kataton88 miesiąc temu
"Dead again" bardzo dobra rzecz. Najczęściej do niej wracam, no i do "World coming down".
Z "BK" nigdy do końca się nie polubiłem. Może przez okoliczności życiowe zwane. W liceum znałem dwie fanki Petera, jedna ładna i fajna, druga brzydka i niemiła, chyba z ambicjami, żeby się na "girlfriend's girlfriend" ewentualnie załapać, no ale to ta druga była w posiadaniu "BK". Potem na studiach jeszcze inna fanka, brzydka i miła, żeby bardziej skomplikować, miała "BK" obdarte z podśmiechujek i stwierdziła, że lepiej mi pójdzie, a ja się zastanawiałem, gdzie mój ulubiony "We hate everyone"?
Tam w temacie o Tiamat dyskusja o wyższości Typów nad Edlundem albo odwrotnie. Dla mnie inne klimaty, inne światy i jednak wolę prostotę i szczerość wiadomo kogo. I cóż że ze Szwecji. No i ten cały "erotyzm" kompletnie odmienny.
Na pościelówki i inne romantyki nawet kawałki z OR ni chuja. Ale na wszystkich świętych, pardon, dziady, nie, kurwa, halloween, jakoś tak bezrefleksyjnie co roku sięgam.