Zsamot pisze: ↑miesiąc temu
Nigdy nie rozumiem tego "nie wytrzymała..."[płyta czasu]. Jak wywołuje emocje, to jest ok. A takie "Tales..." czy "Elegy", to wielbię. Bezgranicznie.
Tak jak napisałem lubię i raz na jakiś czas odkurzam, ale nie wywołują one u mnie obecnie aż tylu emocji co inne płyty z tamtego okresu których wtedy nie doceniałem lub od których się wtedy odbiłem ...i do których dojrzałem kilka lat później - mam tu na myśli ,by nie odbiegać zbyt daleko od stylu, choćby taki Winter czy diSEMBOWELMENT
- krążki powiedzmy niemainstreamowe i duużo mniej dostępne (i przystępne) dla 14/15to latka. Dlatego subiektywnie w moim rankingu stawiam je obecnie znacznie wyżej i to ich dużo częściej słucham, świetnie się uzupełniają z nowszymi rzeczami, które aktualnie wychodzą - poprostu są bardziej nieśmiertelne i tyle.