nie wiążą się z nią wspomnienia....to by wpasć w ten głębszy rodzaj drzemki potrzebne są jakieś smaczne specyfiki - polecam odpalić ją jeszcze kilka x wtedy..
Płyta wybitna, nie do podrobienia i jedyna w swoim rodzaju. Mi zastąpiła ona np całe (za delikatne) Pink Floyd, z którym wspomnień za mało akurat.
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
kataton88
Tormentor
Posty: 407
Rejestracja: rok temu

kataton88 rok temu

yog pisze: Amanethes mocno daje radę, balladki/doomowanka tam lepsze od szybkich numerów, a najlepsze ciosy to Until the Hellhouds Sleep Again i Will They Come.
Szybsze rzeczywiście trochę odstają, zwłaszcza wokalnie, choć jak Johan wycharcza resztką tchu refren "Via dolorosa" to są ciary.
brzask pisze:Płyta wybitna, nie do podrobienia i jedyna w swoim rodzaju
Da!
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom rok temu

No ja wspomnień z czasów bycia kucem to mam najwięcej z Wildhoney i Skeleton Skeletron akurat. Pierwsza dlatego, że zobaczyłem na jakiejś Vivie Zwei klip do Whatever That Hurts i w penis mi się ten numer spodobał, dlatego zdobyłem płytę (która jednak wywołała na mnie wrażenia podobne do dzisiejszych, czyli pierwsza połowa ciosy a na drugiej już słabiej). Z drugą dość podobny schemat + kawałki z promówek Metal Hammera. A Deeper Kind of Slumber nigdy mnie nie zajarał, chociaż raczej też nie wywoływał odruchów wymiotnych. Ot, taka se płytka.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog rok temu

DiabelskiDom pisze:
rok temu
Nic wspólnego to ona nie ma z gotyckim metalem. Z rockiem a owszem i to sporo, tylko to nie brzmi jak jakieś Sisters of Mercy, dlatego Wam się kory palą :)
Trochę tak jakbyś powiedział, że coś jest płytą punk rockową i potem się okazało, że masz na myśli jakąś post-punkową kapelę new wave :)

A Deeper Kind of Slumber oczywiście płytka fenomenalna, niewiele ustępująca legendarnemu Wildhoney, nie do podrobienia, przesiąknięta oniryczną psychodelią. Na takim poziomie zwykle kapela nagrywa max jeden album. Tiamat nagrał co najmniej dwa.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom rok temu

yog pisze:
rok temu
Trochę tak jakbyś powiedział, że coś jest płytą punk rockową i potem się okazało, że masz na myśli jakąś post-punkową kapelę new wave :)
Dlaczego? Ze dwie strony wątku temu Ci wyłożyłem, że gotycki rock i gotycki metal to, chociaż podobne w niektórych środkach, różne gatunki muzyczne. Dlatego napisałem, że ma wspólnego z gotyckim rockiem, ale z metalem nie.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
Pioniere
Moderator globalny
Posty: 3980
Rejestracja: 7 lata temu

Pioniere rok temu

DiabelskiDom pisze:
rok temu
...że ma wspólnego z gotyckim rockiem, ale z metalem nie.
Nie to, że nic, bo jednak coś tam ma, ale znacznie znacznie mniej niż poprzedniczka.
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5307
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

Hajasz rok temu

yog pisze:
rok temu
DiabelskiDom pisze:
rok temu
Głębszy Rodzaj Drzemki w ogóle mnie niemożebnie wynudził i wpędził w drzemkę. Przereklamowana płyta dla bujających w obłokach marzycieli, którzy myślą, że znają się na gotyckim rocku.
Ta płyta z gotyckim rockiem nie ma nic wspólnego, chyba że black metal jest podobny do reggae. To dwie odmienne kurwa sprawy.
Tak jest X2.
No ale taki jest efekt jak się chce zaliczyć większość za jednym posiedzeniem. A Deeper najzwyczajniej nieprzygotowanym do seansu zrywa gwint i potem słychać kwik i biadolenie.
GRINDCORE FOR LIFE
kataton88
Tormentor
Posty: 407
Rejestracja: rok temu

kataton88 rok temu

Ale po kiego wała chcecie szufladkować ten Tiamat?

Tak jak z ostatnią płytą, że to SoM trybut, a poza singlem i od biedy "Love terrorists" to tam nichuja SoM nema.
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2698
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian rok temu

Lis pisze:
rok temu
dj zakrystian pisze:
rok temu
Ja tylko wspomnę, ze DKOS i Wildhoney, to płyty wybitne. Co ciekawe, Edlund znany z pociągu do butelki, tworząc owe dzieła, zapodawał grzybki i marychułanę. Kiedy wpadł w cug alkoholowy, Tiamat zmienił kurs na przebojowe granie. Takie Judas Christ czy Prey, to cholernie wpadające w ucho hiciory. Melodie niczym w pop mjuzik, ale podane po gotycku i kowbojsku. Ostatnia płyta Tiamat, to ukłon dla Sisters of Mercy. Szkoda gościa, że popada w nałogi i robi kichę na koncertach, ale jak wspomniano wyżej, bez tych odjazdów nie byłoby wielu świetnych płyt Tiamat.
Zawsze miałem pociąg do butelek, puszek, używek mniejszych i większych, leków na receptę, kobiet lekkich obyczajów i wszystkiego innego co niszczy życie, aż trochę żałuję że nigdy nie zacząłem muzyki tworzyć, może wyszłoby z tego coś wartościowego.

Olewałem płyty po SS, i zachęcony postami wyżej (tymi z sensem, bo z tych kolejnych nic nie rozumiałem i przestałem czytać) sięgnąłem po Judas Christ i Prey, i okazuje się że to świetne krążki, rockowy Tiamat będzie słuchany przez najbliższe dni.
Brakowało mi takiego zdania. Nie tylko w tym temacie, ale i ogólnie. Piękny wpis panie Lisie. Podpisuję się pod tym wszystkimi pięcioma kończynami. No a Tiamat w w wydaniu kowbojsko, pop gotyckim.. zacny jest. Nie będziesz czuł, że zmarnowałeś czas na słuchanie chujni. Edlund to świetny kompozytor. Kiedy już uderzy w butlę, to zapoda świetne numery.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
dj zakrystian
Tormentor
Posty: 2698
Rejestracja: 7 lata temu

dj zakrystian rok temu

Wings of Heaven. Toż to coś wykurwistego! Całe Prey to świetna porcja mroczno - słodkich melodii. Kto nie ceni, ten łak i pozer.
Byłem rasowym metaluchem jednakże to dawno i nieprawda a co do bycia intelektualistą to od zawsze nim byłem
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog 5 mies. temu

dj zakrystian pisze:
rok temu
Wings of Heaven. Toż to coś wykurwistego!
Jakiś czas temu porządkowałem pliki na kompie i trafiłem na fotki swojej pierwszej dziewczyny, z którą mi się ten zajebisty kawałek zawsze kojarzy, to i musiało polecieć całe Prey. Nie jest to moja ulubiona płyta Tiamatu, ale wciąż to bardzo przyjemne rockowe płyciwko, do którego lubię wracać. Już nie pamiętam dokładnie czy trochę przed tym, czy po tym uznałem, że czas kupić mój drugi ulubiony album Tiamatu i tym samym skompletować trzy ulubione ich płyty w pierwszych wydaniach na winylu, więc wpadło poniższe sztosmistrzowanko:

Obrazek

Jak byłem gimnazjalistą, to Teonanacatl leciał w moim pokoju 300 razy w pętli. Nie wiem, jak to moi rodzice wytrzymali, ale ostatecznie chyba nawet polubili to doomowanko-pinkflojdowanko.

Natomiast jeśli o mnie chodzi, uwielbiam słuchać tej płyty głęboką nocą, gdy wszystko wokół śpi, a z głośników w tym jakby zwolnionym tempie otoczenia powolutku wybrzmiewają czy to eteryczne Atlantis as a Lover, zabierające w jakiś sen o słońcu wschodzącym nad rzekami Mezopotamii Four Leary Biscuits, zwiewne Kite albo wieńczące album błogie takty Phantasma De Luxe, Mount Marylin czy ostatecznie tytułowego A Deeper Kind of Slumber. Wiele tu rozkosznie płynących z nurtem gitarek, niczym te w teledysku do High Hopes.

Trochę się obawiałem, jak winyl zniesie ponad 59 minut grania na jednym LP, ale daje radę.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Szajtan
Tormentor
Posty: 2981
Rejestracja: 4 lata temu
Lokalizacja: From Hell

Szajtan miesiąc temu

5 kwietnia nakładem Metal Scrap Records Inc. ukaże się reedycja albumu "Clouds", wzbogacona o koncertowy mini-album "The Sleeping Beauty - Live in Israel" zarejestrowany w Tel Awiwie 3 czerwca 1993 roku. Materiały wytłoczono na półprzezroczystym dysku pokrytym 24-karatowym złotem i zapakowano w luksusowy lakierowany digibook z srebrnymi przetłoczeniami. Pierwsze 50 kopii dodatkowo będzie zawierało naszywkę, będą dostępne tylko w Total Metal Shop.
Obrazek
I am Satan's generation and I don't give a fukk.
Awatar użytkownika
Vexatus
Tormentor
Posty: 6284
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Światowa stolica beztalencia, bagiennej gorączki i nędzy duchowej. Specjalista ds. Złej Reklamy.

Vexatus miesiąc temu

@DiabelskiDom się ucieszy! Będzie miał czego słuchać i co oglądać w samochodzie. ;)
Raw Black Metal w rowie!!!
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom miesiąc temu

Jeszcze tak nisko nie upadłem, żeby własne płyty brać do auta.

A Chmurki sobie sprawię kiedyś w fp na placku, bo to, jak dla mnie, jedyny Tiamat warty tego nośnika.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1713
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask miesiąc temu

Wydanko z 92 same vg niestety widać na horyzoncie w ilości kilka sztuk, już sobie patrzyłem kiedyś
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom miesiąc temu

Na Dis-Cocks jest VG+/NM zgodnie z opisem, ale za 125 jewro. VG to już może być średni, zwłaszcza po tym jak tam opisuje ten typ, co wystawia po 93...

Dlatego napisałem, że kiedyś :)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1713
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask miesiąc temu

ale to NM tyczy się jedynie okładki więc delete!:)
ja tam odradzam wszelkie VG bo na początku swej przygody z plackami naciąłem się delikatnie ze 2x... i biorę już tylko M/NM jeśli chodzi o stare wydania
Ostatnio zmieniony 26 mar 2024, 10:14 przez brzask, łącznie zmieniany 1 raz.
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom miesiąc temu

E, bez przesady. VG owszem, ale VG+ jak opisze odpowiednio i podeśle fotki to jest spoko.

Ja czytam zawsze co oni piszą o defektach, albo dopytuję.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1713
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask miesiąc temu

VG- VG czy VG+ => zawsze musisz założyć że drobne ryski będą...więc ja to pierdolę płacąc sporo kasy, czekam z miesiąc czy pół roku i dokładam więcej za minciora czy tam ex :)
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog miesiąc temu

DiabelskiDom pisze:
miesiąc temu
A Chmurki sobie sprawię kiedyś w fp na placku, bo to, jak dla mnie, jedyny Tiamat warty tego nośnika.
No tak, to tak gdzieś z piąty najlepszy Tiamat, czy coś w tym stylu.

A kupowanie płyt za te pieniądze w stanie VG+ to strata hajsu, jeżeli chce się ich faktycznie słuchać, a nie chwalić nimi na insta.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom miesiąc temu

brzask pisze:
miesiąc temu
VG- VG czy VG+ => zawsze musisz założyć że drobne ryski będą...więc ja to pierdolę płacąc sporo kasy, czekam z miesiąc czy pół roku i dokładam więcej za minciora czy tam ex :)
No jasne, dlatego w życiu nie dałbym 90 eurasów za to, co on tam podaje i już prędzej dołożył te 35 i wziął mint, który też tam jest.
yog pisze:
miesiąc temu
A kupowanie płyt za te pieniądze w stanie VG+ to strata hajsu, jeżeli chce się ich faktycznie słuchać, a nie chwalić nimi na insta.
Nie wiem, nie kupuję płyt, żeby w razie chęci na muzykę z nich odpalać Winampa. Najgorsze jakie kupowałem to VG+ i w żadnym przypadku nie narzekałem na dźwięk i wrażenia :)

Aha, Chmurki, co po latach stwierdziłem, to najlepszy Tiamat. Są inne dobre płyty, ale wszędzie prędzej czy później trafi się mielizna i nuda. Chyba, że ktoś lubi nudne, smętne pierdololo, albo kwadratowe łupanie, to przecież może sobie uważać inne materiały za najlepsze.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog miesiąc temu

No jak słuchałeś kupionych płyt po 2 razy, to możesz być zadowolony, jak posłuchasz trochę więcej, to może zrozumiesz, po co się kupuje > EX, jeżeli chce się tego słuchać przez dekady.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
deathwhore
Tormentor
Posty: 4454
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore miesiąc temu

No właśnie Clouds jest jeszcze kwadratowe i to strasznie, ale przy okazji zakłada pretensjonalny żabot utkany z rozmantycznego przynudzania. Taki romantyczny metal dla nastolatków. Oczywiście nadal jest to lepsze niż cokolwiek Type o Negaive, które jest kurwa najgorszym zespołem w historii metalu, no ale to nie jest wielkie osiągnięcie, no i jednak Clouds jest niezbyt udanym albumem.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
brzask
Tormentor
Posty: 1713
Rejestracja: 2 lata temu
Lokalizacja: Kalisz

brzask miesiąc temu

DD, tam M czy NM nie ma żadnego. Jest jedynie NM ale to odnośnie okładki...a wszystkie dyski na discogs tego wydania to VG, niezależnie czy z plusem minusem.

'Clouds'? Oczywiście, że sporo za 'Wildhoney', i 'Deeper Kind of Slumber' które są na absolutnym szczycie. Nie wchodząc w szczegóły to wszystko poza nimi z całej dyskografii to liga/dwie niżej.... ale spokojnie do posłuchania - nie ma nudy ale i wielkich zachwytów (nie słyszałem 'The Scarred People').
There's something growing in the trees__Through time war prevails_____Wśród jeszcze żyjących kłamstw,
I think it's a different me
________Thoughts fears cast aside_____Gnębiących ten Biały Ląd..
____Face the consequence alone
____With honour - valour - pride
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom miesiąc temu

Bez przesady z tym, że Type o Negative to najgorszy zespół w historii metalu. To nie Cannibal Corpse, żeby się tym jarać nie będąc małoletnim brutalem, którego kręci, gdy są piosenki i obrazki z wypruwaniem flaków. No, jeszcze ewentualnie popisującym się chłopcem, chcącym zaprezentować się w internecie jako straszny fan patologii :)

@brzask a faktycznie, teraz spojrzałem dokładnie. Ale no, tak jak pisałem, jeden przy VG napisze, że stan bdb, ale ma tu rozdarcie, tam naklejkę z ceną a inny znowu napisze, że konserwejtiw grejding i jego VG+ ma tylko mikro ryski kopertówki. Dlatego też nie ma co oceniać po samej kategorii, tylko lepiej dopytać albo sprawdzić co szczegółowo opisuje.

No a co do słuchania 2 x to nie wiem, takich co przesłuchałem raz bądź dwa od zakupu to mam kilka, ale też nie zakładam nigdy, że daną płytę przesłucham ileś tam razy i elo. Chcę mieć płytę w starym wydaniu, którą w razie ochoty będę mógł włączyć z winyla, to ją kupuję, kierując się oczywiście tym, co wyżej napisałem, właśnie po to, żeby móc jej słuchać. Jak dotychczas nie miałem sytuacji, w której byłoby to uniemożliwione.

No i jak słucham muzyki, także z placka, to nie włączam jej 40 razy z rzędu a ona sama nie stoi na stojaczku przez dwa dni, żebym się na nią patrzył :)
Panzer Division Nightwish
deathwhore
Tormentor
Posty: 4454
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: bojkot kadry moderatorskiej

deathwhore miesiąc temu

DiabelskiDom pisze:
miesiąc temu
Bez przesady z tym, że Type o Negative to najgorszy zespół w historii metalu. To nie Cannibal Corpse, żeby się tym jarać nie będąc małoletnim brutalem, którego kręci, gdy są piosenki i obrazki z wypruwaniem flaków. No, jeszcze ewentualnie popisującym się chłopcem, chcącym zaprezentować się w internecie jako straszny fan patologii :)

Żabocik Cię chyba uwiera pod szyjką.
Macicy.
Nebiros pisze:
4 lata temu
A w dupe lubisz? ja slucham nightwish i Blind Guardian
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog miesiąc temu

To jak posłuchasz już jakiegoś placka 40 razy, to daj znać, czy odkryłeś tajemnicę wiary. Jak kupuję pierwsze wydanie Wildhoney albo A Deeper Kind of Slumber to po to, żeby go słuchać właśnie dziesiątki razy, a nie kilka i są to takie płyty, które jak sobie przypominam, to ich słucham, aż mi się znudzi, a nie nudzą się one szybko. Gdybym chciał kupować za 400 zeta fp płyt, które jak dostanę w ręce, to posłucham i zaraz schowam na półce, to bym musiał być strasznie zamożny.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4185
Rejestracja: 7 lata temu

DiabelskiDom miesiąc temu

Ciężko będzie dać znać, bo jak chcę posłuchać płyty, to nie zastanawiam się, czy leci już u mnie piąty, czterdziesty czy tysięczny raz, podobnie jak nie rozkminiam czy może poprzedni właściciel(e) tyle razy tego słuchał czy więcej, czy mniej. Jak kupuję płytę, to ona ma grać i wyglądać, z poprawką oczywiście na jej wiek bądź rzadkość. No i priorytetowe jest uwielbienie danego wydawnictwa. Jeśli z czasem zauważę, że jakość się pogorszyła od eksploatacji to trudno, nie wyrzucę jak śmiecia i nie kupię innego, lepszego egzemplarza, nieistotne czy po dwóch latach, czy po ośmiu. Nie zastanawiam się nad tym, po prostu. Ale może po prostu jestem tylko fanem muzyki, a nie kolekcjonerem porównującym jak moje zbiory wyglądają przy zbiorach kogoś innego ;)
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17533
Rejestracja: 7 lata temu

yog miesiąc temu

To jesteś fanem muzyki, czy nie interesuje cię, czy płyta z nią gra lepiej czy gorzej, bo się pogubiłem?
Destroy their modern metal and bang your fucking head

Wróć do „Metalownia”