Machine Head

[Vortex]

Machine Head - amerykańska grupa muzyczna założona 12 października 1991 w Oakland w Kalifornii z inicjatywy Robba Flynna i Adama Duce'a. Wykonywana przez zespół muzyka określana jest jako groove metal, thrash metal, heavy metal, nu metal oraz metal alternatywny.

Ogólnie zespół huśtawka, nagrywa płyty wybitne, jak i płyty które trzeba omijać szerokim łukiem. Jednak ich wpływ na scenę światową jest dość znaczny.


Skład:
Robb Flynn - Vocals, Guitars (1991-present) ex-Sexoturica, ex-Vio-lence, ex-Forbidden Evil, ex-Quarteto de Pinga, ex-Roadrunner United
Jared MacEachern - Bass (2013-present) ex-Serenity Dies, ex-Sanctity

▼ Byli muzycy

Adam Duce - Bass (1991-2013)
Tony Costanza - Drums (1991-1994) ex-Crowbar, ex-Papsmear, ex-Area 51, ex-Crisis, ex-Debris Inc.
Logan Mader - Guitars (1991-1998) Once Human, ex-Soulfly, ex-Blue, ex-Idol-X, ex-Logan Mader / J.S. Clayden, ex-Medication, ex-New Black, ex-Pale Demons, ex-Stereo Black
Chris Kontos - Drums (1994-1995) The Alien Blakk, ex-Attitude Adjustment, ex-Konkhra, ex-Testament, ex-Verbal Abuse, ex-Death Angel (live), ex-Exodus (live), ex-Hell's Kitchen, ex-Anti-Trust, ex-Custard Pie, ex-Grinch, ex-Sangre Eterna (USA), ex-The Servants
Walter "Monsta" Ryan - Drums (1995) Attitude Adjustment, ex-Burnt Offering, ex-D.R.I., ex-Possessed, ex-Harley's War (live), ex-Madball, ex-Powerhouse
Will Carroll - Drums (1995) Death Angel, Hammers of Misfortune, Warning S.F., ex-MindZone, ex-Old Grandad, ex-Scarecrow, ex-Warfare D.C., The Past, ex-Serpent Crown, ex-Ulysses Siren, ex-Vicious Rumors, ex-Castle (live)
Dave McClain - Drums (1996-2018) ex-Catalepsy, ex-Ministers of Anger, ex-Murdercar, ex-Narita, ex-S.A. Slayer, ex-Juggernaut, ex-Sacred Reich, ex-Mark Reale Project, ex-Seance, ex-Turbin, ex-Tyrant
Ahrue Luster - Guitars (1998-2001) ex-The Horde of Torment, ex-Pestilence, Ill Niño, ex-Terror Universal
Phil Demmel - Guitars (2001, 2003-2018) Slayer (live), ex-Torque, ex-Vio-lence, ex-Metal Allegiance (live), ex-Dublin Death Patrol, ex-Metal Warrior, ex-Technocracy

▼ Muzycy koncertowi

Phil Demmel - Guitars (2002) Slayer (live), ex-Torque, ex-Vio-lence, ex-Metal Allegiance (live), ex-Dublin Death Patrol, ex-Metal Warrior, ex-Technocracy
Brandon Sigmund - Bass (2007) ex-Hostility
Frédéric Leclercq - Guitars (2007) DragonForce, Menace, Sinsaenum, Loudblast (live), ex-Memoria, ex-Maladaptive, Egoine, Gods of Hate, Sudel's Project, ex-Heavenly, ex-Carnival in Coal (live), ex-Sabaton (live), ex-Denied, ex-Hors Normes
Matt Heafy - Guitars (2007) Trivium, ex-Capharnaum, Mrityu, ex-Mindscar, ex-Roadrunner United, ex-Tomorrow Is Monday, ex-Korn (live)
Christopher Amott - Guitars (2007) Armageddon, Dark Tranquillity (live), Black Earth, Christopher Amott, ex-Arch Enemy, ex-Ghost Ship Octavius
Corey Beaulieu - Guitars (2007) Trivium
Jared MacEachern - Vocals (backing) (2007) ex-Serenity Dies, ex-Sanctity
Robb Rivera - Drums (2008) ex-Order of Chaos, ex-Nonpoint Factor, ex-Sekel, Nonpoint
Mark Castillo - Drums (2008) ex-Between the Buried and Me, ex-Bury Your Dead, ex-Crossfade, ex-Emmure, ex-The Acacia Strain (live)
Vinnie Paul - Drums (2008) (R.I.P. 2018) ex-Damageplan, ex-Pantera, ex-Hellyeah, ex-Gasoline, ex-Rebel Meets Rebel, ex-Tres Diablos

Dyskografia:
1993 - 1993 Demo [demo]
1994 - The Tour '95 [split]
1994 - Burn My Eyes
1995 - Old [single]
1997 - The More Things Change...
1997 - Take My Scars [EP]
1999 - Frontline Volume 1: The Singles [split]
1999 - The Burning Red
1999 - From This Day [single]
2000 - Alcoholocaust [single]
2000 - Hole In The Sky [single]
2000 - Silver (Take My Hand) [single]
2000 - Year of the Dragon [EP]
2000 - Year of the Dragon: Tour Diary Japan [kompilacja]
2001 - Supercharger
2001 - Crashing Around You [single]
2003 - Imperium [single]
2003 - Hellalive [live]
2003 - Through the Ashes of Empires
2004 - Days Turn Blue to Gray [single]
2005 - Elegies [video]
2007 - Now I Lay Thee Down [single]
2007 - The Blackening & Beyond [EP]
2007 - The Black Crusade [split]
2007 - The Blackening
2008 - Halo [single]
2009 - Beautiful Mourning [single]
2011 - The Black Procession [EP]
2011 - Locust [single]
2011 - Unto the Locust
2011 - This Is The End [single]
2012 - Darkness Within [single]
2012 - B-Sides & Rarities [EP]
2012 - Machine F**king Head Live [live]
2014 - Killers & Kings [single]
2014 - Now We Die [single]
2014 - Bloodstone & Diamonds
2016 - Is There Anybody Out There? [single]
2018 - Catharsis

MA: https://www.metal-archives.com/bands/Machine_Head/335
Wikipedia (pl): https://pl.wikipedia.org/wiki/Machine_Head

[Wędrowycz]

Bardzo lubię "Burn My Eyes" i "The More Things Change", potem już niezbyt do mnie kapela przemawiała. Zresztą filmik z Robbem Flynnem krytykującym wybryk Phila Anselmo wzbudziło mój mocny niesmak. Uznałem, że ten koleś to kolejna poprawna politycznie pizda jakich pełno na scenie metalowej. Gardzę takimi typkami mocno.

[Soulless]

Dla mnie przede wszystkim kapela dwóch płyt Burn My Eyes (jak wyszła robiłem wywiad z Flynnem i był równie podniecony albumem jak ja hehe) i The More Things Change, jak wyszła jedynka był to niezły powiew świeżości na smutnej już wtedy jak pizda scenie, większość kapel grała wtedy już tak samo bez pomysłów, a MH ukręcił coś nowego, no ale MH też się później spierdolili idąc w klimaty dresowo deskorolkowe.

Jeszcze lubię The Blackening.

[Zsamot]

Wiele by pisać, ale tak naprawdę to debiut był takim ciosem, że nic dziwnego, że potem był problem, by to dalej ciągnąć wszystko na tak wysokim poziomie. Płyty MH to permanentna sinusoida.

1994 - Burn My Eyes - Jedna z płyt, które po prostu uwielbiam bezkrytycznie. Doskonała! 10/10
1995 - Old [single] - Miałem 2 lub 3 na kasetach, całkiem niezłe!
1997 - The More Things Change... - Promował go zajebisty kawałek, niestety cały album zieje nudą, mocno mnie rozczarowali... 6/10 (muszę go sobie odświeżyć i zweryfikować tę niską notę)
1999 - The Burning Red - Idźcie kuźwa w pizdu... 3/10
2001 - Supercharger - Może być gorzej? Może. 2/10
2003 - Hellalive [live] - Bez wielkiego zachwytu, a ja lubię koncertówki 4/10
2003 - Through the Ashes of Empires - Nic już po nich nie oczekiwałem. Ale wrócili!!! Świetna płyta. 7,5/10
2007 - The Blackening - And Justice for All XXI wieku? Co najmniej. Płyta doskonała. 9/10
2011 - Unto the Locust - Znów dno... 4,5/10
2014 - Bloodstone & Diamonds - Tradycyjnie, było źle - jest świetnie. Świetna płyta. Ciekawe patenty. 8/10

[dj zakrystian]

Szarańcza nie jest złą płytą, trochę przesadzili z patosem i nachalną melodyką ale jednak sporo tam solidnego grania. Najgorzej prezentuje się Supercharger, gdzie właściwie jest jeden bardzo dobry numer Buldozer. Najlepsze ich dokonania to wiadomo, rewelacyjny debiut i Blackening.

[Vortex]

Najlepsze ich dokonania to wiadomo, rewelacyjny debiut i Blackening.

"The Blackening" zdecydowanie najlepszy, zarówno technicznie jak i kompozycyjnie, słucha się tego wybornie. Do tego topu dołożyłbym jeszcze "Through The Ashes Of Empires" i mamy wszystko to co najlepsze w MH.

[Soulless]

2014 - Bloodstone & Diamonds - Tradycyjnie, było źle - jest świetnie. Świetna płyta. Ciekawe patenty. 8/10

W Amazon.de jest za 5 euro Bloodstone & Diamonds (Ltd. Digi Book). + Koszt wysyłki do Polski

[Zsamot]

Mam te wydanie, też okazyjnie kupione. Jak nie masz - kupuj. Problem tylko z ustawieniem na półce.

[KorgullExterminator]

Horagiewki, pamietam jak w dobie numetalu nagrywali dyskoteke. Teraz znow preza muly. Muly.

[Lis]

Nie będę oryginalny. Oczywiście Burn My Eyes. Through the Ashes of Empires i The Blackening, też lubię posłuchać gdy odpowiedni ku temu nastrój. Np swego czasu słuchałem je zawsze do biegania, świetna sprawa, aż chyba znów wrzucę sobie na mp3.

[Zsamot]

Nie będę oryginalny. Oczywiście Burn My Eyes. Through the Ashes of Empires i The Blackening, też lubię posłuchać gdy odpowiedni ku temu nastrój. Np swego czasu słuchałem je zawsze do biegania, świetna sprawa, aż chyba znów wrzucę sobie na mp3.

A Bloodstone & Diamonds? Stanowczo Ciebie zachęcam do zmierzenia się z tym albumem. Można narzekać na tę kapelę, niektóre albumy, ale nie ukrywam, że chętnie bym poszedł na ich koncert...

[KörgullExterminator]

Dziewiatka post-thrashersow juz gotowa http://muzyka.interia.pl/wiadomosci/new ... Id,2442699

Jestem ciekaw czy wejda w deathcore, djent, czy w druga strone, zlagodnieja. Robbiemu Flynnowi stuknela juz 50-tka w 26-letniej karierze z zespolem Machine Head, niech nam wszystkim sprawi prezent dobra plyta na srebrno-zloty jubileusz.

[Vortex]

No jestem ciekaw, ostatnie albumy jakoś nie mogły mnie za bardzo porwać, z chęcią przyjął bym dawkę na miarę "The Blackening".

[dj zakrystian]

No jestem ciekaw, ostatnie albumy jakoś nie mogły mnie za bardzo porwać, z chęcią przyjął bym dawkę na miarę "The Blackening".

Rob opowiada, że woli już hip hop od metalu a nowa płyta wcale nie będzie najcięższa, ponoć ma nawiązywać do Burning Red, czyli szału nie będzie.

[Vortex]

Nie są to najlepsze wieści dla mych uszu

[EdusPospolitus]

A nowy wałek słyszeli?

Właściwie, gdyby nie zjebany refren (czyli jakieś 70% "kompozycji"), byłby całkiem dobry utwór

[synu]

Flynnowi jak widać zaczyna na starość odjebywać, a ja sukcesywnie tracę zainteresowanie kolejnymi jego wypocinami.

Szkoda, bo The Blackening to był cios przeokrutny.

[Vortex]

Prowadziłem właśnie z kumplem konwersacje na temat tego utworu, klip już pominęliśmy bo gdyby muza była dobra to można by było podyskutować o obrazie, no ale muzyka dostarczyła na tyle negatywnych emocji, że o teledysku w sumie zapomnieliśmy. Flynn chyba się ma za jakiegoś nawet niezłego śpiewaka, skoro tyle czystych wokali wstawia, no niestety tak nie jest, ten Pan potrafi ładnie wrzeszczeć a nie śpiewać. Kiedy było tego mało jeszcze jakoś to człowiek zdzierżył, ale w takich ilościach jest to niemal nie do przyjęcia. Instrumentalnie, pomijając te wszystkie niby smaczki, smyczki, pianinko, i chuj wie co tam jeszcze jest, to nawet są riffi niezłe, tylko mega zmiękczona produkcja z dobrego riffu zrobiła w sumie nic. Bo kiedy na Blackening wchodzi walcowate wiosło to agresja aż kipi w człowieku, a tutaj kurwa róże z gitar jak i na teledysku lecą. Zapowiada się płyta taka jak poprzedniczki ostatnie dwie, czyli się przesłucha i zapomni...

[Haghi]

Utwór dziwny w chuj. Do tego stopnia, że nie jestem w stanie nic precyzyjnego napisać. Wolno-szybkie czy szybko-wolne granie. Widzę, że album będzie ciekawy, ciekawy w chuj.

[HUMAN]

Przed dzisiejszym balem zapuszczę sobie genialny debiut i dwójeczkę .....trzeba się wprowadzić w dobry nastrój

[synu]

Flynn rzutem na taśmę zgarnął tytuł "Imbecyla roku" dopierdalając się do dziennikarza Decibel Magazine za niepochlebną recenzję nadchodzącego gniota

[Hajasz]

Chłopaki trafili idealnie w okres przemian, który dotknął MTV Music i w ten oto sposób debiutancki album był w tej stacji wychwalany pod niebiosa a sam zespół nawet dostał kilka odcinków Headbangers Ball jako special.

Debiutancki album to takie buntownicze wymachiwanie zaciśniętą pięścią podobnie jak nieśmiertelny Wilk, który w ten sposób wymachiwał do Zajączka i krzyczał, że mu jeszcze pokaże. Ze 2-3 kawałki zapadły w pamięć a reszta to szkoda gadać.

Najlepszy album The Blackening, który pewnie już nigdy nie zostanie pobity.

[Adi666]

Flynn rzutem na taśmę zgarnął tytuł "Imbecyla roku" dopierdalając się do dziennikarza Decibel Magazine za niepochlebną recenzję nadchodzącego gniota

Ooo, czyli szykuje się płyta, którą najpewniej przesłucham raz czy dwa i o niej zapomnę Chociaż nie wiem, sam kiedyś obracałem się w podobnych klimatach, więc kij go wie, może nie będzie tak źle.

[Vortex]

No to Panu Flynnowi nie tylko wydaje się żę potrafi ładnie śpiewać, ale również, że wszystkiego czego się dotknie musi być złotem i w żadnym wypadku nie można tego złota zarysować uhhhh, trzeba się jednak skupić na

Najlepszy album The Blackening, który pewnie już nigdy nie zostanie pobity.

[Haghi]

Po lekturze wywiadu z MH bez przesłuchania płyty mogę chyba śmiało poprzeć owego dziennikarza. Przedstawienie płyty przez Flynna jako jednej z lepszych jest lekko nie na miejscu. Tak oto wprowadza się konsumenta w błąd

[Hajasz]

A co mają powiedzieć, że słuchajcie oto nasza nowa płyta i jak chcecie to kupujcie ale płyta jest taka sobie bo nagrywaliśmy już lepsze.

[Adi666]

Nowy numer Machine Head. Ja pierdole...

[Nucleator]

To jest kurwa poziom Papa Roach - wytrzymałem 1,5 minuty tego Bastards.

[yog]

Straszna podnieta w internetach dzisiaj, jaki to Machine Head chujowy. Długo wszystkim zeszło xD

Papa Roach swoimi kradzionymi riffami z Infest kładzie Machine Head na deski

[dj zakrystian]

A co mają powiedzieć, że słuchajcie oto nasza nowa płyta i jak chcecie to kupujcie ale płyta jest taka sobie bo nagrywaliśmy już lepsze.

On jeszcze przed premierą pierdolił, że słucha obecnie dużo rapu i płyta będzie nawiązywać do Burning Red, czyli dawał znać by omijać ją z daleka.

[deathwhore]

W życiu dobrej płyty nie nagrał, to całe blekenink to przepitolone, nowoczesne gówno z chujorefrenami.

[yog]

W Vio-lence nagrał. Od tego czasu - nie. Dobrze, że to w końcu do ludzi dociera. Chyba, że się album okaże wielkim sukcesem, dzięki swej eklektyczności

[deathwhore]

Prze-mocz. Niektórzy wmawiają sobie, że ten wokal tam się do czegoś nadaje, ale się nie nadaje.

[dj zakrystian]

W życiu dobrej płyty nie nagrał, to całe blekenink to przepitolone, nowoczesne gówno z chujorefrenami.

Bez przesady, nowoczesne lub nowośmieszne jak kto woli, to jest tylko samo brzmienie. Riffy i melodyje podpierdolił odpowiednio od Mety i Mejdenów, dorzucił coś z tego panterowego grów i wyszła całkiem zacna płyta, nawet bardzo. Gdyby pojechał z tematem dalej, to byłoby całkiem znośnie. No ale widać chłop pokochał Snop Doga, Hot Doga i inne takie za mocno... duszę Roberta Flina rozrywa odwiecznie pytanie, co grać? Co się lepiej spodoba hłamerykańskim redneckom.

[deathwhore]

Rozumiem, że dałeś się nabrać Flynnowi wtedy. Współczuję i wykazuję dużo zrozumienia.

[dj zakrystian]

https://www.metalnews.pl/newsy/papa-roa ... -bastards/

No, po takich słowach to nie wiem, czy się nie wstydzić, ze lubię kilka ich dokonań :p

[Haghi]

A co mają powiedzieć, że słuchajcie oto nasza nowa płyta i jak chcecie to kupujcie ale płyta jest taka sobie bo nagrywaliśmy już lepsze.

W tym przypadku dobrze by zrobili gdyby nic nie mówili )))

Fakt, uprzedzali że bedzie rapowo, ale nie sądziłem że aż tak.

[Vortex]

Aż się boję to odpalać, poczekam na całość wtedy może będzie to tylko jeden z wielu takich kawałków

[porwanie w satanistanie]

duszę Roberta Flina rozrywa odwiecznie pytanie, co grać? Co się lepiej spodoba hłamerykańskim redneckom.

Dumał, dumał i wydumał:

[Adi666]

Szykuje się afera na miarę Suicide Silence. Chyba niestety jest już za późno na petycję xD

[EdusPospolitus]

Śmiech na sali ten nowy kawałek, utwierdza tylko w przekonaniu, że szykuje się największy badziew 2018 roku.

[synu]

to zaczyna wymykać się spod kontroli

[Adi666]

To jest już absurd. Tym udostępnianiem negatywnych recenzji strasznie strzelają sobie w stopę. Aż mnie zachęcili do przesłuchania tego szajsu, chociażby dla czystej beki

[Blind]

Tym udostępnianiem recenzji to chyba sami siebie nakręcają. Odpaliłem ten "Bastards" i mam wrażenie, że na początku Flynn próbuje udawać z lekka Coreya. Jezu, ale dzieciniada. Na początkach zespołu jakaś agresja jeszcze była, a teraz to jedynie wata cukrowa i landrynki. Nie dziwię się, że Duce odszedł z zespołu. Pewnie widział do czego to wszystko zmierza i dał se spokój

Na szczęście nigdy Machine Head za dużo nie słuchałem, więc nie ubolewam nad żadnym z tych faktów

PS. Odpaliłem jeszcze 'Catharsis' i o ja pierdolę - sztuczna agresja, tony cukru i chujowy pop. Czasem lepiej zostać w niewiedzy:D

[yog]

śmieją się, bo im wyświetlenia na youtube lecą jak pojebane dzięki zainteresowaniu

[Blind]

akurat hajs z jutuba raczej nie jest większy od hajsu z Nuclear Blast xD

[yog]

ale jest, a mogło by go być mniej, gdyby nie ironiczni słuchacze

[Wędrowycz]

gówno osrane, oszczane

niestety dołożyłem swoje odtworzenie na jewtube z ciekawości i tego już nie cofnę

[deathwhore]

Bardzo mi się podoba, super materiał, świat nie jest na to gotowy. Jak illud morbid angel

[Czit]

O kurwa, to jest przejebane!!


Ja kiedyś słuchałem z 2 razy tego ich największego osiągnięcia czyli "The Blackening" i to już była raczej taka muza, do słuchania której lepiej się nie przyznawać jak całe te Pantero/Lamb Of Godo podobne akty. Zaś to tutaj to chyba specjalnie dla beki gościu gra.