Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

Shining (NOR)

#1

CzłowiekMłot 5 lata temu

Obrazek
Norweski zespół tworzący swoiste połączenie jazzu z metalem ekstremalnym. Z początku, od 1999 roku, występowali jako akustyczny kwartet jazzowy. Przez kolejne 10 lat byli traktowani jako wykonawcy tego klasycznego stylu, co zaowocowało wieloma krajowymi nagrodami w kategoriach jazzowych. Przełomem w ich twórczości okazał się album Grindstone, przy którego promowaniu koncertowali razem z Enslaved.

Aktualnie Shining występują na wielu festiwalach metalowych i nie tylko, wciąż doskonaląc swą muzyczną formułę, którą określili jako black jazz.

Obrazek Skład:
Jørgen Munkeby – saksofon (od 1999), flet, klarnet (1999–2007), gitara (od 2004), śpiew (od 2010)
Håkon Sagen – gitara (od 2010)
Eirik Tovsrud Knutsen – instrumenty klawiszowe (od 2014)
Tobias Ørnes Andersen – perkusja (od 2014)
Ole Vistnes – gitara basowa (od 2015)
▼ Byli muzycy
Morten Qvenild – piano (1999–2004), keyboards, synthesizers (2004)
Aslak Hartberg – double bass (1999–2005), bass guitar (2004–2005)
Andreas Hessen Schei – keyboards, synthesizers (2005–2006)
Morten Strøm – bass guitar (2005–2008)
Andreas Ulvo – keyboards, synthesizers (2007–2008)
Even Helte Hermansen – guitar (2007–2010)
Bernt Moen – keyboards, synthesizers (2008–2012)
Torstein Lofthus – drums (1999–2014)
Knut Løchsen – keyboards, synthesizers (2012–2014)
Tor Egil Kreken – bass guitar (2008–2015)
Albumy studyjne:
2001 - Where the Ragged People Go
2003 - Sweet Shanghai Devil
2005 - In the Kingdom of Kitsch You Will Be a Monster
2007 - Grindstone
2010 - Blackjazz
2013 - One One One
2015 - International Blackjazz Society
2018 - Animal






BC: https://shining.bandcamp.com/music
SC: https://soundcloud.com/shining
Wikipedia (en): https://en.wikipedia.org/wiki/Shining_(Norwegian_band)
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!

Tagi:
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5426
Rejestracja: 6 lata temu

#2

pit 5 lata temu

Bardzo dobra grupa. Oprócz metalu i jazzu, czuć w ich twórczości wpływy Pattona i Thirlwella. "Blackjazz", "In The Kingdom Of Kitsch i You Will Be A Monster" i "Grindstone" należą do moich ulubionych. Nie słyszałem ostatniej płyty.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#3

DiabelskiDom 5 lata temu

Nigdy nie słyszałem tych pierwszych czterech, za to "Blackjazz", ten awangardowy, industrialno-jazzujący monolit uwielbiam i posiadam na półce jako jedyne wydawnictwo. Dwa kolejne albumy to zdecydowany spadek formy, mam wrażenie, że chcieli stać się bardziej hiciarscy, pozostając jednocześnie czymś odmiennym i odjechanym, docenianym przez koneserów ambitnej, nieszablonowej muzyki. Rzekłbym wręcz, że ta "przebojowość" odarła całą ich muzykę obecną na "Blackjazz" z tego nieuchwytnego pierwiastka pojebaństwa.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#4

yog 5 lata temu

Raczej się moja znajomość ogranicza do płytki Blackjazz, która to swego czasu bardzo mi przypadła do gustu, ale i zdążyła się przez lata znudzić, a ostatecznie dała o sobie zapomnieć. Zacne to jednak było granie, tylko nie jestem pewien, czy formuły na więcej albumów starczyło, czy się równie prędko wyczerpała, co moja podjarka zespołem.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#5

Hajasz 5 lata temu

DiabelskiDom pisze:
5 lata temu
Nigdy nie słyszałem tych pierwszych czterech
No to miej się za szczęściarza bo nic nie straciłeś gdyż pierwsze dwie to akustyczne pierdolenie a pozostałe dwie to chcemy grać też metal z gitarami ale boimy się i nie bardzo wiemy jak. Poza tym te albumy praktycznie nie były promowane więc mało kto je słyszał i jak zapodajesz tekst norweski Shining to każdy rzuca tylko Blackjazz. I chociaż można ich zaliczyć do grupy pojebańców to jednak ja wolę Fleurety, Manes, VBE czy DHG bo przy tym ich Blackjazz to nawet mnie dreszcze nie przechodzą. Jedyny ich plus to ciekawy image a poza tym wieje nudą.
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5426
Rejestracja: 6 lata temu

#6

pit 5 lata temu

Przeca "In The Kingdom Of Kitsch You Will Be A Monster" ma więcej wspólnego z "Thaw", czy Ruins niż jakimkolwiek metalem.
Awatar użytkownika
mork
Tormentor
Posty: 860
Rejestracja: 6 lata temu

#7

mork 5 lata temu

W pierwszym momencie (mimo dopisku przy nazwie) myślałem, że chodzi o szwedzki Shining i jak zobaczyłem zdjęcie to myślę "O kur... nieźle popłynęli". Swoją drogą stylówa kojarzy mi się z Coma.
It is time after miracles
and I am its prophet
I have not come to cure
but to bear witness decease
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#8

CzłowiekMłot 4 lata temu



Nowy singiel, który niszczy... cały dorobek tego zacnego zespołu. Od wydania "Animal" stało się coś niedobrego ;(
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
Hajasz
Raubritter
Posty: 5229
Rejestracja: 6 lata temu
Lokalizacja: Opole

#9

Hajasz 4 lata temu

Niszczy? Jak można niszczyć coś co od samego początku było gównem?
GRINDCORE FOR LIFE
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#10

CzłowiekMłot 4 lata temu

Spodziewałem się merytorycznego komentarza z Twej strony, Hajaszu. Nie zawiodłeś.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5426
Rejestracja: 6 lata temu

#11

pit 4 lata temu

Nie wiem o co chodzi Hajaszowi. Sam wrzucał ostatnio jakieś francuskie popy/synth-popy. A co do kawałka wyżej, Laibach uchodziły gorsze rzeczy o ile mieściły się w KONCEPCIE.
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#12

DiabelskiDom 4 lata temu

Blackjazz zajebiste, potem już zaczęło się pierdolenie i hity, które sprawiły, że zespół zaczął być parodią samych siebie, czego kulminacją był ostatni album. Tego nowego kawałka nie słuchałem, ale skoro bałakacie, że to kontynuacja nędzy z ostatniego albumu to prędko nie włączę.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#13

CzłowiekMłot 4 lata temu

Smutno mi tym bardziej, że bardzo dobrze wspominam ich czeski występ sprzed kilku lat. Wybawiłem się srogo.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
yog
Tormentor
Posty: 17451
Rejestracja: 7 lata temu

#14

yog 4 lata temu

Fajne by to było nawet, gdyby nie wkurwiający wokal.
Destroy their modern metal and bang your fucking head
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#15

Lis 4 lata temu

pit pisze:
4 lata temu
Nie wiem o co chodzi Hajaszowi.
O nic, to taki lokalny smerf maruda, daj mu się wygadać i sobie pójdzie :)

Ja nie wiem o co chodzi Shining, moda na retro? Niemiecki synth-pop?
Lis
Moderator globalny
Posty: 1914
Rejestracja: 7 lata temu

#16

Lis 4 lata temu

Ale świetny ten numer, leci w kółko od wczoraj, ale ja mam podobnie jak Yog taką żyłkę do kiczu.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#17

Wędrowycz 2 lata temu

Właśnie kończy się "Grindstone" i w głowie mam jedno wielkie WTF? Strasznie to chaotyczne i pogmatwane. Z drugiej strony jak ktoś lubi progresję czy też awangardę w muzyce okołometalowej czy też okołorockowej to znajdzie tu napewno coś dla siebie. Ma to klimacik, niewątpliwie. Jak na mój gust trochę zbyt zróżnicowane, a przez to ciężkie w odsłuchu. Podziwiam jednak mnogość dziwnych dźwiękowych efektów i zabiegów ubarwiających w znaczny sposób ten album.

Materia o niejednolitej strukturze, ale z tego typowego dla jazzu, poniekąd kontrolowanego chaosu wyziera tu i ówdzie taki fajny "miejski" sznyt. Możliwe, że gdybym poświęcił wiele czasu na odsłuchy to ocena by u mnie podskoczyła dość znacznie, bo czuję potencjał spory. Na chwilę obecną jednak podziękuję, może kiedyś.
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#18

Wędrowycz 2 lata temu

Poleciało przed chwilą "Blackjazz" i jest to naprawdę zajebista rzecz. Prostsza niż "Grindstrone" ale również jazzu i chaosu tu dużo. Brzmi to jakby maniacy ekstremalnych metali typu death metal czy black metal na pełnej kurwie próbowali grać jazz :) Mnie podeszło momentalnie. W tym szaleństwie i zgiełku dźwięków jest czysta wściekłość.

Jednakowoż, podobnie jak w przypadku poprzedniczki jestem przekonany, że ten album potrzebuje wielu odsłuchów żeby wszystko wyłapać.

Swoją drogą zastanawiam się czy panowie są jazzmanami co to nagle odkryli i się wkręcili w esktremalny metal, czy odwrotnie. A czyste zniszczenie byłoby, jak żadna z tych opcji ;)
Odium Humani Generis
Awatar użytkownika
CzłowiekMłot
Moderator globalny
Posty: 2415
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Festung Posen

#19

CzłowiekMłot 2 lata temu

Wg ich historii to raczej wyszli z jazzu jako muzycy, ale metal lubili zawsze - takie mam wrażenie.
Non Stop Kolor!

Browar, knajpa, dupy i metal!
Awatar użytkownika
DiabelskiDom
Moderator globalny
Posty: 4126
Rejestracja: 7 lata temu

#20

DiabelskiDom 2 lata temu

Dokładnie, to jazzmani, którzy wjechali na jazzowo w ekstremalny, awangardowo-industrializujący metal. Tylko potem wyjechali w łagodniejsze metalowe formy. Aczkolwiek mam na myśli One One One, bo tej ostatniej to nawet nie słyszałem.
Panzer Division Nightwish
Awatar użytkownika
pit
Tormentor
Posty: 5426
Rejestracja: 6 lata temu

#21

pit 2 lata temu

To członkowie Jaga Jazzist. Nie żeby to był w 100% jazzowy kolektyw, ale jednak.
Awatar użytkownika
Wędrowycz
Administrator
Posty: 6054
Rejestracja: 7 lata temu
Lokalizacja: Warszawa

#22

Wędrowycz 2 lata temu

Kiedyś, dawno temu, moja koleżanka poleciła mi Jaga Jazzist, jako entuzjaście norweskich muzycznych klimatów. O ile pamiętam jakoś ok. 2005 r. to było, a więc na poziomie albumu "What We Must", wtedy w sumie miałem tak samo szerokie horyzonty jak obecnie, z tym że aktualnie mam je poszerzone znacznie bardziej od tamtego czasu. Pamiętam jedynie, że mi zaskoczyło wtedy. Natomiast zawartości muzycznej ni cholery nie jestem w stanie sobie przypomnieć. W ogóle pełno rzeczy w tamtym okresie czyli jakoś 2003-2007 wałkowałem ciągle po czym zupełnie o nich zapomniałem dotąd. Zauważyłem, że co rusz coś mi się przypomina, a lata nie słuchane było.

Co do Shining to już to co poznałem opisałem wyżej. Obecnie natomiast zgoła inne klimaty, ale dalej Norwegia, czyli Röyksopp leci.
Odium Humani Generis

Wróć do „Inne gatunki muzyczne”